Tytuł oryginału: Fantastic Beasts and Where to Find Them
Reżyseria: David Yates
Scenariusz: J. K. Rowling
Na podstawie: Newt Scamander (J. K. Rowling) "Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć"
Gatunek: Familijny, Fantasy, Przygodowy
Czas trwania: 2 godz. 13 min.
Premiera: 18 listopada 2016 (Polska), 8 listopada 2016 (świat)
Produkcja: USA, Wielka Brytania
Obsada: Eddie Redmayne, Katherine Waterstone, Dan Fogler, Alison Sudol, Colin Farrell, Ezra Miller, Samantha Morton
Ocena: 10/10
Klikając na plakat filmu zostaniesz przeniesiony do jego zwiastuna na youtube.com
Newt Scamander - młody podróżnik i pisarz z Wielkiej Brytanii przybywa do USA pod pretekstem spotkania się z pewną osobą. Jego zamiary są jednak całkowicie inne, jednak z racji tego, że w Stanach, w świecie czarodziejów, obowiązuje nieco inne prawo, Newt musi ukrywać swój prawdziwy cel wizyty. Razem ze sobą przywozi walizkę pełną cudownych i fantastycznych zwierząt, których posiadanie w USA jest surowo zabronione. Dodatkowo przez przypadek do świata czarodziejów wprowadza nie-maga - Jacoba Kowalskiego, co jeszcze bardziej zwraca na czarodzieja uwagę Magicznego Kongresu USA.
Chyba nie muszę mówić jak bardzo podekscytowana byłam tym filmem. Na Fantastyczne zwierzęta... z całą pewnością z wielką niecierpliwością czekał każdy fan Harry'ego Pottera jednocześnie obawiają się mocno, czy aby ta historia, to nie już przesada i na siłę powracanie do fantastycznej serii jaką jest Harry Potter. Ja również sama miałam nie raz takie obawy, bałam się, że ekranizacja zostanie zrobiona dla kasy i pod publikę, a nie po to, by stworzyć na prawdę świetny film, który dorówna ekranizacjom innych powieści J. K. Rowling. Ale powiem wam jedno, z całą pewnością nie macie się czego obawiać. Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć to genialny film, który z całą pewnością spodoba się każdemu maniakowi Harry'ego!
Początkowo historia skupia się na osobie samego Newta Scamandera, czyli głównego bohatera całego filmu. Poznajemy go, dowiadujemy się czym się zajmuje, a z czasem również, jaki jest jego prawdziwy cel wizyty w USA. Wydawać by się mogło, że cała ekranizacja skupiać się będzie właśnie tylko i wyłącznie na nim i wszystkich jego fantastycznych zwierzętach, jednakże bardzo szybko okazuje się, że główny wątek jest całkowicie inni i że jego następstwa będą ciągnęły się jeszcze długo w kolejnych dwóch częściach trylogii. Ja jestem całą historią niezwykle zachwycona i urzeczona i choć niestety nie miałam jeszcze okazji zapoznać się z książką, którą jak wynika z filmu, Newt napisał po swoich wszystkich przygodach, to i tak uważam, że zarówno J. K. Rowling jak i wszyscy twórcy Fantastycznych zwierząt... spisali się po prostu fenomenalnie! Film wciąga... i to bardzo. Już po kilkunastu minutach seansu, nawet te najbardziej oporne i hałaśliwe osoby w kinie, całkowicie zatraciły się w ów ekranizacji i śledziły każdy wątek w całkowitym skupieniu. Widz zwyczajnie cały czas jest tak pochłonięty, że nie ma siły, która oderwałaby go od seansu.
Prócz niezwykłej i bardzo wciągającej fabuły ogromnym plusem filmu jest zdecydowanie jego genialny klimat. Ja sama zwyczajnie się w nim zakochałam i jestem pewna, że gdyby akcja historii rozgrywała się w całkowicie innych czasach, nic nie byłoby tutaj już tak fantastyczne.Dodatkowo bardzo cieszy mnie to, że twórcom filmu idealnie udało utrzymać się również klimat samego Harry'ego Pottera, który według mnie możemy tutaj bardzo łatwo dostrzec. Nie jest to żadna historia, która aż tak bardzo odbiega od tego, co już znamy, tylko świetnie wkomponowana fabuła, która jest uzupełnieniem wcześniejszych ekranizacji. Bardzo rozśmieszyło mnie, gdy usłyszałam nazwisko Dumbledore'a, który ponoć wstawił się za Newtem, gdy wydalano go z Hogwartu - rzeczywiście Ron miał rację, Dumbledore musi mieć chyba z trzysta lat!
