niedziela, 28 września 2014

[12] Anna we Krwi

Autor: Kendare Blake
Tytuł oryginału: Anna dressed in blood
Cykl: Anna
Tom: I
Ilość stron: 318 stron
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Moja ocena: 9/10

Cas Lowood odziedziczył po ojcu niezwykły zawód: zabija umarłych.

Ojciec chłopaka został w makabryczny sposób zamordowany przez ducha, którego sam miał uśmiercić. Teraz Cas, uzbrojony w tajemniczy i śmiercionośny sztylet athame, podróżuje po całym kraju ze swoją matką - czarownicą i potrafiącym wyczuć obecność zjaw kotem. Razem śledzą lokalne legendy, próbując wyplenić co bardziej niebezpieczne upiory ze świata - nie dopuszczając jednocześnie do siebie nieprzyjemnych myśli o sprawach typu przyszłość czy przyjaźń.

Gdy przybywają do kolejnego miasta w poszukiwaniu ducha nazywanego przez mieszkańców Anną we Krwi, Cas nie spodziewa się niczego odbiegającego od normy: chce zjawę wyśledzić, zdybać, zabić. Zamiast tego spotyka obłożoną klątwą dziewczynę, istotę, z jaką nigdy przedtem się jeszcze nie mierzył. Zjawa wciąż nosi sukienkę, którą włożyła w dzień swego morderstwa w 1958 roku: dawniej śnieżnobiałą, teraz czerwoną, ociekającą krwią. Po śmierci Anna zabijała wszystkich, którzy odważyli się postawić nogę w opuszczonym domu, gdzie sama się wychowała.

Z jakiegoś jednak powodu Casa postanawia oszczędzić...

Tezeusz Cassio Lowood specjalizuje się w bardzo dziwnej profesji... zawodowo zabija duchy, które pozostały na ziemi i teraz same mordują niewinnych w taki sposób jak same zginęły. Zajęcie to odziedziczył po ojcu, od którego otrzymał także athame - nóż pozwalający mu na pozbywanie się niechcianych gości. Choć ma dopiero siedemnaście lat nie jest normalnym nastolatkiem. Do szkoły chodzi tylko po to, aby móc dowiedzieć się czegoś na temat zjawy, której ma się pozbyć. Jego praca wymaga od niego ciągłych przeprowadzek, a zatem i ciągłych poświęceń. Nie ma zbyt wielu znajomych, o przyjaciołach już nie wspomnę. Jednak Cass lubi to co robi i nie wyobraża sobie, by jego życie mogło wyglądać inaczej. Po swoim ostatnim zleceniu wyrusza do Kanady, by w miejscowości Thunder Bay zająć się Anna... Anną we Krwi.


"Wyobraźnia ma słabą pamięć i wszystko się w niej zaciera i odpływa. Oczy zapamiętują na dłużej, znacznie dłużej."

Chcąc zdobyć więcej informacji na temat zjawy Cassio próbuje wkupić się w łaski najpopularniejszej dziewczyny w szkole - Carmel. Ta jednak nie przypomina innych "księżniczek", jakie zdążył już poznać w innych miejscowościach. O nie. W przeciwieństwie do tamtych dziewczyna jest bystra, i to bardzo. Carmel zaprasza Cas'a na coroczną imprezę Końca Świata, gdzie chłopak ma nadzieję usłyszeć historie o duchach (a zwłaszcza o tym jednym), które są mu potrzebne do wykonania zadania. W międzyczasie poznaje Thomasa - chłopaka mieszkającego w Thunder Bay, który okazuje się być telepatą i dobrze wie z jakiego powodu Cas pojawił się w mieście. Bohater dowiaduje się, że to dziadek Thomasa skontaktował się z jego znajomym, który poinformował go o Annie we Krwi.

W dniu Końca Świata znajomi Carmel, za namową Cas'a pokazują bohaterowi dom nawiedzany przez zjawę. Cassio nie wie jednak, że Mike - były chłopak dziewczyny chce go nastraszyć. Za pomocą deski ogłusza go i porzuca w nawiedzonym domu. Nikt nie spodziewał się, że właśnie wtedy Anna się pojawi... a jednak. Dziwnym sposobem duch oszczędza Cas'a, lecz jako kolejną ofiarę upatruje sobie Mike'a, którego ciało rozrywa na dwie połowy.

"Miej nadzieję na najlepsze, przygotuj się na najgorsze."

 Normalną reakcją Cassio w takim przypadku byłaby jeszcze większa potrzeba szybkiego pozbycia się zjawy, lecz Anna jest inna niż dotychczasowe duchy. Cały czas zaprząta głowę bohatera. Dlaczego słynna Anna we Krwi, najstraszniejsza zjawa jaką dotychczas spotkał, potrafiąca rozerwać ludzkie ciało na kilkanaście kawałków, nie znająca litości Anna Korlov pozwoliła mu odejść?

Sięgając po Annę we Krwi Kendare Blake nie miałam tak na prawdę pojęcia z czym się mierzę. Słyszałam dużo pochlebnych opinii na jej temat, lecz tak na prawdę nie miałam pojęcia co skrywa ta lektura. Szczerze mówiąc nie spodziewałam się aż tak dobrej książki! Od razu mówię, że nie wszystkim ta pozycja może przypaść do gusty ze względu na występujące od czasu do czasu opisy zmasakrowanych przez duchy ciał. Ale radzę spróbować, bo może to was zaskoczyć i sprawi, że nie będziecie mogli wyobrazić sobie bez nich tej historii. 

