Tytuł oryginału: Pushing the Limits
Autor: Katie McGarry
Ilość stron: 496 stron
Wydawnictwo: Muza
Ocena: 8/10
Zły chłopak
Zagubiona dziewczyna
byli sobie przeznaczeni
Nikt nie wie, co zdarzyło się tamtego wieczoru i co sprawiło, że Echo Emerson z wesołej i lubianej dziewczyny stała się outsiderką z bliznami na rękach.
Nawet ona nie pamięta wszystkiego. Jedyne, czego pragnie, to aby jej życie wróciło do normalności.
Na terapii u szkolnego psychologa poznaje chłopaka o złej sławie, Noah Hutchinsa. Pozornie nic ich nie łączy. Początkowa wrogość stopniowo przeradza się w porozumienie i bliskość, ale z tajemnicami, które skrywają, bycie razem wydaje się niemożliwe.
Echo musi zadać sobie pytanie, ile zaryzykuje dla chłopaka, który nauczy ją znowu kochać.
Czy miłość zdoła wyleczyć ich serca?
Czy pomoże im na nowo odnaleźć sens życia?
[opis pochodzi z okładki książki]
Kiedyś Echo Emerson należała do grona najpopularniejszych dziewczyn w szkole. Była mądra, zabawna, niezwykle uzdolniona. Miała najlepsze przyjaciółki oraz wspaniałego chłopaka. Wszyscy uważali ją, za najwspanialszą osobę w szkole. Jednak po śmierci ukochanego brata oraz tajemniczym wypadku Echo wszystko całkowicie się zmieniło. Dziewczyna całkowicie wyparła ten dzień z pamięci. Wie tylko, że wplątana w to była jej matka chora na dwubiegunówkę. Jedynym, co przypomina jej o tamtym nieszczęśliwym wydarzeniu, są okropne blizny na rękach, które wyglądają, jakby Echo sama się cięła - co z resztą przyczyniło się do krążących na jej temat plotek. Dziewczyna zmieniła się diametralnie i choć bardzo się stara, nie może poradzić sobie z powrotem do normalności. Gdy zostaje przydzielona jako korepetytorka dla Noah Hutchinsa - szkolnego "złego chłopca" o bardzo rozbudowanej reputacji wie, że choć chłopak może pomóc jej dotrzeć do prawdy, nie wyniknie z tego raczej nic dobrego. Jednak czy dwoje zranionych i bardzo zagubionych nastolatków, może pomóc sobie nawzajem powrócić do tak bardzo upragnionej normalności?
Gdy sięgałam po Przekroczyć granice nie spodziewałam się, że książka ta może aż tak bardzo mi się spodobać! Już od samego początku jej opis bardzo mnie zaciekawił, a okładka niesamowicie przyciągała wzrok, jednak myślałam, że to zapewne kolejna raczej przeciętna powieść dla nastolatków o wybujałych problemach i przesłodzonych bohaterach. Jednakże już po pierwszym przeczytanym rozdziale przekonałam się, jak bardzo się myliłam. Teraz z ręką na sercu mogę powiedzieć, że Przekroczyć granice to niezwykle wciągająca, wzruszająca, pouczająca i zapierająca dech w piersiach pozycja, którą koniecznie trzeba przeczytać.
