Strony

niedziela, 1 stycznia 2017

[19] Podsumowanie grudnia [2016]

Oficjalnie mamy już styczeń, więc przyszła pora podsumować to, co wydarzyło się u mnie w grudniu! Miesiąc ten był dla mnie miesiącem raczej neutralnym - przeczytałam kilka na prawdę ciekawych książek, udało mi się obejrzeć również jedną premierę filmową, na którą czekałam z wielką niecierpliwością. Choć nie wydarzyło się w tym miesiącu raczej nic wielce spektakularnego, jestem jak najbardziej zadowolona z wyników, które udało mi się osiągnąć, gdyż przede wszystkim wszystko to, co robiłam, udało mi się zrobić z wielką radością - chyba w końcu powoli wracam na właściwe tory jeśli chodzi o blogowanie. Bardzo się z tego cieszę, a w mojej głowie już pojawia się masa całkiem nowych pomysłów, które mogłaby zrealizować. Długo zmagałam się z problemem niechęci do wszystkiego, co ma związek z prowadzeniem bloga, ale chyba w końcu udaje mi się z tego wychodzić i mam szczerą nadzieję, że zarówno początek nowego miesiąca, jak i całkiem nowego roku okażą się być dla mnie początkiem powrotu do tego, co na samym początku sprawiało mi taką wielką przyjemność!
Zapraszam was więc do dalszej części podsumowania!

Liczba wyświetleń: 96,177
(o 4,142 więcej, niż w listopadzie)
Obserwatorzy: 415
(o 4 więcej, niż w listopadzie)
Polubienia na FB: 214
(o 2 więcej, niż w listopadzie)
Polubienia na IG: 227
(bez zmian)


W minionym miesiącu udało mi się przeczytać trzy książki, w tym jedną przedpremierowo oraz dwie, na które czaiłam się już od jakiegoś czasu. Jak wspominałam w recenzji Epidemii, okazała się ona być znacznie lepsza niż jej poprzedniczka, gdyż o wiele bardziej skupiała się już ona na problemie szerzącej się plagi samobójstw, czy samej idei Programu. Pozostałe dwie również okazały się być bardzo wciągające, jednak tu nie obyło się bez drobnych błędów, które trochę uprzykrzały mi czytanie. Mimo wszystko jednak jestem na prawdę zadowolona z tego, co w grudniu udało mi się przeczytać. Dodatkowo na blogu pojawiła się również zaległa recenzja książki Podniebny lot.



W przypadku filmów większość udało mi się w sumie obejrzeć dosłownie kilka godzin przed rozpoczęciem 2017 roku. Jeden z nich - Uniwersytet Potworny - miałam okazję oglądać już wcześniej, natomiast pozostałe widziałam po raz pierwszy. Największym rozczarowaniem miesiąca okazał się zdecydowanie Osobliwy dom pani Peregrine - odkąd poznałam książkę, na której podstawie powstała ta ekranizacja, dosłownie zakochałam się w tej historii, a tutaj otrzymałam tak ogromne rozczarowanie. Najlepszy okazał się natomiast film Pasażerowie, który zdecydowanie najmocniej mnie zaskoczył.

pasażerowie | osobliwy dom pani peregrine |sekretne życie zwierzaków domowych (recenzja wkrótce) | uniwersytet potworny (recenzja wkrótce)

Pozostałe posty to tradycyjnie jak co miesiąc podsumowanie minionego miesiąca oraz książkowe zdobycze. Dodatkowo udało mi się opublikować kolejny post z serii porozmawiajmy, które to cieszą się wśród was sporą popularnością z czego bardzo się cieszę. Już pracuję nad kolejnymi dwoma postami z serii i liczę, że w styczniu uda mi się opublikować chociaż jeden z nich.


I tak oto prezentuje się mój grudzień. Jak wspomniałam nie było aż tak źle, uważam ten miesiąc za całkiem udany, chociaż może nie jakoś bardzo zapadający w pamięć. A jakie plany na styczeń? Na pewno postaram się przeczytać nieco większą ilość książek, oczywiście nadrobić zaległe recenzje i popracować nad nowymi postami. Z racji tego, że 2016 rok już za nami i aby zostawić wszystko to, co nie bardzo mi wówczas wychodziło za sobą, zastanawiam się nad zmianą wyglądu bloga. Potrzebuję lekkiego odświeżenia i liczę, że właśnie to pomoże mi powrócić do dawnego blogowania chociaż w jakimś stopniu. Myślę również nad przystąpieniem do jakiegoś ciekawego książkowego wyzwania, lub utworzeniem własnego (może związanego z zaległościami książkowymi). Bylibyście chętni na udział w czymś takim?