Nie da się też ominąć tego, co w tym filmie moim zdaniem odgrywa największą rolę, czyli wszystkie te tytułowe fantastyczne zwierzęta, których w filmie jest cała masa, a jeden lepszy jest od drugiego. Moim zdecydowanym faworytem jest tu Nieśmiałek, czyli ten mały zielony patyczak z dwoma listkami u góry ciałka i najsłodszą miną, jaką widziałam. Zdecydowanie podbił on moje serce, a po zakończeniu filmu wiedziałam już, że kolejnym zwierzątkiem domowym, jakie chciałabym dostać jest właśnie nieśmiałek. Niezwykle zabawny i uroczy był również Niuchacz, czyli niewielkie puchate stworzenie bardzo podobne do kreta, które przysporzyło Newtowi w USA bardzo wiele kłopotów.
Jestem zwyczajnie zachwycona wszystkimi aktorami, którzy występowali w Fantastycznych zwierzętach... dosłownie wszystkimi. Początkowo, gdy dowiedziałam się, że w filmie ma zagrać Colin Farrell nie byłam tym zachwycona, gdyż jakoś nie pałałam do ów aktora jakąś wielką sympatią - śmiało mogę powiedzieć, że zarówno on, jak i ego gra były mi zawsze raczej obojętne. Jednak zacznijmy od początku, czyli od postaci Newta i wcielającego się w tą postać Eddiego Redmayne. Został on moim zdaniem idealnie dobrany do tej roli, a to jak ją zaprezentował uważam za kawał na prawdę dobrego warsztatu aktorskiego. Spodziewałam się, że Newt w jego wykonaniu będzie bardzo dobry, jedna nie spodziewałam się, że aż tak. Jak dotąd nie miałam jeszcze okazji zapoznać się z którymś z filmów, w których grał, jednak po zobaczeniu go właśnie w takiej wersji, zdecydowanie szybko nadrobię swoje zaległości. Dalej mamy po prostu genialnego Jacoba Kowalskiego i grającego go Dana Foglera. Ten aktor jest dla mnie całkowitą niewiadomą - nigdy o nim nie słyszałam, ani nie widziałam żadnego filmu z jego udziałem - jednak zdecydowanie stał się jednym z moich ulubieńców w Fantastycznych zwierzętach. Dalej mamy siostry Goldstein (Tina i Queenie), czyli kolejno Tahrerine Waterstone oraz Alison Sudol. Tutaj to Queenie stała się moją zdecydowaną ulubienicą, a gdy połączyć ją jeszcze z Jacobem mamy mój duet idealny. Jestem strasznie ciekawa, jak dalej potoczą się ich losy i mam wielką nadzieję, że w kolejnych częściach tych dwóch postaci nie zabraknie.
Jak wspomniałam jestem bardzo pozytywnie zaskoczona rolą Collina Farrella, choć bałam się bardzo, że jego pojawienie się w filmie może bardzo dużo namieszać. Okazało się jednak, że bardzo dobrze poradził sobie z zaprezentowaniem postaci Percival'a Gravesa. Dodatkowo bardzo zaciekawiła mnie sama osoba Gravesa oraz sam wątek kończący z jego udziałem, którego się kompletnie nie spodziewałam, przez co jestem bardzo ciekawa, jak dalej to wszystko się z nim potoczy. No i na koniec chyba największe zaskoczenie dla mnie, czyli Ezra Miller w roli cichego, spokojnego i bardzo przestraszonego chłopaka Nowych Salemianów, czyli Credence'a Barebone'a. Szczerze to nie miałam pojęcia, że to właśnie Ezra Miller wcieli się w tego bohatera i dopiero w trakcie filmu olśniło mnie, że to właśnie on. To jego wcielenie tak bardzo różniło się od tego, jakie pierwszy raz poznałam w filmie Charlie (recenzja klik), że zwyczajnie nie mogłam uwierzyć, że to jedna i ta sama osoba. Jestem niezwykle zachwycona jego wykreowaniem postaci i tak idealnym wcieleniem się w nią, że nawet teraz nie mogę uwierzyć, że to właśnie był Ezra Miller. Z pewnością właśnie przez tą jego rolę dokładniej teraz będę śledzić jego karierę, gdyż z całą pewnością jest to jeden z młodych i bardzo obiecujących aktorów, o którym jeszcze nie raz usłyszymy.
