Autor: Estelle Maskame
Cykl: Dimily
Tom: 3
Wydawnictwo: Feeria Young
Ilość stron: 330 stron
Ocena: 8/10
Prawda jest taka, że przez ostatni rok nie byłam beznadziejnie zakochana.
Byłam potwornie wściekła.
Eden i Tyler po raz ostatni widzieli się rok temu. W Nowym Jorku wiele się między nimi wydarzyło, a ich płomienny romans zakończył się rodzinną awanturą. I wtedy Tyler zniknął.
Eden sama musiała stawić czoła wściekłej rodzinie, żyć z etykietką niemoralnej pannicy w oczach bliskich i całego Santa Monica, a później z trudem przyjąć do wiadomości, że pomiędzy nią i Tylerem wszystko skończone. Aż w końcu cała miłość, jaką czuła, wyparowała. Zamiast niej pojawił się gniew.
Gdy Tyler znów pojawia się na horyzoncie, nic nie jest takie jak dawniej. Czy Eden mu wybaczy? Czy dla niej i Tylera jest jeszcze w ogóle jakaś szansa? Czy ich rodzina się ostatecznie rozpadnie?
[opis pochodzi z okładki książki]
Prawda jest taka, że przez ostatni rok nie byłam beznadziejnie zakochana.
Byłam potwornie wściekła.
Eden i Tyler po raz ostatni widzieli się rok temu. W Nowym Jorku wiele się między nimi wydarzyło, a ich płomienny romans zakończył się rodzinną awanturą. I wtedy Tyler zniknął.
Eden sama musiała stawić czoła wściekłej rodzinie, żyć z etykietką niemoralnej pannicy w oczach bliskich i całego Santa Monica, a później z trudem przyjąć do wiadomości, że pomiędzy nią i Tylerem wszystko skończone. Aż w końcu cała miłość, jaką czuła, wyparowała. Zamiast niej pojawił się gniew.
Gdy Tyler znów pojawia się na horyzoncie, nic nie jest takie jak dawniej. Czy Eden mu wybaczy? Czy dla niej i Tylera jest jeszcze w ogóle jakaś szansa? Czy ich rodzina się ostatecznie rozpadnie?
[opis pochodzi z okładki książki]
Po tym, jak Eden i Tyler powiedzieli swoim rodzicom o uczuciu, jakie ich łączy i po następującej po tym niespodziewanej ucieczce Tylera, Eden całkowicie się załamuje. Z początku ma nadzieję, że chłopak wyjechał tylko na chwilę, bo ciężko było mu z całą tą sytuacją, jednak gdy dni zamieniają się w miesiące, a miesiące w cały rok, Eden coraz bardziej zamiast tęsknoty i straty zaczyna odczuwać ogromny gniew. Gdy jego nie było w pobliżu, to Eden musiała znosić wszystkie te okropne komentarze pod swoim adresem, liczne krzywe spojrzenia każdego, kto tylko ją znał, czy w końcu ogromną odrazę, jaką obdarzali ją jej ojciec oraz jeden z przyrodnich braci. Lecz jednak pewnego dnia Tyler wraca, jak gdyby nigdy nic i nie może zrozumieć, dlaczego Eden go nienawidzi. Czy uda im się w końcu żyć u swojego boku mimo opinii społeczności?
Pamiętam, że pierwsza część serii DIMILY strasznie mocno mi się spodobała (recenzja klik) i choć druga już zachwyciła mnie nieco mniej, to i tak z wielką niecierpliwością czekałam na moment, w którym będę mogła w końcu poznać zakończenie całej serii. Owszem, nie obyło się bez obaw, że może jednak autorka nie przygotowała nic spektakularnego. przez co po lekturze będę odczuwała na prawdę spory niedosyt, jednak ciekawość zwyciężyła. Czy moje obawy się sprawdziły, czy jednak Czy wspominałam, że za Tobą tęsknię? okazała się fantastycznym podsumowaniem całej serii?
Nie raz wspominałam już, że mam wielką słabość do tych niegrzecznych bohaterów literackich płci męskiej. Nic więc dziwnego, że już od pierwszego momentu zwyczajnie zakochałam się w Tylerze. W drugiej części serii widziałam już, że w bohaterze coraz to mocniej zachodzi zmiana, która ma go sprowadzić "na dobrą drogę". Domyślałam się, że już w ostatnim tomie Tyler będzie się mocno różnił od tego, co było na początku, jednak nie spodziewałam się, że będzie to aż tak wielka różnica. I wiecie co.... nie do końca mi się ona spodobała. Nie zrozumcie mnie źle, fajnie, że pod wpływem wszystkich tych wydarzeń, które poznajemy podczas czytania wszystkich książek serii, zaszła w nim zmiana na lepsze, jednak osobiście uważam, że autorka prawie w stu procentach zmieniła jego osobę. Owszem, ten nowy Tyler również jest świetny, jednak jak dla mnie to już nie jest ta postać, którą pokochałam na samym początku. Według mnie to bardzo sprzyja na niekorzyść całej historii, gdyż na pewno znajdą się takie osoby, które będą myśleć dokładnie tak samo jak ja.
