sobota, 13 października 2018

[214] "Powód by oddychać" Rebecca Donovan


Tytuł oryginału: Reason to Breathe
Autor: Rebecca Donovan
Cykl: Oddechy
Tom: 1
Okładka: miękka, bez skrzydełek
Ilość stron: 494
Wydawnictwo: Feeria Young
Ocena: 8/10


Hej, hej, moi drodzy! Słuchajcie, jestem przekonana, że serii Oddechy zdecydowanie nie muszę nikomu przedstawiać. Swego czasu to była jedna z bardziej popularnych trylogii, a ja, jak to ja, oczywiście wtedy nie miałam na jej poznanie ochoty... Także musiały minąć cztery lata od premiery pierwszego tomu w Polsce, żebym w końcu chciała ją przeczytać. I wiecie co - kurczę! Ale mi się ta książka spodobała.... Ale zanim dojdę do tego, dlaczego historia zawarta w powieści Rebecci Donovan tak mnie zauroczyła, to opowiem wam, o czym Powód by oddychać jest - wiecie, tak dla przypomnienia.

Kiedyś Emma miała szczęśliwą i pełną rodzinę - kochającego ojca i szaloną, ale troskliwą matkę. Wszystko się jednak zmieniło, kiedy ojciec dziewczyny umarł, a matka ją porzuciła ją na rzecz alkoholu i własnego życia. Wtedy trafiła pod opiekę swojego wujka i jego rodziny. I wszystko byłoby dobrze, gdyby nie Carrol - jej ciotka. Nie wiedzieć czemu, kobieta wprost uwzięła się na naszą główną bohaterkę i śmiało można powiedzieć, że za punkt honoru wzięła sobie, aby jak najmocniej zmienić życie dziewczyny w piekło. To wszystko doprowadziło do całkowitego emocjonalnego odcięcia się od innych przez Emmę - wyjątek stanowi jej najlepsza przyjaciółka Sara, która zna jej sytuację rodzinną.
Ale wszystko się zmienia, gdy do szkoły, do której uczęszcza Emma trafia Evan. Tylko on, mimo tak ogromnego muru, jaki postawiła wokół siebie dziewczyna, chce się przez niego przebić i poznać ją.

No właśnie, ten Evan... Wiecie, że ja mam słabość do każdego męskiego bohatera w książkach, więc nie ma w tym chyba nic dziwnego, że i ja padłam urokowi bohatera. Strasznie mi zaimponowało to, że chłopak mógłby tak na prawdę odwrócić się od Emmy, którą wszyscy postrzegali jako strasznie dumną i zarozumiałą osobę. Jemu właśnie udało się dostrzec prawdziwe piękno dziewczyny - odkrył, że za tą fasadą obojętności kryje się bardzo poważny powód - i to mnie na prawdę w nim urzekło. Ale jeśli jestem już przy bohaterach, to w tym miejscu muszę powiedzieć wam, że chociaż w pewnym sensie rozumiałam podejście Emmy do jej problemu - do tej sytuacji w domu, do ciotki i wujka, jak i nawet byłam w stanie zrozumieć jej postawę, to po prostu dalej nie rozumiem tego, jak względem tej przemocy ze strony ciotki Carrol reagowała Sara (głównie) i Evan. Wszystko było by w tej historii dobrze, gdyby nie właśnie ta postawa. O co mi chodzi - Sara, bo w sumie do niej mam największe pretensje, dobrze znała sytuację w domu Emmy, chociaż ta i tak nie mówiła jej do końca wszystkiego. Ale mówię, wiedziała i często widziała, jak fizycznie dziewczyna z tego powodu cierpi. Sama Emma prosiła ją, żeby nic z tym nie robiła, żeby pozwoliła sprawie przycichnąć, a Sara jej słuchała i tylko trochę popłakała nad losem przyjaciółki i tyle. No kurczę! W takie coś nigdy nie uwierzę! Jeszcze jakby nie łączyła ich tak silna przyjaźń, no ale nie reagować na krzywdę tak bliskiej osoby? Nie wiem, może ja jestem inna, bo nawet, gdyby  ktoś mi mówił "zostaw to, nic nie rób", to gdybym widziała, że to jest złe i że tak źle wpływa na moją przyjaciółkę nie wahałabym się. Po prostu chciałabym coś z tym zrobić - na pewno nie wsadzałabym głowy w piasek.

