Strony

środa, 8 marca 2017

[147] Co mnie zmieniło na zawsze


Tytuł oryginału: The Way I Used To Be
Autor: Amber Smith
Ilość stron: 392 strony
Wydawnictwo: Feeria Young
Ocena: 7/10

To nie liceum ją zmieniło. 
To gwałt. 

Pewnego wieczoru najlepszy przyjaciel jej brata – niemal członek rodziny – sprawia, że świat Eden wywraca się do góry nogami. To, co kiedyś wydawało się proste, teraz jest skomplikowane. To, co kiedyś wydawało się prawdą, teraz jest kłamstwem. Ci, których kiedyś kochała, teraz budzą tylko jej nienawiść. Nic już nie ma sensu. Wie, że powinna powiedzieć komuś o tym, co się stało, ale nie może tego zrobić. Więc ukrywa to w sobie, głęboko. Ukrywa też to, kim kiedyś była – bo teraz jest już inna. Na zawsze.
[opis pochodzi z okładki książki]

Dotychczas Eden była zwyczajną nastolatką - co prawda o wiele bardziej nieśmiałą i spokojną, niż jej rówieśniczki, jednakże nigdy nie żałowała, że jej życie jest, jakie jest. Nigdy nie przypuszczała, że wszystko to może zmienić się w ciągu kilku minut.
Kevin był najlepszym przyjacielem jej brata. Znali się od zawsze, niedawno zaczęła się nawet w nim podkochiwać. Gdy więc w końcu to się stało Eden nie mogła uwierzyć, że właśnie Kevin był do tego zdolny. Chłopak ją zgwałcił... i to w jej własnym pokoju, podczas gdy jej rodzice i brat smacznie spali w swoich sypialniach. Choć wiedziała, że musi to komuś zgłosić, że Kevinowi nie może ujść to na sucho, to stchórzyła... i to wiele razy. Jak dalej żyć, gdy cały twój świat, poprzez jedną noc i jeden okropny czyn, zmienia się całkowicie?

Bardzo lubię powieści, które poruszają tak trudne i ciężkie, a zarazem ważne tematy, jakim jest właśnie gwałt, czy przemoc. Zawsze skłaniają mnie one do refleksji lecz dodatkowo interesuje mnie, jak osoba, która stała się ofiarą postrzega to wszystko - jakie są jej uczucia, co siedzi w jej głowie. W końcu, gdy słyszymy o tym, że ktoś został zgwałcony, albo przez długi czas był maltretowany, tak naprawdę poznajemy jedynie punkt widzenia obserwatora całego zdarzenia. Nigdy natomiast nie będziemy sobie w stanie wyobrazić, jak osoba, której to wszystko dotyczy się czuje - a ten ból jest przeogromny.  W Co mnie zmieniło na zawsze możemy więc trochę bardziej zagłębić się w odczucia ów ofiary, jaką stała się Eden i zobaczyć, jak na przestrzeni trzech lat od momentu, w którym została zgwałcona przez Kevina, zmieniało się całe jej życie, jak i ona sama. Całą historię poznajemy właśnie z jej perspektywy - to ona wszystko nam tłumaczy i pokazuje, jakie uczucia nią targają.

Trzeba przyznać, że Eden to bardzo ciekawa postać. Nie mieliśmy za za bardzo możliwości poznać jej bliżej, jako tej radosnej i nieśmiałej dziewczyny, która nigdy nie sprawiała problemów i robiła wszystko to, co się od niej wymagało. Z krótkich retrospekcji, które sama przywołuje, możemy jednak zauważyć, że zdecydowanie dawna Eden różniła się od tej nowej buntowniczej dziewczyny, której towarzyszymy. Wydawać by się mogło, że taka zmiana, która tam zaszła jest trochę przerysowana, jednak możemy dostrzec, że nie doszło do tego wszystkiego od tak. Najpierw zmiany w charakterze i stylu bycia bohaterki zachodziły łagodnie, gdyż poprzedzone były strachem, jednakże z każdym kolejnym rokiem dochodzi coś więcej i w końcu otrzymujemy buntowniczą i pewną siebie dziewczynę, która z całej siły stara się zamaskować strach i pokazać, że już nie jest tą słabą dziewczynką, która dała się zgwałcić. Jednak czy jest to do końca prawda.
Jak dla mnie Eden jest bohaterką nieco kontrowersyjną - polubiłam jej starą wersję, jednak z każdą kolejną kartką książki (czytaj z każdą kolejną zachodzącą w niej zmianą) zaczynała ona denerwować mnie coraz bardziej. Jednak w innych takich sytuacjach zapewne pałałabym do takiej postaci nie tyle co nienawiścią, co zwyczajnie nie darzyłabym jej zbyt wielkim uczuciem. Tutaj natomiast tak nie miałam, gdyż ta poza, którą przyjmuje to jedynie element obronny, pod którym znajduje się zagubiona dziewczyna, która nie wie, jak poradzić sobie z całą sytuacją i robi wszystko, aby tylko choć trochę zapomnieć o tym, co się stało. Co prawda obrała zły kierunek, jednak podejrzewam, że większość z nas albo bardzo mocno zamknęłaby się w sobie, alby postąpiłaby tak, jak Eden.