Ciekawym pomysłem było jednak stworzenie przez Tylera miejsca, do którego dzieciaki, które nie miały co ze sobą zrobić, lub miały jakieś problemy z którymi same nie mogły sobie poradzić, mogły się udać, by w końcu spotkać się z pomocą ze strony Tylera i Emily. Myślę, że taka inicjatywa jak najbardziej pasuje do chłopaka (i tego starego i tego odmienionego), jednocześnie cieszę się jednak, że autorka nie skupiła się na tym wątku aż za bardzo, gdyż mogłoby to zdominować całą historię.
Estelle Maskame bardzo dobrze poradziła sobie również z przedstawieniem konfliktu pomiędzy Eden i Tylerem, a ojcem dziewczyny i bratem pary. Jak dla mnie był on bardzo realistyczny i cały czas z wielką niecierpliwością śledziłam każdą kolejną kłótnię, by móc się przekonać jak wszystko koniec końców się zakończy. Czuję jednak lekki niedosyt po tym, jak autorka przedstawiła końcówkę powieści, gdyż pozostało mi po niej na prawdę sporo pytań, na które chyba już nigdy nie otrzymam odpowiedzi. A to wielka szkoda.
Podsumowując więc, uważam, że Czy wspominałam, że za Tobą tęsknię? to dobra książka, jednak mogłaby być jeszcze lepsza. Kończąc ją nie odczuwałam potrzeby, by zapoznać się z nią w najbliższym czasie jeszcze raz i teraz mam jeszcze kilka pytań, które pewnie przez jakiś czas będą mnie jeszcze męczyć. Jednak na pewno nie można uznać jej za fatalną, gdyż to zdecydowanie nie prawda. Szkoda, że autorka do końca nie wykorzystała potencjału całej historii. Jednak jak mówiłam, uważam że to dobra książka i dobre zakończenie całej serii. Jeśli więc zastanawiacie się, że po nią sięgać zdecydowanie powiem tak, jednak nie nastawiajcie się na coś wielce spektakularnego.
Pamiętam, że pierwsza część serii DIMILY strasznie mocno mi się spodobała (recenzja klik) i choć druga już zachwyciła mnie nieco mniej, to i tak z wielką niecierpliwością czekałam na moment, w którym będę mogła w końcu poznać zakończenie całej serii. Owszem, nie obyło się bez obaw, że może jednak autorka nie przygotowała nic spektakularnego. przez co po lekturze będę odczuwała na prawdę spory niedosyt, jednak ciekawość zwyciężyła. Czy moje obawy się sprawdziły, czy jednak Czy wspominałam, że za Tobą tęsknię? okazała się fantastycznym podsumowaniem całej serii?
Nie raz wspominałam już, że mam wielką słabość do tych niegrzecznych bohaterów literackich płci męskiej. Nic więc dziwnego, że już od pierwszego momentu zwyczajnie zakochałam się w Tylerze. W drugiej części serii widziałam już, że w bohaterze coraz to mocniej zachodzi zmiana, która ma go sprowadzić "na dobrą drogę". Domyślałam się, że już w ostatnim tomie Tyler będzie się mocno różnił od tego, co było na początku, jednak nie spodziewałam się, że będzie to aż tak wielka różnica. I wiecie co.... nie do końca mi się ona spodobała. Nie zrozumcie mnie źle, fajnie, że pod wpływem wszystkich tych wydarzeń, które poznajemy podczas czytania wszystkich książek serii, zaszła w nim zmiana na lepsze, jednak osobiście uważam, że autorka prawie w stu procentach zmieniła jego osobę. Owszem, ten nowy Tyler również jest świetny, jednak jak dla mnie to już nie jest ta postać, którą pokochałam na samym początku. Według mnie to bardzo sprzyja na niekorzyść całej historii, gdyż na pewno znajdą się takie osoby, które będą myśleć dokładnie tak samo jak ja.
