Strony

piątek, 10 marca 2017

[82] FILMOWO: The Edge of Seventeen

Tytuł oryginału: The Edge of Seventeen

Reżyseria: Kelly Fremon

Scenariusz: Kelly Fremon

Gatunek: Dramat, Komedia

Produkcja: USA

Czas trwania: 1 godz. 44 min.

Premiera: 16 września 2016 (świat)

Obsada: Hailee Steinfeld, Woody Harrelson, Haley Lu Richardson, Blake Jenner, Kyra Sedgwick, Hayden Szeto

Ocena: 7/10

Klikając na plakat filmu zostaniesz przeniesiony do jego zwiastuna na youtube.com

Nadine od zawsze była specyficzna, choć specyficzna jest chyba zbyt łagodnym słowem aby ją opisać. Miała jednak swoją najlepszą przyjaciółkę Kriste oraz tatę, którzy kochali ją mimo jej dziwnych zachowań. Gdy jednak pewnego dnia ojciec Nadine umiera, powoli zaczyna walić się cały jej świat, a gdy w końcu wszystko powoli zaczyna wracać na swoje tory, dziewczyna nakrywa swoją najlepszą przyjaciółkę w łóżku ze swoim bratem Darian'em. Jest jednak ktoś jeszcze, do kogo Nadine zawsze może się zwrócić - Pan Bruner od historii, który choć często udaje brak zainteresowania, tak na prawdę troszczy się o swoją uczennicę. Czy to jednak wystarczy, gdy powoli zaczynasz uświadamiać sobie, jak bardzo nienawidzisz chociażby własnego głosu, pomijając już całość i powoli zaczynasz rozumieć, że jesteś całkowicie do niczego?


Odkąd poznałam Hailee Steinfeld w filmie Zacznijmy od nowa (recenzja klik), a później w Pitch Perfect 2 (recenzja klik) dosłownie zakochałam się w jej grze aktorskiej i z wielką niecierpliwością czekałam na kolejną produkcję z jej udziałem. Nic więc dziwnego, że bardzo chciałam obejrzeć właśnie The Edge of Seventeen (który niestety nie doczekał się polskiej premiery...). Zwiastun tego film bardzo mi się spodobał, a dodatkowo fakt, iż prócz mojej faworytki miałam zobaczyć tam również fantastycznego Woody'iego Harrelson'a tylko utwierdził mnie w przekonaniu, że ta produkcja jest właśnie dla mnie! No i w końcu zabrałam się za oglądanie... Cóż, chyba nie było do końca tak, jak się tego spodziewałam...


Po wyglądzie Nadine podczas poznawania zwiastuna filmu myślałam, że czas akcji balansuje gdzieś na przestrzeni lat 80. - 90. Ale jak się szybko okazało taki wygląd to tylko i wyłącznie upodobanie Nadine do niezbyt modnego ubierania się, jak to stwierdził później jej nauczyciel historii. Fajnie więc, że produkcja została osadzona w teraźniejszości - przyznam, że zwyczajnie lepiej mi się to oglądało. Tak więc główną bohaterką jest Nadine. Na samym początku poznajemy krótką historię jej życia związaną z zawieraniem znajomości z innymi dziećmi, itp. Dowiadujemy się, że już od wczesnych lat była ona dzieckiem dość specyficznym (pamiętna scena w aucie) i gdy już powoli skreśliła możliwość prowadzenia zwyczajnego życia z przyjaciółką u boku, pojawiła się Kristy, która również była dość osobliwa, a mimo to wszyscy ją lubili. Resztę filmu oglądamy towarzysząc już siedemnastoletniej Nadine i jak się okazuje, jej życie w cale tak mocno się nie polepszyło. Miała jednak swoją Kristy i to jej wystarczało. Do czasu, gdy ta przespała się z bratem dziewczyny i w końcu postanowili być parą. 


Dla niektórych zachowanie Nadine może wydawać się bardzo dziwne, w końcu czy można się aż tak mocno obrazić na swoją najlepszą przyjaciółkę i brata za to, że zaczęli coś do siebie czuć? Gdy się jest w takiej sytuacji jak ona jest to bardzo możliwe i myślę, że zdecydowanie warto obejrzeć tą produkcję, aby to wszystko zrozumieć. Choć jak dla mnie również niektóre reakcje Nadine były nieco przesadzone, to myślę, że gdyby mnie spotkało coś podobnego, zareagowałaby w bardzo podobny sposób. Jednakże fabuła The Edge of Seventeen nie kręci się tylko i wyłącznie wokół związku brata Nadine z Kristy. Poznajemy także różne rozterki, z którymi dziewczyna musi się zmierzyć myśląc, że nie ma przy sobie nikogo, co pewnie dla każdego z nas byłoby trudne.