Coraz częściej na rynku wydawniczym spotyka się powieści, gdzie główni bohaterowie zmagają się z jakimiś okropnymi problemami, które stały się ich skazą oraz piętnem. Osobiście bardzo lubię czytać tego typu powieści, gdyż poruszają one przynajmniej jakieś ważne problemy, z którymi tak właściwie każdy może kiedyś mieć styczność. Jednakże taka książka musi zostać przedstawiona w inteligentny i przemyślany sposób, aby czytelnik się do niej nie zniechęcił, a jej przesłanie do niego dotarło. W takim przypadku, moim zdaniem, najlepiej sprawdzają się przede wszystkim odpowiedni bohaterowie (jedni zabawni, lecz oczywiście bez przesady, inny znowu przygnębieni tym, co ich spotkało, itp.). Ważne jednak, aby ów postacie się ze sobą zgrały, zostały do siebie dobrane w taki sposób, aby swoimi charakterami mogły się nawzajem uzupełniać. Świetnie to zostało przedstawione właśnie na kartach Przekroczyć granice. Z jednej strony mamy zamkniętą w sobie, lecz mimo to znającą własną wartość Echo - dziewczynę, która po tragicznym wypadku zmieniła się nie do poznania, niemogącą sobie poradzić z tym, co się stało, z drugiej natomiast tajemniczego i niezwykle przystojnego Noah, który przed wszystkimi zgrywa twardziela, a tak na prawdę to kolejny zraniony i nie mogący poradzić sobie z ogromną stratą chłopak. Moim zdaniem jest to idealnie dobrana do siebie para, która choć sama tego nie zauważa, doskonale się uzupełnia. Tylko oni bowiem mogą poradzić sobie nawzajem w uporaniu się z tym co było, by móc w końcu w spokoju skupić się na przyszłości. Obydwoje z nich niesamowicie polubiłam i po prostu nie wyobrażam już sobie innych bohaterów na ich miejscu. Bardzo przyjemnie obserwowało mi się, jak Noah i Echo z czasem bardzo się w sobie zakochują i jak dzięki obecności tego drugiego, zaczynają w końcu żyć pełnią życia. Para ta skradła moje serce już od pierwszych stron powieści, przez co oboje trafili na listę moich ulubionych bohaterów.
Kolejnym, co w moim mniemaniu czyni książkę pokroju Przekroczyć granice udaną jest sposób, w jaki zostaną przedstawione problemy bohaterów, jak i same problemy, z którymi muszą się oni zmagać. Często, jak chociażby w przypadku powieści Chłopak, który zakradał się do mnie przez okno (recenzja klik), problemy te są aż za bardzo przesadzone - wszystko co tylko możliwe, całe zło na świecie wali się na bohaterów jednym momencie. Cóż... raczej mało prawdopodobne. Trzeba po prostu znać umiar i przedstawić to w bardziej racjonalny sposób. Katie McGarry, autorka Przekroczyć granice, zrobiła to z wielkim wyczuciem. Wszystko sobie dokładnie przemyślała i przedstawiła fabułę tak, że to, z czym musieli zmagać się Echo, czy Noah, mogłoby po prostu w każdym momencie spotkać niejednego z nas. Widać po prostu, że autorka doskonale wiedziała, co chce w tej książce przekazać i nie skusiła się na dodatkowe i zbędne wątki, które z całą pewnością byłyby już przesadzone. Ja osobiście nie mam fabule nic do zarzucenia - po prostu nic dodać, nic ująć! Wciąga od samego początku i do końca książki trzyma w wielkim napięciu. Są chwile smutku i wzruszenia (pierwszy raz od dawna popłakałam się czytając książkę i to jeszcze nie w jakimś wielkim i drastycznym momencie!), lecz także radości i powagi. W książce cały czas coś się dzieje, przez co nie można się z nią nudzić.
Spodobał mi się bardzo jej styl narracji. Mamy tu bowiem do czynienia z książką, gdzie poznajemy uczucia oraz wydarzenia z życia zarówno Echo, lecz również i Noah. Dzięki temu pozycja ta jeszcze bardziej zyskała w moich oczach. Bardzo często bowiem czytając książkę zastanawiam się, co o danym bohaterze, czy bohaterce sądzi ta druga osoba, jak postrzega daną sytuację - po prostu co myśli. Poznając to wszystko jeszcze bardziej mogę wczuć się w czytaną przeze mnie książkę, i utożsamić się z bohaterami. Dla mnie takie zagranie jest jak najbardziej na plus. Jeśli więc tak jak ja lubicie tak wykreowaną powieść, myślę, że Przekroczyć granice powinna was zaciekawić.
