Reżyseria: Catherine Hardwicke
Scenariusz: Melissa Rosenberg
Gatunek: Horror, Romans
Produkcja: USA
Na podstawie: Stephenie Meyer "Zmierzch"
Czas trwania: 2 godz. 2 min.
Premiera: 9 stycznia 2009 (Polska), 17 listopada 2008 (świat)
Moja ocena: 8/10
Bella Swan (Kristen Stewart) przeprowadza się do Forks w stanie Waszyngton, aby zamieszkać ze swoim ojcem - Charlie'm (Billy Burke). Trafia do nowej szkoły, gdzie poznaje swoich rówieśników. Od razu jej uwagę zwraca rodzina Cullen'ów. Zdecydowane wyróżniają się na tle pozostałych uczniów. Lecz najbardziej zainteresował ją Edward (Robert Pattinson), chłopak jednak unika jej, można wręcz powiedzieć, że stara się ją do siebie zrazić. Belli nie daje on jednak spokoju, stale o nim myśli.
Pewnego dnia dziewczyna staje oko w oko ze śmiercią. Zostaje prawie potrącona przez samochód. Z opresji ratuje ją jednak Edward. W nienaturalnie szybki sposób zjawił się u boku Belli i odepchnął auto nie odnosząc żadnych obrażeń. Od tego momentu jeszcze bardziej stara się jej unikać, a także nie chce ujawnić jej w jaki sposób udało mu się ją uratować.
W Forks i okolicach zaczynają się dziać różne niewyjaśnione rzeczy, które z reguły prowadzą do tajemniczych zgonów. Okoliczna policja stara się rozwikłać sprawę, niestety śledztwo do niczego nie prowadzi.
Bella wraz ze swoimi nowymi przyjaciółkami wybiera się kupić sukienkę na nadchodzący bal maturalny. Postanawia wybrać się do pobliskiej księgarni, aby dowiedzieć się czegoś na temat legend Quileute'ów. W drodze powrotnej zostaje zaatakowana przez miejscowych chuliganów. Z opresji nieoczekiwanie znów ratuje ją Edward. Podczas rozmowy z nim dziewczyna dowiaduje się, że chłopak potrafi czytać w myślach. Wkrótce Bella skleja wszystkie wątki w całość i dowiaduje się, że tajemniczy Edward Cullen jest wampirem. Fakt ten jednak jej nie przeszkadza, gdyż jest w nim szalenie zakochana, zresztą z wzajemnością. Poznaje rodzinę chłopaka, której członkowie również są wampirami.
Rodzina Cullen'ów różni się jednak od innych wampirów, gdyż żywią się tylko i wyłącznie krwią zwierząt. Za tajemnicze morderstwa odpowiada więc grupa innych wampirów.
Nie wszystkie wampiry jednak traktują ludzi jak równych sobie.
Historia przedstawiona w Zmierzchu znana jest z całą pewnością nie jednemu. Któż nie słyszał bowiem o wampirze, który zakochał się w ludzkiej dziewczynie. Jedni mówią, że jest to fantastyczna historia pełna fantastycznej miłości.
Inn natomiast sądzą, że jest to ogromna strata czasu, a sama historia to przesłodzona historyjka dla szalonych nastolatek. Cała saga cieszy się jednak ogromną popularnością zarówno ze względu na książkę autorstwa Stephenie Meyer, jak i ekranizację.
Jeśli chodzi więc o samą historię przedstawioną w Zmierzchu uważam, że jest to coś fantastycznego i wciągającego. Mimo, że film oglądałam już setki razy a i książkę mam już za sobą zawsze chętnie wracam do Belli i Edwarda i przeżywam razem z nimi całą tą historię od nowa.
Jeśli chodzi o grę aktorską to niestety nie jest aż tak dobrze jak w przypadku fabuły. Nie mówię, że jest to coś okropnego, ale niektórzy aktorzy mogli się troszkę bardziej postarać. Na ogromne brawa zasługuje jednak Peter Facinelli wcielający się w postać Carlislea Cullena, jak i Nikki Reed - Rosalie Hale, a także Ashley Green (filmowa Alice Cullen). Myślę, że to między innymi te osoby sprawiają, że zawsze chętnie wracam do Zmierzchu. Choć nie przepadam za Kristen Steward, to jednak nie wyobrażam sobie tego filmu bez jej osoby. Zdecydowanie idealnie dobraną osobą do swojej roli jest nie kto inny niż Robert Pattinson. Tak właśnie wyobrażałam sobie Edwarda.
