Tytuł oryginału: The Nine Lives of Christmas
Reżyseria: Mark Jean
Scenariusz: Sheila Roberts, Nancey Silvers
Gatunek: Komedia romantyczna
Produkcja: USA
Na podstawie: Sheila Roberts "The Nine Lives of Christmas"
Czas trwania: 1 godz. 26. min.
Premiera: 8 listopada 2014 (świat)
Moja ocena: 7/10
Ocena Emily B.: 11/10! :)
Klikając w okładkę filmu możecie obejrzeć jego zwiastun na youtube.com
Katherine Parker: Chociaż Boże Narodzenie już dawno za nami, dzisiaj przychodzę do was z typowo świątecznym filmem. Do obejrzenia go namówiła mnie Emily B. z bloga I Am Just Myself , która towarzyszyła mi podczas oglądania.
K. P.: Film opowiada od dwójce kompletnie różnych ludzi - Marilee White (Kimberly Sustad) oraz Zachary'm Stone (Brandon Routh) - których losy niespodziewanie się krzyżują.
E. B.: Marilee, jeśli chodzi o miłość jest tradycjonalistką. Jest przekonana, że spotka tego jedynego i prawdziwie go pokocha, lecz nie chce zaprzątać sobie głowy uczuciem, dopóki nie zdobędzie dyplomu weterynarza. Natomiast Zachary jest pełen wątpliwości. Nie wierzy w popularne "happy ever after" i w ogóle nie spieszy się do małżeństwa. Na co dzień skupia się na swojej pracy, czyli byciu strażakiem i odnawianiem starych domów.
K. P.: Można powiedzieć, że poznali się dzięki kotu przybłędzie... tak kotu :D Początkowo ich drogi krzyżowały się przez cały czas, aż w końcu stali się przyjaciółmi.
E. B.: Niestety w momencie, gdy myślisz, że wszystko idzie po twojej myśli, tak na prawdę zaczyna się komplikować. Zachary mimo, że bardzo lubił Marilee, wyraźnie boi się, że przyjaźń przekształci się w coś więcej.
K. P.: Stara się trzymać dziewczynę na dystans, aby n ie wikłać się w związek. Od tego momentu zaczęło się między nimi psuć. Jeśli chcecie się dowiedzieć, czy wydarzy się bożonarodzeniowy cud i Marilee i Zachary będą razem koniecznie obejrzyjcie film.
E. B.: Jako wielka i najwierniejsza fanka Brandona Routh na premierę filmu czekałam z niecierpliwością. Nie powstrzymało mnie nawet to, że nie są dostępne jeszcze polskie napisy. Od pierwszej sceny dałam się ponieść urokowi filmu (i Brandona). Jak zwykle, gdybym nie przypilnowała Katherine przeszłaby jej koło nosa kolejna genialna produkcja.
K. P.: Co ja na to poradzę, że zawsze wynajduję tysiące innych ciekawych filmów? :P
E. B.: Wiem, że zawsze masz tysiące lepszych filmów do obejrzenia, ale mogłabyś zaufać swojej przyjaciółce jak ci mówi, że coś jest genialne. :)
K. P.: Ależ ja ci ufam! To jestem ja, tego nie zrozumiesz :P Muszę przyznać, że chociaż nigdy nie oglądałam żadnego filmu z Brandonem jestem pod wielkim wrażeniem jego gry aktorskiej. Jest to jeden z aktorów u których można dostrzec pewną naturalność, tak łatwo przychodzi mu wcielenie się w jakąś postać. Ale są jeszcze inni aktorzy w tym filmie! Nie zapominajmy o tym ;)
E. B.: Osobiście uważam, że nikt nie wcieliłby się w rolę Marilee lepiej niż Kimberly Sustad. Bardzo podobało mi się to w jaki sposób oddała poczucie humoru swojej filmowej bohaterki, jak również... chodzi mi o to, że miała genialne miny :D
K. P: Film jest lekki, przyjemy i na bardzo długo zapada w pamięć. Sama wiem, że na pewno będę jeszcze nie raz do niego wracć, nie tylko w święta ;)
E. B.: Historię Zacharego i Marilee znam już niemalże na pamięć. Film oglądałam pięć razy, sześć łącznie z dzisiejszym seansem i jeszcze nie zdążył mi się znudzić.
K. P.: Mamy nadzieję, że poświęcicie mu chwilę, bo na prawdę warto. Uwierzcie mi, nie będziecie zawiedzeni.
Pozdrawiamy Katherine Parker i Emily B.
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
ha, uwielbiam komedie romantyczne.
OdpowiedzUsuńnie ma co zwlekać trzeba oglądnąć :)
Mam nadzieję, że ci się spodoba :)
UsuńNie pytaj dlaczego, ale nigdy takich filmów nie lubiłam ;)
OdpowiedzUsuńMam podobnie...
UsuńNa razie za dużo mam filmów w kolejce, żeby dodawać jeszcze ten ;)
OdpowiedzUsuńZ chęcią oglądnę, raz na jakiś czas lubię oglądnąć jakąś lekką komedię romantyczną, a ta spełnia wszystkie wymogi :)
OdpowiedzUsuńnamalowac-swiat-slowami.blogspot.com
W takim razie życzę miłego oglądania :)
UsuńZa komediami romantycznymi nigdy nie przepadałam, ponieważ zawsze wydawały mi sie one bardzo naciągane. Ponadto widzę, że jest osadzona w klimacie świątecznym co jeszcze bardziej mnie od niej odpycha.
OdpowiedzUsuńNie koniecznie jest to mój ulubiony gatunek, ale może za rok przed Bożym Narodzeniem obejrzę :)
OdpowiedzUsuńTo kiedy oglądamy znowu? :D
OdpowiedzUsuńJestem otwarta na propozycje ;)
UsuńHaha to wbijaj dzisiaj z T. oglądniemy wszyscy w czwórke ;D
Usuńhahahaha :) bardzo chętnie wpadniemy :3
UsuńPewnie obejrzę :D
OdpowiedzUsuńObejrzałabym, chociażby zaraz :)
OdpowiedzUsuńOglądaj :D Jestem ciekawa czy ci się spodoba :)
Usuń