Zacznijmy może jednak od bohaterów powieści. Główną postacią, a jednocześnie narratorem książki jest Cas (Tezeusz Cassio Lowood), który zajmuje się "zabijaniem" złych duchów, które zostały na ziemi i teraz same mordują niewinnych ludzi. Przyznajcie, że jest to oryginalny pomysł. Ja przynajmniej nie spotkałam jeszcze niczego podobnego. Początkowo jest bardzo skrytym chłopakiem, który uważa, że sam najlepiej sobie ze wszystkim poradzi, że towarzystwo to strata czasu, no bo po co mieszać w sprawy duchów niewinnych cywili. Od momentu, gdy stracił ojca stara się w tajemnicy przed matką odnaleźć jego zabójcę pieczołowicie się do tego przygotowując. Musi jednak liczyć tylko na siebie i własne szczęście. Od momentu jednak, gdy przeprowadza się do Thunder Bay nie wszystko idzie mu tak gładko jak zawsze. Poznaje ludzi, dla których staje się ważny, z którymi się zaprzyjaźnia i nie chce by stało im się coś złego, a oni jak na złość nie chcą pozwolić mu działać w pojedynkę, bo cała sytuacja również ich dotyczy i prawdę mówiąc Cas, w tym przypadku sam by sobie nie poradził. Z samotnika zmienia się w kogoś, komu zaczyna podobać się fakt iż ma przyjaciół, z którymi w normalnych okolicznościach pewnie poszedł by do kina, czy po prostu rozmawiał o codzienności. Muszę powiedzieć, że z początku zachowanie Cassio trochę mnie denerwowało. Później jednak zorientowałam się, że potrzebował kogoś kto by nim po prostu potrząsnął i pokazał, że życie w samotności w odosobnieniu od rówieśników jest strasznie monotonne i że każdy w końcu potrzebuje kogoś z kim mógłby po prostu posiedzieć chociażby w milczeniu. Carmel natomiast nie raz pokazała, że nie jest jakąś tam zwykłą głupiutką dziewczynką, która jest popularna tylko ze względu na swój wygląd, pochodzenie, czy styl bycia. Udowodniła, że jest mądra i potrafi zdecydować co jest słuszne a co nie. 


W książce nie brakuje również wątku miłosnego, który trochę mnie zaskoczył. Nie chcę jednak zdradzać wam zbyt wielu szczegółów. Więc jeśli jesteście tego ciekawi zapraszam do lektury.



Podsumowując Anna we Krwi to książka, która potrafi zaskoczyć i na prawdę godna jest uwagi. Styl pisarki również zwraca na siebie uwagę, gdyż potrafiła stworzyć na prawdę wiele różnych osobowości, a także pisząc wspaniale wcieliła się w rolę głównego bohatera. Książka na bardzo długo zapadnie w mojej pamięci i mam tylko nadzieję, że kolejna część ukaże się w Polsce i nie będzie to kolejna "seria nieukończona", gdyż byłaby to istna hańba. 



Książa bierze udział w wyzwaniu:

16 komentarzy :

  1. Czytałam "Annę..." że dwa lata temu, jednak nadal pamiętam to jak mi się spodobała. Też mam nadzieję, że wydadzą w Polsce drugą część, chociaż powoli tracę nadzieję, już tyle czasu minęło od premiery "Anny..." :(

    namalowac-swiat-slowami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Całkowicie nie mija tematyka... niestety, ale nie przeczytam :)
    http://pasion-libros.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Może kiedyś się skuszę:) mam czasami ochotę na takie książki:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Duchy to kompletnie nie moja bajka ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie słyszałam o tej książce, a bardzo mi się podoba Twoja recenzja:) Poszukam jej, bo to moje klimaty:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miło mi to słyszeć i myślę że nie zawiedziesz się na książce :D

      Usuń
  6. Lubię paranormal romance, ale muszę uważać, żeby nie przecholować. Na razie spasuję, bo wczoraj wypożyczyłam ogromny stos świetnych książek w bibliotece, ale mam nadzieję, że i tą książkę uda mi się kiedyś przyczytać :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedyś w Empiku książka przyciągnęła moją uwagę, ale jakoś o niej zapomniałam... Może warto powrócić do tego pomysłu :).

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam okazję zapoznać się z "Anną we krwi" i uważam, że warto było czytać. Szkoda, że druga część nie zostanie wydana po polsku :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie wielka szkoda, bo książka była bardzo interesująca.

      Usuń
  9. miło przeczytać taką pozytywną recenzję. :)
    książkę mam na oku zaraz po jej wydaniu, ale jakoś nie mogę się za nią zabrać. :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie mam nadzieję, że jednak w końcu uda ci się ją przeczytać, bo na prawdę warto :)

      Usuń

Drogi czytelniku!
Twoja opinia jest dla mnie ważna. Tak więc zostaw po sobie jakiś ślad - tobie zajmie to tylko chwilę, a mi sprawi ogromną przyjemność i satysfakcję, że moja praca nie idzie na marne!
Katherine Parker

Copyright © 2014 About Katherine
Designed By Blokotek