Jak wspominałam, jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tą książką, gdyż na prawdę bardzo wierzyłam w to, że to kolejna raczej przeciętna książka poruszająca ważne, jednak nie do końca dobrze przedstawione problemy. Bardzo się cieszę, że się myliłam i że pozycja ta tak bardzo skradła moje serce. Polecam ją bardzo gorąco tym, którzy gustują właśnie w takich klimatach. Z całą pewnością i wam ona się spodoba o będziecie mieć wielką ochotę, by wracać do niej jeszcze nie jeden raz. Dowiedziałam się ostatni, że Przekroczyć granice to pierwsza część świetnie zapowiadającej się serii. Szkoda tylko, że kolejne tomy nie będą dotyczyć już Echo i Noah, jednak patrząc na to co spotkałam właśnie w tej książce, może być bardzo ciekawie!
Gdy sięgałam po Przekroczyć granice nie spodziewałam się, że książka ta może aż tak bardzo mi się spodobać! Już od samego początku jej opis bardzo mnie zaciekawił, a okładka niesamowicie przyciągała wzrok, jednak myślałam, że to zapewne kolejna raczej przeciętna powieść dla nastolatków o wybujałych problemach i przesłodzonych bohaterach. Jednakże już po pierwszym przeczytanym rozdziale przekonałam się, jak bardzo się myliłam. Teraz z ręką na sercu mogę powiedzieć, że Przekroczyć granice to niezwykle wciągająca, wzruszająca, pouczająca i zapierająca dech w piersiach pozycja, którą koniecznie trzeba przeczytać.
Coraz częściej na rynku wydawniczym spotyka się powieści, gdzie główni bohaterowie zmagają się z jakimiś okropnymi problemami, które stały się ich skazą oraz piętnem. Osobiście bardzo lubię czytać tego typu powieści, gdyż poruszają one przynajmniej jakieś ważne problemy, z którymi tak właściwie każdy może kiedyś mieć styczność. Jednakże taka książka musi zostać przedstawiona w inteligentny i przemyślany sposób, aby czytelnik się do niej nie zniechęcił, a jej przesłanie do niego dotarło. W takim przypadku, moim zdaniem, najlepiej sprawdzają się przede wszystkim odpowiedni bohaterowie (jedni zabawni, lecz oczywiście bez przesady, inny znowu przygnębieni tym, co ich spotkało, itp.). Ważne jednak, aby ów postacie się ze sobą zgrały, zostały do siebie dobrane w taki sposób, aby swoimi charakterami mogły się nawzajem uzupełniać. Świetnie to zostało przedstawione właśnie na kartach Przekroczyć granice. Z jednej strony mamy zamkniętą w sobie, lecz mimo to znającą własną wartość Echo - dziewczynę, która po tragicznym wypadku zmieniła się nie do poznania, niemogącą sobie poradzić z tym, co się stało, z drugiej natomiast tajemniczego i niezwykle przystojnego Noah, który przed wszystkimi zgrywa twardziela, a tak na prawdę to kolejny zraniony i nie mogący poradzić sobie z ogromną stratą chłopak. Moim zdaniem jest to idealnie dobrana do siebie para, która choć sama tego nie zauważa, doskonale się uzupełnia. Tylko oni bowiem mogą poradzić sobie nawzajem w uporaniu się z tym co było, by móc w końcu w spokoju skupić się na przyszłości. Obydwoje z nich niesamowicie polubiłam i po prostu nie wyobrażam już sobie innych bohaterów na ich miejscu. Bardzo przyjemnie obserwowało mi się, jak Noah i Echo z czasem bardzo się w sobie zakochują i jak dzięki obecności tego drugiego, zaczynają w końcu żyć pełnią życia. Para ta skradła moje serce już od pierwszych stron powieści, przez co oboje trafili na listę moich ulubionych bohaterów.