A jak wam minął grudzień? Jesteście z niego zadowoleni, czy wręcz przeciwnie?

14 komentarzy:

  1. Oglądałam Sekretne życie zwierzaków domowych i bardzo mi się podobał, ale spodziewałam się czegoś innego :)

    Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♥
    SZELEST STRON

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, odnoszę takie samo wrażenie. Niby mi się podobało, jednak spodziewałam się czegoś znacznie lepszego :/

      Usuń
  2. Ja w grudniu przeczytałam dwie książki, ale obie były niesamowite, więc jestem więcej niż zadowolona <3
    "Pasażerów" chcę zobaczyć, głównie za sprawą Jennifer, a Sekretne życie zwierzaków widziałam i chociaż mi się podobało, to jednak obyło się bez szału. Zwiastuny pokazywały coś śmiesznego, a tak naprawdę zawarły one co lepsze momenty. Z tegorocznych animacji zdecydowanie bardziej ujął mnie Zwierzogród, który widziałam już chyba 3 razy :D
    Jeśli chodzi o wyzwania- sama w tym roku biorę udział w jednym, które ma mi pomóc zmniejszyć stosy i liczę, że mi się uda ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ups wkradł mi się chochlik- miałam na myśli zeszłoroczne animacje :D Ahh te zmiany :D

      Usuń
    2. Ja też właśnie odniosłam takie wrażenie jak oglądalam "Sekretne życie...". Oczekiwałam czegoś wielkiego a w sumie wszystko to co najlepsze znalazło się w zwiastunie (no może z wyjątkiem tego fragmentu z Bridget i tym ptakiem). Ale ogólnie liczyłam na coś znacznie lepszego.
      A w jakim to wyzwaniu bierzesz udział? Może sama bym się na nie zdecydowała :D

      Usuń
  3. Pod względem czytelniczym jestem średnio z grudnia zadowolona, choć trzy książki to też dużo. Ale filmy to już inna kwestia - tego było dużo więcej :)
    Sekretne życie zwierzaków domowych oglądałam, bardzo fajne - lekka i przyjemna produkcja.
    Pozdrawiam cieplutko,
    gabRysiek recenzuje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze ci powiem, że ja z "Sekretnego życia..." jestem trochę rozczarowana :( Po obejrzeniu zwiastuna spodziewałam się czegoś znacznie lepszego.

      Usuń
  4. Ja nie byłam zachwycona książką "Osobliwy dom pani Peregrine", dlatego nie mam wygórowanych oczekiwań względem filmu i liczę, że będzie dobrze :) Poza na 100% obejrzę film "Pasażerowie" - jego fabuła kojarzy mi się z książką "W otchłani" Revis :)
    Pozdrawiam ciepło!
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja właśnie byłam bardzo zachwycona i oczekiwałam tego samego od filmu :( Jestem bardzo ciekawa, czy tobie on się spodoba :)
      A "Pasażerów" na prawdę polecam! :D

      Usuń
  5. Grudzień był dla Ciebie naprawdę udany. Powodzenia w styczniu! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratuluję świetnych wyników!

    Przy okazji pragnę zaprosić Cię do wyzwania "Grunt to okładka", które w tym roku rusza w nieco odświeżonej wersji. Tutaj więcej informacji: http://www.nieperfekcyjnie.pl/2017/01/podsumowanie-grudniowej-edycji-grunt-to.html
    Zaczytanego Nowego Roku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      O może w tym roku skuszę się na udział w twoim wyzwaniu! :D

      Usuń
  7. U mnie grudzień wyjątkowo zaczytany, ale na szczegóły przyjdzie czas, kiedy w końcu zabiorę się do sklejania podsumowania. ;) A teraz napiszę tylko, że zazdroszczę Epidemii, bo bardzo chcę się zabrać za tę serię, ale wiecznie odkładam skompletowanie serii na później i jakoś to wszystko rozciąga się w czasie. ;/

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku!
Twoja opinia jest dla mnie ważna. Tak więc zostaw po sobie jakiś ślad - tobie zajmie to tylko chwilę, a mi sprawi ogromną przyjemność i satysfakcję, że moja praca nie idzie na marne!
Katherine Parker