czwartek, 11 sierpnia 2016

[121] Lato drugiej szansy


Tytuł oryginału: Second Chance Summer
Autor: Morgan Matson
 Ilość stron: 450 stron
Wydawnictwo: Jaguar
Ocena: 7/10

Na tle swojego utalentowanego rodzeństwa (Warren, lat 19 i Gelsey, lat 12) Taylor Edwards nie wyróżnia się niczym szczególnym. Nie jest urodzoną baletnicą, nie ma mózgu jak superkomputer i jest po prostu zupełnie przeciętną siedemnastolatką... No, może poza tym, że nienawidzi konfrontacji i ucieka, ilekroć kłopoty choćby tylko zamaczają na horyzoncie.

Kiedy okazuje się, że ojciec Taylor jest ciężko chory i cała rodzina ma spędzić wakacje w starym domku nad jeziorem, dziewczyna wie, że tym razem nie uda jej się po prostu uciec. Po raz ostatni była tam w wieku dwunastu lat i obiecała sobie, że nigdy nie wróci. To właśnie tam Taylor zyskała i straciła najlepszą przyjaciółkę, zakochała się i złamała komuś serce po raz pierwszy.

Powrót nad jezioro oznacza konieczność zmierzenia się z przeszłością i ponowne spotkanie z ludźmi, których kiedyś opuściła bez słowa. To również ostatnia szansa na naprawienie tego, co kiedyś popsuła, i pożegnanie z tymi, których niebawem zabraknie.
[opis pochodzi z okładki książki]

Taylor Edwards ma pewną okropną wadę... gdy tylko dotykają ją jakieś problemy - nieprzewidziane konfrontacje, których wolała by uniknąć, podejmowanie trudnych decyzji i wyzwań - ucieka. Zostawia wszystko i odwraca się w przeciwną stronę, byle by tylko znaleźć się jak najdalej od problemów. Tak postąpiła pięć lat temu. Między nią, Henrym i Lucy miało miejsce coś, co sprawiło, że dziewczyna postanowiła porzucić dotychczasową przyjaźń i raz na zawsze uciec z Lake Phoenix Jednak nie da się pozostawić niewyjaśnionych spraw samym sobie i w końcu, czy tego się chce, czy też  nie, trzeba się z nimi zmierzyć. Gdy więc rodzina Taylor dowiaduje się o tym, że ojciec dziewczyny jest śmiertelnie chory na raka, a dodatkowo pozostało mu już tylko kilka miesięcy życia, na jego prośbę postanawiają wrócić do Lake Phoenix, by spędzić ostatnie wspólne wakacje tak jak za starych dobrych czasów. To oznacza jednak prawdopodobnie ponowne spotkanie z Henrym oraz Lucy, a Taylor jest święcie przekonana, że ta dwójka z całą pewnością nie będzie się cieszyła z jej powrotu. Czy dziewczyna będzie umiała naprawić to, z czym powinna zmierzyć się już ładnych parę lat temu? 

Po przeczytaniu Aż po horyzont (recenzja klik), gdzie po prostu zakochałam się zarówno w tej fantastycznej historii, jak i stylu autorki obiecałam sobie, że sięgnę po każdą kolejną powieść jej dzieła, jaka tylko ukaże się na rynku wydawniczym. Wówczas do nadrobienia pozostała mi jedynie książka Lato drugiej szansy. Oczekiwałam czegoś na prawdę świetnego - niesamowicie wciągającej oraz oryginalnej fabuły, fantastycznych bohaterów, z którymi po prostu chce się spędzać czas i po prostu dobrej zabawy podczas czytania, jednak nie jestem do końca pewna, czy w całości to wszystko otrzymałam.

