wtorek, 21 listopada 2017

[194] Dom lalki (Nora)


Tytuł oryginału: Et dukkehjem
Autor: Henryk Ibsen
Ilość stron: 126 stron
Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy
Ocena: 7/10

📚 Wypożycz  Dom lalki (Nora) Henryka Ibsena w bibliotece! 📚

Po Dom lalki, z resztą tak jak po większość moich ostatnich lektur, sięgnęłam ze względu na studia i zajęcia, na które musiałam ją przeczytać. Szczerze - od samego początku myślałam, że czytanie tej książki będzie jedną wielką katastrofą. A tutaj proszę! Okazało się, że sztuka Ibsena to całkiem niezła lektura. Co prawda porównując ją do literatury współczesnej i powieści, które przeważnie czytam, znalazłam wiele rzeczy, które nie do końca mi pasowały, jednak myślę, że ogólnie mogę powiedzieć że byłam na prawdę zadowolona z poznania tej historii.

Tytułowa Nora to żona Torwalda Helmera - adwokata i od niedawna dyrektora banku. Jest ona typową w tamtych czasach (koniec wieku XIX) panią domy - czyli nie zajmuje się tak na prawdę niczym i jest wyłącznie ozdobą swojego męża. Dotychczas pozycja Nory wcale jej nie przeszkadzała, a uważała nawet, że może być szczęśliwa, że ma takiego męża, wspaniałe dzieci i bardzo dobrą pozycję społeczną. Wszystko zaczyna się powoli zmieniać, gdy Norę odwiedza jej dawna przyjaciółka z dzieciństwa Krystyna, która prosi ją, aby kobieta wstawiła się u swojego męża i poprosiła go o pracę dla Krystyny. Od słowa do słowa Krystyna uświadamia Norze, że tak na prawdę nigdy nie miała żadnych większych problemów, czy zmartwień, z którymi musiałaby sobie poradzić, bo jednak zawsze wszystko załatwiał za nią mąż. Nora wyjawia przyjaciółce jednak swoją wielką tajemnicę - w czasie choroby męża zrobiła coś, co miało mu pomóc w wyzdrowieniu, a czego jednak kobieta nie powinna robić. Od tego momentu Nora powoli zaczyna dostrzegać swoją prawdziwą sytuację i musi uporać się z konsekwencjami swoich wcześniejszych poczynań.

Powiem wam, że po przeczytaniu tej sztuki doszłam do wniosku, że jest ona tak na prawdę o niczym... Cała akcja to tak na prawdę skupianie się na tym, aby Torwald nie dowiedział się o tym, co Nora zrobiła. Najlepsze jest jednak to, że uczucia i poglądy bohaterów zmieniają się jak za pstryknięciem palcem - ot ktoś jest na kogoś zły i staje się to jego życiowym celem, aż tu ktoś inny powie jedno słowo i nagle wszystkie winy zostają wybaczone. Jednakże akurat tutaj podejrzewam, że tak właśnie się kiedyś pisało, dlatego nie chcę za bardzo wytykać autorowi błędu. Choć, gdy tak jak ja, czyta się wyłącznie powieści współczesne takie zagranie wydaje się po prostu nie na miejscu i niedopracowane.
Jeśli chodzi o samą fabułę oraz bohaterów, to strasznie nie spodobało mi się to, jak Torwald postrzegał swoją żonę. Dla współczesnego czytelnika od razu zauważalne jest to, że nie traktuje on Nory poważnie, że jest ona tylko jego ozdobą, a nie partnerką na dobre i na złe. W czasach Ibsena była to jednak norma, jednakże autor starał się w swoich dziełach (w tym także w "Domie lalki") wskazać społeczeństwu ich błędy. Miałam także ogromny żal do Nory, że sama tego nie dostrzega, tylko wręcz potakuje Torwaldowi i uważa, że wszystko to, co on o niej mówi (czytaj uważa ją za głupią gąskę) to prawa. I w tym momencie powiem wam, że gdyby nie zakończenie i tamtejsze zachowanie głównej bohaterki, nie uważałabym lekturę tej sztuki za wartościową. Gdy już myślałam, że Nora to postać stracona, dla której już w ogóle nie ma ratunku, ona totalnie mnie zaskoczyła, przez co bardzo dużo zyskała w moich oczach - jeśli jesteście ciekawi, o czym mówię koniecznie sięgnijcie po "Dom lalki (Nora)".

Podsumowując więc ciekawie poznawało mi się tą sztukę, chociaż dla mnie, jako kobiety żyjącej we współczesnych czasach i znającej inne wartości, to co było przedstawione w środku było zwyczajnie dziwne. Czytając cały czas ciekawiło mnie, jak sztukę Ibsena odbierali czytelnicy współcześni jemu - czy oburzali się na zakończenie, które autor im zgotował, bo tak bardzo odbiegało od ówczesnych norm, czy wręcz przeciwnie uznali, że tkwi w tym jakaś prawda i należało by to zmienić. Ja w każdym razie mimo wszystko jestem bardzo zadowolona z lektury i cieszę się, że miałam okazję poznać tą sztukę. Jestem też pewna, że gdyby nie zajęcia, na które musiałam ją przeczytać, w życiu bym się z nią nie zapoznała. A wy, jeśli znajdziecie wolną chwilę, poświęćcie ją na zapoznanie się z "Domem lalki".

2 komentarze :

  1. Byłam dawno temu na sztuce na podstawie tego dramatu... i nie pamiętam z niej absolutnie niczego. :D Pamiętam tylko tyle, że mi się podobała, poza tym koleżanka czytała "Norę" na chyba jakiś konkurs i bardzo mi polecała. To było jakieś 5-6 lat temu i nadal nie przeczytałam tego dramatu, ale z drugiej strony nadal o nim pamiętam i mam na liście do przeczytania kiedyś. Więc może w końcu wpadnie mi w ręce... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawie byłoby obejrzeć tą sztukę na własne oczy :) To ja polecam ci ją tak samo, jak twoja koleżanka :)

      Usuń

Drogi czytelniku!
Twoja opinia jest dla mnie ważna. Tak więc zostaw po sobie jakiś ślad - tobie zajmie to tylko chwilę, a mi sprawi ogromną przyjemność i satysfakcję, że moja praca nie idzie na marne!
Katherine Parker

Copyright © 2014 About Katherine
Designed By Blokotek