Tytuł oryginału: Remember me
Reżyseria: Allen Coulter
Scenariusz: Will Fetters
Gatunek: Melodramat
Produkcja: USA
Czas trwania: 1 godz. 53 min.
Premiera: 19 marca 2010 (Polska), 1 marca 2010 (świat)
Moja ocena: 8/10
Klikając w okładkę filmu możecie obejrzeć jego zwiastun na youtube.com
Tyler Hawkins (Robert Pattinson) nadal nie może się do końca otrząsnąć po samobójczej śmierci brata siedem lat temu. Jego rodzice się rozeszli, a ojciec nie poświęca jemu i jego młodszej siostrze należytej uwagi. Nie ma konkretnego celu w życiu, żyje z dnia na dzień, pracuje w księgarni a na studia chodzi jako wolny słuchacz.
Pewnego razu, za pyskowanie policjantowi (Chris Cooper) oraz wdanie się w bójkę, razem ze swoim przyjacielem Aidanem (Tate Ellington), trafia do aresztu. Gdy w końcu okazuje się, że córka owego policjanta imieniem Ally (Emilie de Ravin) uczęszcza do tej samej szkoły co Tyler i Aidan, ten drugi wpada na pomysł, aby Tyler uwiódł dziewczynę a później ją rzucił, jako zemstę na jej ojcu. Ally okazuje się być jednak bardzo interesującą dziewczyną, która zaczyna coraz bardziej podobać się chłopakowi. Łączy ich wspólna tragedia utraty bliskiej osoby oraz problemy z ojcami. Jednak w końcu trzeba będzie wyjawić Ally prawdę...
W postać głównego bohatera - Tylera Hawkinsa wcielił się znany chyba przede wszystkim z roli Edwarda w Zmierzchu Robert Pattinson. Bardzo spodobało mi się to, jak przedstawił nam graną przez siebie osobę - młodego, zagubionego chłopaka, który nie może poradzić sobie ze złością jaką czuje po śmierci starszego brata, pełnego nienawiści do ojca jednocześnie kochającego młodszą siostrę. Jest to jedna z lepszych jego ról jakie miałam jak dotąd okazję zobaczyć.
Kolejną ważną postacią w filmie jest niejaka Ally - córka policjanta, która doświadczyła na własnych oczach śmierci matki zastrzelonej na stacji metra kilkanaście lat temu. Od tamtej pory jest nieustannie pilnowana i kontrolowana przez ojca, który nie chce stracić i jej. Gdy bohaterka poznaje Tylera, po czasie dostrzega, że nie może nieustannie żyć pod kloszem, a to jak zachowuje się względem niej ojciec coraz bardziej zaczyna jej przeszkadzać.
Oboje bohaterowie w czasie tej rozwijającej się znajomości zaczynają uczyć się od siebie nawzajem. Tyler stara się pogodzić w końcu ze śmiercią brata oraz wybaczyć ojcu, a Ally próbuje zostawić za sobą tragiczne wspomnienia śmierci matki oraz żyć w końcu pełnią życia.
Nie mogłabym nie wspomnieć o przezabawnym Aidenie. Choć widziałam ten film już nie pierwszy raz to wciąż nie raz śmiałam się z jego kwestii lub zabawnych scen z jego udziałem.
Wielkim zaskoczeniem, podczas mojego pierwszego seansu, było zakończenie filmu. Dosłownie szczęka opadła mi do samej ziemi :) I mimo to, że widziałam go już kilka razy wciąż na końcu płaczę i przeżywam tą historię od nowa. Zdecydowanie należy ono do tych, które na długo zapadają w pamięci.
Nie wiem co jeszcze mogłabym powiedzieć, aby zachęcić tych, którzy jeszcze nie zapoznali się z tym filmem. Łączy w sobie elementy, które chwytają za serce, wzruszają a miejscami też bawią. Jest to bardzo fajny film, któremu zdecydowanie warto polecić parę chwil.
