Hej, cześć i czołem! Smutne jest to, jak opuściłam się w blogowaniu - mamy już połowę grudnia, a ja dopiero zamieszczam wpis książkowymi zdobyczami listopada... W ogóle na samym początku zastanawiałam się, czy jest jeszcze sens publikować ten post, czy zrobić wpis zbiorczy z listopada i grudnia, ale wydaje mi się, że w grudniu tych książek będzie jeszcze mniej. Ale w końcu jednak jestem i zapraszam was dalej do zapoznania się z moimi listopadowymi zdobyczami!
PS Tak, wiem że do zdjęcia załapała się również książka Trzy mroczne korony, która mimo wszystko dotarła do mnie na początku grudnia. Postanowiłam ją jednak umieścić i w tym poście.
1. Zostań gwiazdą Instagrama Jess Angell [egzemplarz recenzencki od Wydawnictwa Jaguar]
2. Ciemna strona Tarryn Fisher [zakup własny]
3. Światło Jay Asher [zakup własny]
4. Harry Potter i Więzień Azkabanu. Wersja ilustrowana J.K. Rowling [egzemplarz recenzencki od Wydawnictwa Media Rodzina]
5. Trzy mroczne korony Kendare Blake [zakup własny]
5. Trzy mroczne korony Kendare Blake [zakup własny]
Pierwsza książka, która do mnie dotarła to jedna z tych pozycji, do których na prawdę rzadko sięgam. Zostań gwiazdą Instagrama to poradnik, który ma pomóc nam, jak z resztą mówi to sam tytuł, zostać gwiazdą Instagrama. Skusiłam się na nią jednak głównie dlatego, że ostatnio chcę być bardziej aktywna na Instagramie i oczywiście chciałabym zrobić wszystko, żeby moje konto było zarówno dla was, jak i dla mnie po prostu przyjemne. Z tego, co przeglądałam, w książce jest bardzo dużo zdjęć znanych instagramowiczów i dość mało tekstu, ale zobaczymy, czy faktycznie przyda mi się ona w prowadzeniu IG.
Kolejna pozycja to Ciemna strona Tarryn Fisher, której po prostu nie mogłam sobie odpuścić. Uwielbiam autorkę za Bad Mommy i mam na prawdę wielką nadzieję, że może i ta powieść okaże się być choć trochę tak samo dobra, jak jej poprzedniczka.
Ze Światłem Jay'a Ashera było bardzo podobnie - chociaż nie uważam książkowej wersji 13 powodów za jakieś arcydzieło, to jednak przyjemnie mi się ją czytało i strasznie ciekawi mnie co nowego autor wymyślił.
Jeśli chodzi o ilustrowaną wersję Harry'ego Pottera i więźnia Azkabanu to śmiało mogę powiedzieć, że czekałam na nią z ogromną niecierpliwością. Poprzednie dwie części pod względem wizualnym (no i samej treści też) uwielbiam i nie wyobrażam sobie, aby i ta nie trafiła w moje ręce. Nie mogłam się doczekać i przeglądałam ją już w środku i mam tylko jedno ale do postaci Syriusza (a raczej jej prawie braku), ale o tym powiem wam już w recenzji.
Na koniec trafiła do mnie także książka z Moondrive Boxa, czyli Trzy mroczne korony. Zapewne nie zaskoczyło was to, że powieść znalazła się również u mnie, bo widziałam, że sam box cieszył się bardzo dużym zainteresowaniem. Ja na książkę zdecydowałam się głównie dlatego, że miałam kiedyś okazję czytać inną książkę autorki (Anna we krwi), która mnie bardzo mocno swego czasu urzekła. Strasznie żałuję, że żadne z wydawnictw nie skusiło się o wydanie kontynuacji serii.
Na koniec trafiła do mnie także książka z Moondrive Boxa, czyli Trzy mroczne korony. Zapewne nie zaskoczyło was to, że powieść znalazła się również u mnie, bo widziałam, że sam box cieszył się bardzo dużym zainteresowaniem. Ja na książkę zdecydowałam się głównie dlatego, że miałam kiedyś okazję czytać inną książkę autorki (Anna we krwi), która mnie bardzo mocno swego czasu urzekła. Strasznie żałuję, że żadne z wydawnictw nie skusiło się o wydanie kontynuacji serii.
W sumie chyba mogę być zadowolona ze swoich listopadowych (i jednej grudniowej) zdobyczy. Najbardziej ciekawi mnie oczywiście nowa Tarryn i z wielką niecierpliwością czekam na moment, kiedy w końcu będę mogła się za nią zabrać!
Cieszę się, że jednak nie zniknęłaś na dłużej <3 Nie czytałam ani jednej książki z Twojego stosiku i w sumie żadna szczególnie mnie nie kusi, jednak oby okazały się dobre! "Trzy mroczne korony"- miałam zamiar zamawiać tego boxa, ale z doświadczenia wiem, że książki z tego wydawnictwa na ogół okazują się tylko okej i szybko o nich zapominam, a przynajmniej jest tak od niedawna, dlatego uznałam, że wolę wydać te pieniądze na książkowe zamówienie, które w stu procentach mnie zadowoli ^^
OdpowiedzUsuńJa też się bardzo z tego cieszę ❤ Co do "Trzech Mrocznych Koron" to powiem ci że teraz dałaś mi do myślenia. Bo w sumie ostatnia książkę od Moondrive czytałam jakoś we wakacje i to w sumie było takie męczenie tej książki. Ale jestem pozytywnie nastawiona bo kiedyś czytałam inna książkę tej autorki i tamta uwielbiam (szkoda tylko, że nie wydano w Polsce dalszych tomów...). Więc trzymam kciuki za to, żebym się nie zawiodła.
UsuńTen nowy Potter pięknie sie prezentuje, chociaż jestem ciut zawiedziona, że tak dużo białych stron jest. Pierwsza część chyba była lepiej dopracowana przez ilustratora.
OdpowiedzUsuńPowiem ci, że na początku tego nie zauważyłam. Ale jak zaczęłam przeglądać poprzednie części, to jednak uświadomiłam sobie, że masz sporo racji... Niby ilustracje jak zawsze są piękne, ale jest ich tak na prawdę bardzo mało :(
UsuńZdecydowanie muszę sięgnąć po "Ciemną stronę" - wierzę, że spodoba mi się bardziej niż "Bad Mommy".
OdpowiedzUsuńMi "Bad Mommy" właśnie bardzo się podobała, więc liczę, że z "Ciemną stroną" będzie bardzo podobanie :)
Usuń