czwartek, 10 marca 2016

[95] Kołysanka

Tytuł oryginału: This Lullaby
Autor: Sarah Dessen
Ilość stron: 304 strony
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Ocena: 6/10

Nic nie wychodzi Remy tak dobrze, jak zrywanie. Rzesza jej byłych chłopaków na pewno by się z tym zgodziła. Trudno ją za to winić, najwyraźniej odziedziczyła tę skłonność w genach. Jej matka, pisarka, właśnie wychodzi za mąż po raz piąty. A ojciec, muzyk, zniknął z jej życia, zanim się urodziła. Jedyną pamiątką po nim, jest ckliwy hit Kołysanka, którą dla niej napisał.

Dexter, nowy chłopak Remy, jest jej kompletnym przeciwieństwem. Oderwany od ziemi, niezorganizowany, niepoprawny optymista. Zanim zacznie jej na nim zależeć, Remy musi zrobić to, co umie najlepiej - odejść.

Remy zdecydowanie różni się od swoich rówieśniczek - w przeciwieństwie do nich nie zależy jej na miłości, nie szuka jej przez całe życie, dodatkowo w wielu przypadkach pełni ona rolę matki, doradcy finansowego, czy po prostu kogoś dorosłego, gdy matka po raz kolejny pochłonięta jest pisaniem nowej książki, czy - tak jak tym razem - znów wychodzi za mąż i to na Remy spoczywa obowiązek przygotowania całego przyjęcia. Obserwując liczne zawody miłosne matki, dziewczyna bardzo szybko dochodzi do wniosku, że nie ma co tracić niepotrzebnie czas na tak zwaną miłość, która w zasadzie nie istnieje. Lepiej bawić się chłopakami, a gdy się już nimi znudzi, po prostu zakończyć znajomość. Mając już więc zaplanowane dalsze kilka miesięcy przed wyjazdem na studia, Remy nieoczekiwanie poznaje niezorganizowanego i niezwykle gapowatego Dextera, który od samego początku twierdzi, że jest pomiędzy nimi jakaś chemia, która ich do siebie przyciąga. I mimo, że Remy bardzo się stara trzymać od chłopaka z daleka, nie może zaprzeczyć, że Dexter chyba po części miał trochę racji...

Kołysanka to pierwsza powieść Sarrah Dessen, z którą miałam okazję się zapoznać. Jako, iż jestem wielką fanką połączenia książki z muzyką, od razu zaciekawił mnie motyw, który towarzyszy historii Remy. Myślę, że to właśnie on najbardziej zachęcił mnie do sięgnięcia po Kołysankę. I choć z opisu zapowiadało się całkiem ciekawie, przyznam, że dość mocno zawiodłam się na tym, co otrzymałam tu od autorki.

Główną bohaterką powieści jest niejaka Remy - całkowite przeciwieństwo wielu fikcyjnych bohaterek, z którymi dane mi było już zapoznać się w powieściach new adult itp. Mimo młodego wieku, dziewczyna ciągnie już za sobą bogaty bagaż doświadczeń, który to własnie między innymi przyczynił się do tego, kim obecnie jest, oraz jak postępuje. Obserwując matkę romantyczkę, która właśnie postanowiła zabawić się w kolejne już, piąte małżeństwo, dziewczyna doszła do wniosku, że nie ma czegoś takiego jak prawdziwa miłość, że zawsze zawierając związek, człowiek prędzej czy później będzie cierpiał. Chyba, że sam opracuje sobie prędzej plan działania i przerwie wszystko, zanim będzie już za późno. Do tej pory plan Remy zawsze działał, jednakże pojawienie się Dextera postawiło całe jej życie do góry nogami. Osobiście jakoś nie bardzo spodobała mi się postać Remy. W wielu przypadkach całkowicie nie zgadzałam się z jej postępowaniem i najchętniej nakrzyczałabym na nią za to. Uważałam, że całkowicie marnuje szanse, jakie w wielu przypadkach dostała od losu, a ona zamiast jak najlepiej je wykorzystać od razu szybko je niszczyła (warto dodać, że w wielu przypadkach specjalnie specjalnie). Jedno mi się w niej jednak spodobało - Remy to dziewczyna, która z całą pewnością nie da sobie w kaszę dmuchać. Zna swoją wartość i nie pozwoli, aby ktoś nią pomiatał. Bardzo za to polubiłam postać Dextera, którego gapowatość połączona z ciekawym poczuciem humoru czyniła go w moich oczach niezwykle uroczym. 