Pozdrawiam Katherine Parker
Wiesz co, oglądnę ten film w weekend :) dzięki!
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa twojej opinii :)
UsuńOglądałam go zaraz po premierze. Ogólnie średnio mi się podobał, ale zakończenie wbiło mnie w fotel :)
OdpowiedzUsuńFilm mi się bardzo podobał, a końcowka miażdży...
OdpowiedzUsuńZawsze o nim zapominam gdy szukam czegoś do obejrzenia. Chyba czas to zmienić. :D
OdpowiedzUsuńOglądałam nawet 2 razy, świetny film, niesamowite wrażenie na mnie zrobił, ale się popłakałam na koniec.
OdpowiedzUsuńNie tylko ty :)
UsuńMam w planach, ponieważ już gdzieś kiedyś o nim słyszałam, ale wciąż odstrasza mnie Pattison *chyba dobrze napisałam jego nazwisko*? Roberta nie trawie od czasów Zmierzchu, ale nie chce też skreślać go od razu na straty. Myslę, że mogłabym dać jednak szanse tej produkcji.
OdpowiedzUsuńTymczasem zapraszam Cię do mnie na nowy post tym razem co nieco o filmach :)
Myślę, że nie powinnaś go od razu skreślać. Według mnie zagrał tu na prawdę bardzo dobrze, inaczej niż w zmierzchu. Daj mu jeszcze jedną szansę :D
UsuńTo jeden z ulubionych filmów mojej siostry, Ja mam jednak z nim pewien problem, zawsze jak patrzę na Roberta Pattinsona To widzę wampira;))
OdpowiedzUsuńNie ty jedna :D Dla mnie już zawsze będzie wampirem :D
UsuńJakoś Robert Pattinson zniechęca mnie do tego filmu, bo cały czas kojarzę go ze "Zmierzchem" :/
OdpowiedzUsuńhttp://recenzjemysterieux.blogspot.com/
Oj, tak... Film wycisnął ze mnie na końcu sporo łez T^T Poza tym zakończenie to była naprawdę spora niespodzianka - naprawdę nigdy nie pomyślałabym że tak to się może skończyć. Robert Pattinson dobrze zagrał ( polecam również nieco ambitniejszy film, gdzie całkowicie zrzuca z siebie plakietkę Zmierzchu - ,,The Rover") :3
OdpowiedzUsuńStreszczenie filmu jakoś bardzo mnie nie zachęciło, ale kiedy doczytałam do momentu, kiedy napisałaś, że na końcówce szczęka opada to udało Ci się mnie zaciekawić :D
OdpowiedzUsuńhttp://miasto-inspiracji.blogspot.com/
Ja również musiałam zbierać swoją szczękę z podłogi ;___; Po prostu uwielbiam ten film, mimo że widziałam go tylko raz. Póki co nie mam po prostu odwagi powtórzyć seansu. ;)
OdpowiedzUsuńNic o filmie nie słyszałam, ale skoro wyciskacz łez to z chęcią oglądnę.
OdpowiedzUsuńPamiętam, że obejrzałam ten film ze względu na Pattinsona. Byłam wtedy świeżo po seansie "Zmierzchu" i byłam ciekawa jak wypadł w czymś innym. Przyjemnie się go oglądało, a zakończenie pozostaje na długo w pamięci.
OdpowiedzUsuńOd tak dawna zabieram się za oglądanie tego filmu, że już mogłabym sobie darować i w końcu go zobaczyć ;) Po Twojej recenzji mam większą motywację :)
OdpowiedzUsuńNo i kolejny film do obejrzenia. Potrafisz zachęcić. ;)
OdpowiedzUsuń...dobra, przekonałaś mnie ;D
OdpowiedzUsuńPróbowałam kiedyś obejrzeć ten film, ale nie wciągnął mnie. Jednak po Twojej recenzji chyba podejdę do niego jeszcze raz ;D
Mam nadzieję, że w końcu ci się spodoba :) Czekam na twoją opinię!
Usuń