Kolejnym, co w moim mniemaniu czyni książkę pokroju Przekroczyć granice udaną jest sposób, w jaki zostaną przedstawione problemy bohaterów, jak i same problemy, z którymi muszą się oni zmagać. Często, jak chociażby w przypadku powieści Chłopak, który zakradał się do mnie przez okno (recenzja klik), problemy te są aż za bardzo przesadzone - wszystko co tylko możliwe, całe zło na świecie wali się na bohaterów jednym momencie. Cóż... raczej mało prawdopodobne. Trzeba po prostu znać umiar i przedstawić to w bardziej racjonalny sposób. Katie McGarry, autorka Przekroczyć granice, zrobiła to z wielkim wyczuciem. Wszystko sobie dokładnie przemyślała i przedstawiła fabułę tak, że to, z czym musieli zmagać się Echo, czy Noah, mogłoby po prostu w każdym momencie spotkać niejednego z nas. Widać po prostu, że autorka doskonale wiedziała, co chce w tej książce przekazać i nie skusiła się na dodatkowe i zbędne wątki, które z całą pewnością byłyby już przesadzone. Ja osobiście nie mam fabule nic do zarzucenia - po prostu nic dodać, nic ująć! Wciąga od samego początku i do końca książki trzyma w wielkim napięciu. Są chwile smutku i wzruszenia (pierwszy raz od dawna popłakałam się czytając książkę i to jeszcze nie w jakimś wielkim i drastycznym momencie!), lecz także radości i powagi. W książce cały czas coś się dzieje, przez co nie można się z nią nudzić.
Spodobał mi się bardzo jej styl narracji. Mamy tu bowiem do czynienia z książką, gdzie poznajemy uczucia oraz wydarzenia z życia zarówno Echo, lecz również i Noah. Dzięki temu pozycja ta jeszcze bardziej zyskała w moich oczach. Bardzo często bowiem czytając książkę zastanawiam się, co o danym bohaterze, czy bohaterce sądzi ta druga osoba, jak postrzega daną sytuację - po prostu co myśli. Poznając to wszystko jeszcze bardziej mogę wczuć się w czytaną przeze mnie książkę, i utożsamić się z bohaterami. Dla mnie takie zagranie jest jak najbardziej na plus. Jeśli więc tak jak ja lubicie tak wykreowaną powieść, myślę, że Przekroczyć granice powinna was zaciekawić.
Jak wspominałam, jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tą książką, gdyż na prawdę bardzo wierzyłam w to, że to kolejna raczej przeciętna książka poruszająca ważne, jednak nie do końca dobrze przedstawione problemy. Bardzo się cieszę, że się myliłam i że pozycja ta tak bardzo skradła moje serce. Polecam ją bardzo gorąco tym, którzy gustują właśnie w takich klimatach. Z całą pewnością i wam ona się spodoba o będziecie mieć wielką ochotę, by wracać do niej jeszcze nie jeden raz. Dowiedziałam się ostatni, że Przekroczyć granice to pierwsza część świetnie zapowiadającej się serii. Szkoda tylko, że kolejne tomy nie będą dotyczyć już Echo i Noah, jednak patrząc na to co spotkałam właśnie w tej książce, może być bardzo ciekawie!
PUSHING THE LIMITS:
przekroczyć granice | dare you to | crash into you | take me on
Za możliwość zapoznania się z tą cudowną książką, jaką jest Przekroczyć granice gorąco dziękuję Wydawnictwu Muza!
Nie miałam zamiru jej czytać, ale coraz częściej słyszę o tym, że jest całkiem niezła. Szczególnie obawiam się postaci, ponieważ często mnie one denerwują albo są zbyt wyidealizowane. Jednak czuję, że to może być historia w moim typie ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na recenzję "Dworu cierni i róż"! pattbooks.blogspot.com
Ja jak najbardziej ci ją polecam :D Jestem strasznie ciekawa, czy ci się spodoba :)
UsuńWiesz nie byłam przekonania do czytania kolejnej książki o skrzywdzonych nastolatkach, bo mam tego powyżej uszu, ale może kiedyś się skuszę, jeśli twierdzisz że problemy nie są przerysowane i wszystko współgra ze sobą. Pozdrawiam ! :)
OdpowiedzUsuńNie dziwię ci się, jednak dużo takich książek jest po prostu nie do końca przemyślana i w końcu wychodzi to co wychodzi :) Przekroczyć granice zdecydowanie się od takich powieści różni ;) Liczę, że jednak dasz jej szansę.