Film ten należy do dramatu, swobodnie możemy znaleźć tutaj jednak wiele elementów komedii w dużej mierze ukrytych właśnie w osobie Nadine, czy jej nauczyciela pana Brunera. Jest to moim zdaniem świetne odświeżenie dla dość ciężkiego i trudnego miejscami tematu, gdyż choć wiele razy dostrzegamy tu prawdziwy problem, podchodzimy do niego z humorem i z wielkim dystansem. Mi bardzo się to spodobało i chętnie obejrzałabym więcej takich produkcji.


Nie mam żadnego zastrzeżenia co do gry aktorów. Hailee i tym razem bardzo mi się spodobała - to między innymi dzięki niej film ten zyskał swój wyjątkowy klimat i jestem pewna, że gdyby w postać Nadine wcielił się ktoś inny, produkcja ta wiele by straciła. Dalej mamy Woody'iego Harrelson'a, który w The Edge of Seventeen pełnił rolę tylko bardzo przyjemnego i zabawnego dodatku. Dobrze, że twórcy nie zdecydowanie się poświęcić jego postaci więcej postaci, gdyż wówczas mogliby zdecydowanie przedobrzyć, a tak okazał się być idealną wisienką na torcie. Strasznie dziwną postacią był dla mnie za to Erwin, czyli nowo poznany kolega Nadine. To właśnie słowo dziwny pasuje do niego moim zdaniem najlepiej. Czuję ogromny niedosyt w stosunku do niego, gdyż mimo wszystko pełnił on na prawdę dość ważną rolę w całej produkcji, to jednak było go tam strasznie mało i miejscami można by się było zastanawiać, co on tam w ogóle robi. Pojawiał się po prostu i znikał, nie dało się go zbytnio poznać i to bardzo mi przeszkadzało. Takich postaci w całym filmie było jeszcze kilka, jednak to własnie ten nieszczęsny Erwin najbardziej zapadł mi w pamięć. Szkoda, że został przedstawiony tak jak został - gdyby zdecydowano pociągnąć się jego wątek w nieco inny sposób film mógłby być o wiele lepszy.


Przechodząc więc do podsumowanie, The Edge of Seventeen to dobry film i przyjemnie mi się go oglądało, jednak znalazłam w nim kilka niedociągnięć, które mi osobiście przeszkadzały i mocno zaniżyły moją ocenę całości. Choć świetnie się przy nim bawiłam i z całą pewnością jeszcze nie raz do niego wrócę, to liczyłam na coś troszeczkę lepszego przez co jestem nieco zawiedziona. Tak czy siak jednak polecam wam tę produkcję, gdyż można się z niej bardzo wiele nauczyć. W końcu nasze życie zależy tylko i wyłącznie od nas i to my odpowiadamy za ego ukształtowanie. Możemy zrobić dosłownie wszystko, jeśli tylko będziemy tego chcieć!


8 komentarzy:

  1. Uwielbiam tą historię!
    Oglądając ten film śmiałam się i płakałam na przemian :D

    Pozdrawiam!

    czytamogladampisze.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, humoru zdecydowanie tej produkcji nie braknie :D

      Usuń
  2. Zaciekawiłaś mnie :D Uwielbiam takie filmy, więc od razu zapisuję sobie tytuł do obejrzenia :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się :) Jestem ciekawa, czy tobie film bardziej się spodoba :)

      Usuń
  3. Może i obejrzę w któryś spokojniejszy wieczór :D
    Tak, żeby się rozchmurzyć!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawa propozycja. Myślę, że się skuszę ;)

    https://zprzymruzeniemokaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku!
Twoja opinia jest dla mnie ważna. Tak więc zostaw po sobie jakiś ślad - tobie zajmie to tylko chwilę, a mi sprawi ogromną przyjemność i satysfakcję, że moja praca nie idzie na marne!
Katherine Parker