Dobrze, ponarzekałam, ale teraz mogę już zacząć tylko zachwalać tą książkę. Na prawdę jestem w dużym szoku, że całość tak bardzo mnie wciągnie i że będę chciała więcej i więcej. Chodzi mi o to, że tego typu książki z biegiem lat zaczęły mnie po prostu nudzić, a tu proszę! Podejrzewam, że gdybym poznała tą historię zaraz po premierze, wciskałabym ją na siłę każdemu, kto tylko chciałby ją przeczytać...
Jakieś dwa lata temu czytałam inną książkę autorki i pamiętam, że choć mi się podobała, to nie było przy niej jakiegoś wielkiego zachwytu. Ale tutaj! Na prawdę kochani, to jest książka godna polecenia i uwagi. Całość napisana jest bardzo przyjemnym, ale jednocześnie wciągającym językiem, a dzięki temu powieść pochłania się jednym tchem. Owszem, znalazły się tutaj i takie wątki, które sama raczej bym pominęła, bo były zwyczajnie niepotrzebne - jak na przykład moment wyjazdu Evana, który moim zadaniem tak na prawdę za dużo nowego nie wniósł do całości. Ale jestem w stanie przymknąć na to oko. Było tutaj zdecydowanie więcej plusów, które przyczyniły się do mojej końcowej opinii.

Także moi drodzy, jeśli nie czytaliście jeszcze tej książki, to ja ponownie głośno mówię - NA PRAWDĘ WARTO! Historia ta jest tak urzekająca i emocjonalna, że zwyczajnie szkoda jest przejść koło niej obojętnie. Ja więc polecam i pod tą opinią podpisuję się rękami i nogami, a sama już zacieram ręce na drugi tom, który tak niecierpliwi się na swoją kolej na mojej półce.

Buziaki,
wasza Katherine

Za możliwość zapoznania się z książką z całego serca dziękuję Wydawnictwu Feerie Young!

6 komentarzy :

  1. Czytałam i miło wspominam :) Choć ogólnie historia nie należy "lekkich"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, ale bardzo podoba mi się sposób, w jaki została przedstawiona ❤

      Usuń
  2. Czytałam "Co, jeśli..." tej autorki i nie ukrywam, że zawiodłam się, dlatego pomimo tego, iż bardzo chciałam poznać tę serię, na razie pewnie tego nie zrobię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie od "Co, jeśli..." zaczynałam 😁 i faktycznie ona nie zachwycała 🙈

      Usuń
  3. Czytałam tej autorki ,,Co, jeśli..." i nie zaskoczyła mnie, wręcz okropnie mnie wymęczyła i wynudziła, więc do kolejnych książek tej autorki raczej nie mam zamiaru podchodzić, nie ważne ile by miały mieć pozytywnych opinii, ja już się nie dam skusić XD.

    Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
    Szelest Stron

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta książka chyba tak działa na wszystkich 😂 miałam z nią dokładnie to samo. I jestem na prawdę bardzo zaskoczona, że ta tak mi się podobała ❤

      Usuń

Drogi czytelniku!
Twoja opinia jest dla mnie ważna. Tak więc zostaw po sobie jakiś ślad - tobie zajmie to tylko chwilę, a mi sprawi ogromną przyjemność i satysfakcję, że moja praca nie idzie na marne!
Katherine Parker

Copyright © 2014 About Katherine
Designed By Blokotek