UsuńJestem bardzo ciekawa tej książki, szczególnie, że zbiera sporo pozytywnych opinii, niebawem się za nią zabiorę :)
OdpowiedzUsuńNo to życzę udanej lektury! Liczę, że tobie również się spodoba :)
UsuńKiedy zobaczyłam tę książkę w zapowiedziach, miałam podobne odczucia jak Ty - fajna okładka, opis zapowiada się ciekawie, zaryzykuję. Książka jeszcze czeka u mnie na swoją kolej, ale po Twojej recenzji chciałabym, żeby i moje przeczucie było mylne i żebym odebrała ją tak samo dobrze ;)
OdpowiedzUsuńJa również bym tego chciała! :D Koniecznie daj znać, gdy już ją przeczytasz ;)
UsuńPiękna książka, Noah zdobył moje serce:)
OdpowiedzUsuńNie dziwię ci się! Moje również :D
UsuńSkusił mnie opis, dobrze, że i recenzja jest na plus :) Bede ją miała na uwadze :)
OdpowiedzUsuńLiczę więc, że jak najszybciej się na nią skusisz :)
UsuńUwielbiam ten miły moment zaskoczenia, gdy książka okazuje się lepsza, niż moglibyśmy przewidywać! Gorzej jednak, gdy spodziewamy się fenomenu, a nadchodzi rozczarowanie... :D Duży plus za to, że problemy bohaterów nie zostały przerysowane, to by było najgorsze. Co do bohaterów, którzy nie będą w kolejnych tomach - zawsze mi jest w takich sytuacjach szkoda, gdy już się przywiążę do postaci :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i obserwuję!
Werisa
Ja właśnie tak miałam w przypadku "Ugly love". Wszyscy ją zachwalali ponad niebiosa, a po przeczytaniu kilku innych książek autorki spodziewałam się, że podzielę ich opinię. I choć książka koniec końców mi się podobała, to jednak nie aż tak bardzo, jak tego oczekiwałam.
UsuńZ bohaterami mam tak samo - zawsze mocno przyzwyczajam się do tych z pierwszej części i potem nie zawsze kolejne z nich już mi się podobają :)
Naprawdę interesująca powieść, chętnie sięgnę. :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie!
UsuńMnie osobiście nie przypadła do gustu. Jak dla mnie jest zbyt dołująca, a Noah wcale nie jest tami niegrzecznym chłopcem. Raczej nie sięgnę po kontynuację.
OdpowiedzUsuńDołująca? Raczej ciekawe określenie :D
UsuńA co do Noah, on właśnie miał taki być. Chodziło o to że on taki nie jest tylko po prostu takiego udaje :)
Twoja recenzja utwierdziła mnie w przekonaniu, że przeczytanie tej powieści będzie dobrym wyborem. Cieszę się, że czeka na półce.
OdpowiedzUsuńTo jak najbardziej dobry pomysł! Koniecznie przeczytaj ;)
UsuńZgadzam się z Tobą - umiar w takich książkach (ale oczywiście nie tylko takich) jest bardzo istotny. Jak na bohaterów spada każda możliwa tragedia, to po prostu jest to szalenie nierzeczywiste. Książkę McGarry czytałam jakiś czas temu i chętnie ją sobie odświeżę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
houseofreaders.blogspot.com
Cieszę się bardzo że ci się podobała :D
UsuńNie wiem czy przeczytam, ale książka wydaje się intrygująca. Jak trafi się okazja to chyba sięgnę :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie :) W lipcu blog obchodzi urodziny i z tej okazji będzie sporo konkursów. Pierwszy z nich już na blogu.
http://www.recenzjezpazurem.pl
Diane Rose
Koniecznie! Może jednak się do niej przekonasz ;)
UsuńTak, tak, tak! Od samych zapowiedzi już chciałam ją przeczytać! <3
OdpowiedzUsuńW takim razie nie czekaj, tylko koniecznie to zrób! :D
Usuń