Główną bohaterką jest środkowa z rodzeństwa Edwardsów Taylor. Zarówno jej rodzeństwo, jak i rodzice wyróżniają się na tle innych niesamowitymi talentami oraz wspaniałymi osiągnięciami - ojciec jest bardzo szanowanym i niezwykle dobrym prawnikiem, starszy brat Warren to istna chodząca encyklopedia, jak i przyszły student prawa, a matka i młodsza siostra Gelsey to prawdziwe primabaleriny. Jedynie Taylor nie może pochwalić się niczym szczególnym - w szkole radzi sobie po prostu przeciętnie, nie ma żadnych ukrytych talentów, jak i żadnej pracy (czy to ambitnej, czy też nie). Jedyne, co różni ją od pozostałych to fakt iż po prostu nie cierpi konfrontacji - gdy tylko ma z taką do czynienia, ucieka. Bardzo ciekawiła mnie tajemnica, jaka od samego początku towarzyszyła Taylor. Zastanawiałam się, co też takiego działo się między tą trójką Lake Phoenix, co sprawiło, że dziewczyna tak bardzo nie chciała tam wracać, a gdy w końcu spotkała się z przyjaciółmi z przeszłości, oni traktowali ją tak bardzo ozięble. Autorka bardzo ciekawie przedstawiła całość, dozując czytelnikowi przeszłość głównej bohaterki w tylu różnych odstępach i w nawiązaniu do tego, co aktualnie działo się w jej życiu. Czy mogę powiedzieć, że polubiłam Taylor od samego początku? Raczej nie, jednak stopniowo moje uczucia co do niej zmieniały się na wiele lepsze. Koniec końców mogę powiedzieć, że ją polubiłam. Miejscami przypominała mi nawet samą siebie.

Bardzo zaciekawił mnie motyw choroby ojca Taylor. Choć takie sytuacje chyba każdego chwytają za serce, ja bardzo lubię zagłębiać się w tego typu historie, by później razem z bohaterami książki przeżywać wszystko dokładnie tak samo jak oni - pod koniec Lata drugiej szansy po prostu płakałam jak bóbr, a końca nie było widać. Dla mnie to jak najbardziej świadczy o tym, że autorka świetnie wcieliła motyw choroby w powieść - sprawiła, że czytelnik przeżywał go całym sobą.
Pozostały wątek, z którym spotykamy się głównie na kartach powieści był przyjemny, jednakże czegoś mi tu w nim trochę zabrakło. Dobrze się to wszystko czytało, mimo iż nie obyło się bez elementów nudnych i całkowicie zbędnych. Osobiście czuję jednak lekki niedosyt, gdyż myślę, że autorka mogłaby przedstawić historię Taylor o niebo lepiej.

Jeśli chodzi o styl, w którym już prędzej się zakochałam, nie mam tu raczej nic do zarzucenia, chociaż nie było to dokładnie to, czego oczekiwałam po przeczytaniu Aż po horyzont. Tak jak w całej fabule zabrakło mi tutaj tego czegoś, po czym mogłabym dalej śmiało uwielbiać Morgan Matson.

Podsumowując więc - historia bardzo przyjemna i częściowo poruszająca za serce, jednak nie do końca wykorzystująca swój potencjał. Idealnie sprawi się jako wakacyjna lektura. Osobiście jestem nią lekko rozczarowana, gdyż spodziewałam się czegoś bardziej spektakularnego, jednak nie żałuje, że się z nią zapoznałam. Lato drugiej szansy polecam wszystkim, którzy mają ochotę oderwać się od codzienności. Z pewnością nie jednemu książka bardzo się spodoba!

4 komentarze :

  1. Mi również bardzo się podobało "Aż po horyzontu", choć może nie tak bardzo jak tobie. I też chcę przeczytać pozostałe książki tej autorki. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam dużą ochotę ją przeczytać :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Już gdzieś słyszałam o tej książce i bardzo mnie znowu nią zainteresowałaś :)

    Blog o książkach

    OdpowiedzUsuń
  4. Gdzieś już wcześniej słyszałam o tej książce, ale póki co nie planuję jej czytać. Może kiedyś ;)

    litery-na-papierze.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku!
Twoja opinia jest dla mnie ważna. Tak więc zostaw po sobie jakiś ślad - tobie zajmie to tylko chwilę, a mi sprawi ogromną przyjemność i satysfakcję, że moja praca nie idzie na marne!
Katherine Parker

Copyright © 2014 About Katherine
Designed By Blokotek