Historia, jaką przedstawiła nam w swojej powieści Sarah Dessen trochę mnie nudziła. Z początku nawet miałam lekki problem z ogarnięciem wszystkiego. Nie nadążałam zbytnio za tokiem rozumowania głównej bohaterki, przez co pierwsze rozdziały zamiast przyjemnością były dla mnie wręcz męczarnią. Sytuacja znacznie poprawiła się mniej więcej w połowie książki, chociaż i tak sporo było takich momentów, gdzie miałam ochotę po prostu porzucić powieść. Fabuła Kołysanki jest raczej prosta i nie skomplikowana i raczej nie ma się co ty po niej spodziewać jakichś cudów, jednakże myślę, że gdyby przedstawić ją w nieco inny sposób, mogłaby wyjść o niebo lepiej. 
Co do stylu autorki, nie mam tu nic do zarzucenia, gdyż był on przyjemny, a pomijając te niektóre wyżej już wspomniane przeze mnie momenty, całość czytało się bardzo szybko.

Do Kołysanki mam bardzo mieszane uczucia. Z jednej strony było dość ciekawie oraz zabawnie, jednakże chyba więcej było tu dla mnie tych raczej nieciekawych momentów. Główna bohaterka nie za bardzo zdobyła moją sympatię, w przeciwieństwie do Dextera, jak i całego zespołu Truth Squad, do którego należał bohater. Nie wiem, czy sama zdecydowałabym się zapoznać z tą książką jeszcze raz, gdyż byłaby to po prostu strata czasu. Cieszę się jednak, że koniec końców doczytałam Kołysankę do końca, bo mimo tych wad, książka w kilku miejscach bardzo miło mnie zaskoczyła. Na autorce nie postawiam jednak jeszcze kreski, gdyż uważam, że ocenianie całej jej twórczości na podstawie tylko jednej przeczytanej powieści byłoby bardzo dużym błędem. Mam tylko nadzieję, że z każdą kolejną pozycją będzie coraz lepiej, a to z czym spotkałam się przy tej książce to tylko jednorazowy niewypał.

Za możliwość zapoznania się z Kołysanką bardzo dziękuję Wydawnictwu HarperCollins Polska!

10 komentarzy :

  1. O kurdę, a to mnie zszokowałaś. Muszę się jeszcze zastanowić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama również była zaskoczona efektem końcowym, gdyż przyznam się szczerze, że oczekiwałam po tej pozycji czegoś więcej :)

      Usuń
  2. Zapowiadała się ciekawie, ale po przeczytaniu recenzji sama nie wiem. Zobaczymy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, ze mną było tak samo, gdy zapoznałam się z opisem...

      Usuń
  3. Czytałam po angielsku inną powieść pani Dessen (cos z bezsennością i fajnym imieniem głównej bohaterki) i sięgnę po ta książkę z czystej ciekawości :)
    Pozdrawiam
    Natalia Łucja z withcoffeeandbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam więc nadzieję, że tobie "Kołysanka" bardziej się spodoba :)

      Usuń
  4. Już w kilku recenzjach przeczytałam o mieszanych uczuciach związanych z "Kołysanką". Na chwilę obecną nie mam jej w planach. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że akurat w tym przypadku nic ciekawego cię tutaj nie ominie :)

      Usuń
  5. Od początku opis książki mnie bardziej zniechęcał niż zachęcał do zapoznania się z tą pozycja.Po przeczytaniu Twojej recenzji widzę, że nic nie stracę jeśli na razie ją sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku!
Twoja opinia jest dla mnie ważna. Tak więc zostaw po sobie jakiś ślad - tobie zajmie to tylko chwilę, a mi sprawi ogromną przyjemność i satysfakcję, że moja praca nie idzie na marne!
Katherine Parker

Copyright © 2014 About Katherine
Designed By Blokotek