Przechodząc już do podsumowania śmiało mogę stwierdzić, że Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć to genialna ekranizacja dosłownie pod każdym względem. Nie doszukałam się tutaj żadnej rzeczy, która choć w jakimś stopniu mogłaby mi się nie podobać. Po seansie wyszłam dosłownie oczarowana całością i takie uczucia nadal mi towarzyszą. Film łączy w sobie niezwykle wciągającą, fantastyczną i nie muszę już chyba mówić, że niezwykle oryginalną fabułę, świetnie dobranych aktorów, a co za tym idzie cudowne postacie, zwyczajnie urocze fantastyczne zwierzęta i wspaniały i niezwykle charakterystyczny dla filmów o Harrym Potterze klimat. Dla mnie to wszystko, czego mogłam od tego filmu oczekiwać! Uważam tą ekranizację za arcydzieło i z niecierpliwością będę wyczekiwać kolejnych jej części, które z całą pewnością przyniosą ze sobą kolejne wielkie pozytywne zaskoczenie.
FANTASTYCZNE ZWIERZĘTA I JAK JE ZNALEŹĆ:
fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć część 1 | fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć część 2
Chyba czas namówić chłopaka by zabrał na randkę..... Film ciekawi mnie od dłuższego czasu, po twojej recenzji jeszcze bardziej chce go obejrzeć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Biblioteka Tajemnic
Oj koniecznie! Uwierz mi, nie będziesz tego żałować :D
UsuńWidzę, że odczucia podobne jak u mnie - też jestem jak najbardziej zadowolona z seansu i mimo że nie uważam go za aż takie arcydzieło jak Ty, to muszę przyznać, że czekało mnie pozytywne zaskoczenie, jeśli o ten film chodzi. I Eddie Redmayne! Świetny <3 To był pierwszy film z jego udziałem jaki widziałam, ale teraz muszę, ale to muszę zobaczyć inne - jest naprawdę charakterystycznym, zwracającym uwagę aktorem :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://faaantasyworld.blogspot.com/
Zgadzam się w stu procentach, jeśli chodzi o Eddiego :D Też widziałam go po raz pierwszy, ale już wiem, że to nie będzie po raz ostatni :D
UsuńMi też się bardzo podobał, ale też taka rozentuzjazmowana na jego punkcie nie jestem. Miał kilka wad, ale był bardzo wciągający ;)
OdpowiedzUsuńI tak bardzo się cieszę, że ci się podobał :)
UsuńByłam niedawno na tym w kinie i miło ogromnej miłości do świata stworzonego przez Rowling, muszę stwierdzić, że ten film mnie niestety nie zachwycił. Jednak wyczuwam ogrzewany kotlet. :(
OdpowiedzUsuńDwie strony książek
To wielka szkoda :(
UsuńMnie film ogromnie się spodobał, chociaż na początku obawiałam się, że będzie trochę naciągany, w końcu to kolejny "dodatek" ze świata Harry'ego Pottera. Okazało się, że wyszłam z sali kinowej zachwycona i wielki plus za postać Kowalskiego i wszystkie humorystyczne momenty z nim związane :)
OdpowiedzUsuńZe mną było dokładnie tak samo :D
UsuńFilm mi się podobał, ale nie aż tak, bym skakała z radości. XD
OdpowiedzUsuńAktor, wcielający się w głównego bohatera, nieźle się spisał. :) Jacob był świetny. Nie wiedział, co się wokół dzieje, ale się jakoś przystosował. :>
Te zwierzaczki były genialne. <3 Moje serce skradł najbardziej chyba Niuchacz, a następnie Nieśmiałek. ;)
Pozdrawiam, Jools and her books
O tak Niuchacz i Nieśmiałek okazały się być najlepsze :D
UsuńOstatnio ciągle wpadam na recenzje tego filmu i wszystkie są bardzo pozytywne, ja jako fanka Harrego też nie mogłam go nie obejrzeć i jestem pod takim samym wrażeniem jak ty ;)
OdpowiedzUsuńPS obserwuję i zapraszam do mnie :)
Powiem ci, że wcale się nie dziwię, że film ci się aż tak bardzo spodobał :)
Usuń