Czytając Co mnie zmieniło na zawsze nie mogłam zrozumieć, dlaczego po pierwsze Eden choć wiedziała, że powinna komuś powiedzieć, że została zgwałcona, to tego nie zrobiła i że nikt z jej bliskich nie zaczął zastanawiać się, dlaczego tak nagle dziewczyna zmieniła się w takim stopniu. Nie wiem, jakbym ja postąpiła w takiej sytuacji (i mam nadzieję, że nigdy nie będzie mi dane się tego dowiedzieć), jednak wydaje mi się, że skoro dziewczyna była świadoma tego, że takie rzeczy należy zgłaszać, to powinna to zrobić, prawda? Tym bardziej, że Kevina przez większość czasu w ogóle nie było w jej mieście, ani się z nią nie kontaktował, ani jej nie groził (oprócz momentu zaraz po tym, jak ją zgwałcił) - praktycznie chłopak nic nie robił. Byłabym w stanie to zrozumieć, gdyby było inaczej, gdyby Eden była osaczona przez osobę jej gwałciciela. Skoro jednak tak nie było, dlaczego dziewczyna nikomu nic nie powiedziała? Nie jest dla mnie też do końca zrozumiałe to, że żaden z członków jej rodziny - czy to jej rodzice, czy brat - ani jej najlepsza przyjaciółka nie zwrócili uwagi na to, jak dziewczyna się zachowywała. Gdy o tym czytałam doszłam do wniosku, że u mnie by to w ogóle nie przeszło - gdy czuję się w jakimś stopniu źle, moja mama od razu orientuje się, że coś jest nie tak. Tym bardziej, że zmiana zachowania Eden była w moim stopniu diametralna. Chyba, że tak jak mówiła Eden, jej rodzice byli tak zaślepieni osobą jej brata, że w ogóle nie dostrzegali swojej młodszej córki...

Jeśli chodzi o sposób, w jaki została napisana powieść, muszę powiedzieć, że czytało mi się ją przyjemnie. Autorka nie posługiwała się tutaj zbędnymi opisami miejsc czy uczuć głównej bohaterki. Wszystko zostało odpowiednio wyważone, co sprawiło, że czytanie książki nie było męczące. Co prawda styl autorki nie wywarł na mnie jakiegoś oszałamiającego wrażenia - nic za bardzo nie wprawiło mnie w jakiś wielki zachwyt - jednak z wielką chęcią przeczytałabym kolejną powieść z pod pióra Amber Smith.

Podsumowując więc, Co mnie zmieniło na zawsze to całkiem niezła książka, która skrywa w sobie wiele bólu. Czytając wszystko przeżywamy razem z główną bohaterką jednocześnie mając nadzieję, że jej historia zakończy się chociaż w jakimś stopniu dobrze.Amber Smith bardzo dobrze poradziła sobie z przedstawienie tej trudnej historii kreując ją w taki sposób, że mimo wszystko chce się ją czytać dalej. W powieści wiele się dzieje i przez bardzo długi czas nie można się od niej oderwać. Choć nie znajduję tutaj żadnych minusów nie mogę jednak powiedzieć, że jest to arcydzieło. Z całą pewnością jednak warto poświęcić tej pozycji kilka chwil - myślę, że dla nikogo nie będzie to czas stracony.

Za możliwość zapoznania się z książką serdecznie dziękuję Wydawnictwu Feeria Young!

6 komentarzy:

  1. Jakoś ostatnio nie ciągnie mnie do takiej tematyki. Myślę, że kiedyś się na nią skuszę, ale na pewno nie w najbliższej przyszłości. :(

    Dwie strony książek

    OdpowiedzUsuń
  2. Skuszę się na tą książkę, ale niestety nie teraz. :c
    Pozdrawiam
    Biblioteka Tajemnic

    OdpowiedzUsuń
  3. Odrobinę przejadł mi się wątek gwałtu w książkach. Jednak sądząc po twojej recenzji, to w książce możemy zauważyć co dzieje się z psychiką głównej bohaterki, a takie rzeczy bardzo mnie interesują, dlatego myślę, że po nią sięgnę.
    Pozdrawiam!

    czytamogladampisze.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli właśnie tak, jak mnie, interesują cię takie rzeczy, myślę, że ta książka nadaje się dla ciebie idealnie :D

      Usuń

Drogi czytelniku!
Twoja opinia jest dla mnie ważna. Tak więc zostaw po sobie jakiś ślad - tobie zajmie to tylko chwilę, a mi sprawi ogromną przyjemność i satysfakcję, że moja praca nie idzie na marne!
Katherine Parker