Podsumowując, mimo różnych niedociągnięć, na które zawsze marudzę podczas oglądania filmu, to i tak uważam, że świetnie przedstawia on fabułę zawartą w książce. Zmierzch to film, który zdecydowanie zapada w pamięć i sprawia, że zawsze chętnie do niego wracam. Może coś wspólnego z tym ma muzyka występująca w ekranizacji, która zdecydowanie należy do moich faworytów. Tak więc tych ,którzy jeszcze jakimś cudem nie zapoznali się z historią wampira, który zakochał się w zwykłej dziewczynie zapraszam do czytania i oglądania. Zdecydowanie warto poświęcić temu parę chwil...
Pozdrawiam Katherine Parker
FILMOWO: SAGA ZMIERZCH
zmierzch | księżyc w nowiu | zaćmienie | przed świtem część pierwsza | przed świtem część druga
Oglądałam i mimo że nie jestem aż tak pełna entuzjazmu to na pewno jest to jeden z lepszych filmów jakie miałam przyjemność oglądać ;)
OdpowiedzUsuńFilm ma swoje wady jak i zalety. Mimo to jest to pozycja obowiązkowa :D
UsuńGdy przeczytałam tę sagę (wydaje się, że to było już wieki temu;) ) byłam nią tak oczarowana, że nawet niedociągnięcia w filmie mi nie przeszkadzały;) nawet ich nie zauważałam ;)
OdpowiedzUsuńu mnie było tak samo. Dopiero gdy już trochę ochłonęłam zaczęłam je zauważać, ale mimo to jak już mówiłam zawsze chętnie do niej wracam :D
UsuńGdyby nie głupia mina Kristen i dziwna mina Roberta film byłby dobry. A tak jest według mnie średni, ale nie najgorszy :). Obejrzałam wszystkie filmy, więc coś w tej serii musi być...
OdpowiedzUsuńhttp://pasion-libros.blogspot.com
Zarówno książka jak i film należą do moich ulubionych. Zmierzch była moją pierwszą przeczytaną książką (nie licząc lektur). To od niej zaczęła się moja pasja czytania. A co do filmu uważam, że Kristen i Rob dobrze się spisali.
OdpowiedzUsuńPodobnie było w moim przypadku. W sumie to zmierzch zapoczątkował moją miłość do tego gatunku literatury :)
UsuńPrzeżyłabym niedobranych aktorów, gdyby nie ta trupia charakteryzacja... Bleh.
OdpowiedzUsuńOglądałam, ale bardzo dawno temu, kiedy jeszcze miałam hopla na punkcie wampirów.
OdpowiedzUsuńMyślę, że każdy, kto jest fanem wampirów nie ominął tej pozycji :D
Usuńkiedyś uwielbiałam film, jak i książkę.
OdpowiedzUsuńdzisiaj już mnie nudzą. :)
Mnie na szczęście jeszcze nie :D
UsuńAch Zmierzch, widziałam i czytałam już tyle razy, że nie jestem w stanie tego zliczyć :P Jak był cały ten szał na Zmierzch to jarałam się tą historią strasznie, a dzisiaj, chociaż nadal bardzo lubię tą serię, dochodzę do wniosku, że jednak mieniący się jak miliony diamentów wampir to lekka przesada :P
OdpowiedzUsuńRzeczywiście teraz, gdy już po raz kolejny oglądam zarówno pierwszą cześć jak i te pozostałe, to mimo iż i tak bardzo je lubię to dostrzegam takie rzeczy jakich nie widziałam za pierwszym razem. Ale i tak uwielbiam Zmierzch :D
UsuńCałą serię filmów widziałam, ale poprzestałam tylko na nich :)
OdpowiedzUsuńAch, się oglądało... "Zmierzch" nie podoba mi się już tak jak kiedyś, ale muszę powiedzieć, że wtedy i mnie dopadła zmierzchomania. Teraz widzę więcej, widzę niedociągnięcia, których wcześniej nie dostrzegłam i już nie postrzegam serii jako czegoś zjawiskowego. Aczkolwiek sentyment chyba pozostanie. :)
OdpowiedzUsuńMam dokładnie tak samo, choć dla mnie mimo tych licznych niedociągnięć, film ten nadal należeć będzie do moich ulubieńców :)
UsuńPrzyznaję, że nie przepadam za fantastyką, ale tę serię filmową lubię oglądać :)
OdpowiedzUsuńCzytałam i oglądałam, i mimo wielkiej krytyki podobało mi się :)
OdpowiedzUsuń