Ciekawym pomysłem było jednak stworzenie przez Tylera miejsca, do którego dzieciaki, które nie miały co ze sobą zrobić, lub miały jakieś problemy z którymi same nie mogły sobie poradzić, mogły się udać, by w końcu spotkać się z pomocą ze strony Tylera i Emily. Myślę, że taka inicjatywa jak najbardziej pasuje do chłopaka (i tego starego i tego odmienionego), jednocześnie cieszę się jednak, że autorka nie skupiła się na tym wątku aż za bardzo, gdyż mogłoby to zdominować całą historię.
Estelle Maskame bardzo dobrze poradziła sobie również z przedstawieniem konfliktu pomiędzy Eden i Tylerem, a ojcem dziewczyny i bratem pary. Jak dla mnie był on bardzo realistyczny i cały czas z wielką niecierpliwością śledziłam każdą kolejną kłótnię, by móc się przekonać jak wszystko koniec końców się zakończy. Czuję jednak lekki niedosyt po tym, jak autorka przedstawiła końcówkę powieści, gdyż pozostało mi po niej na prawdę sporo pytań, na które chyba już nigdy nie otrzymam odpowiedzi. A to wielka szkoda.
Podsumowując więc, uważam, że Czy wspominałam, że za Tobą tęsknię? to dobra książka, jednak mogłaby być jeszcze lepsza. Kończąc ją nie odczuwałam potrzeby, by zapoznać się z nią w najbliższym czasie jeszcze raz i teraz mam jeszcze kilka pytań, które pewnie przez jakiś czas będą mnie jeszcze męczyć. Jednak na pewno nie można uznać jej za fatalną, gdyż to zdecydowanie nie prawda. Szkoda, że autorka do końca nie wykorzystała potencjału całej historii. Jednak jak mówiłam, uważam że to dobra książka i dobre zakończenie całej serii. Jeśli więc zastanawiacie się, że po nią sięgać zdecydowanie powiem tak, jednak nie nastawiajcie się na coś wielce spektakularnego.
DIMILY:
czy wspominałam, że Cię kocham? | czy wspominałem, że Cię potrzebuję? | czy wspominałam, że za Tobą tęsknię?
Za możliwość zapoznania się z książką serdecznie dziękuję Wydawnictwu Feeria Young!
A ja właśnie bardziej polubiłam tego nowego Tylera. W życiu realnym to właśnie on zwróciłby moją uwagę, a nie Tyler-dupek. Uważam tom trzeci za najlepszy z serii po części właśnie dlatego, że chłopak stał się tak bardzo inny :)
OdpowiedzUsuńPS Piękne zdjęcie <3
Podejrzewam, że ja też bym zwróciła uwagę bardziej na tego nowego Tylera, jednak no jakoś to ten stary skradł moje serce :D
UsuńDziękuję! :D
Wydaje mi się, że to naturalne, kiedy bohatera kocha się najbardziej na początku, bo później zazwyczaj traci wiele ze swojego pierwotnego uroku. Jestem strasznie ciekawa, czy mi zmiana Tylera przypadnie do gustu :)
OdpowiedzUsuńJa również jestem tego bardzo ciekawa :)
UsuńTak jak już napisałam na fanpage z całą serią chcę się zapoznać mam nadzieję, że nastąpi to jak najszybciej ;)
OdpowiedzUsuńJestem strasznie ciekawa twojej opinii na jej temat! :)
UsuńJestem ciekawa, jak zakończy się seria. Czekam na książkę i już niedługo sama się z nią zmierzę. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńŻyczę ci udanej lektury :) Ciekawe, jak tobie ona się spodoba :D
UsuńJestem po lekturze pierwszego tomu i powiem tak... to jednak nie dla mnie. Czytając tą książkę cały czas odnosiłam wrażenie, że przecież na wattpadzie jest pełno bardzo podobnych i jakoś mnie nie zachwyciła. Tak, wiem, że jej pierwowzór był najpierw pisany na wattpadzie. Podobnie jak ty mam słabość do "niegrzecznych chłopców", ale Tyler... jakoś mnie nie zachwycił.Historia nie zaskoczyła mnie ani razu i bez większego żalu pozbyłam się tej książki, oddając ją do biblioteki. Po kontynuację raczej nie sięgnę, bo w ogóle nie zainteresowała mnie ta historia. Nie mniej jednak nie zamierzam się tutaj z nikim kłócić - gusta są różne ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko ^^
Książki bez tajemnic
Dokładnie, gusta są różne, jednak ja bardzo się cieszę, że w ogóle dałaś tej serii szansę, a nie oceniłaś ją po prostu po samym opisie :D Szkoda, że książka ci się nie spodobała, jednak o tak czuję się zadowolona, że mimo wszystko dałaś jej szansę!
UsuńMam ebooki tej serii, więc za niedługo się za nią zabiorę ;)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa, jak seria ci się spodoba :)
Usuń