Reżyseria: Chris Evans
Scenariusz: Ronald Bass, Jen Smolka, Chris Shafer, Paul Vicknair
Gatunek: Dramat, Komedia, Romans
Czas trwania:1 godz. 29 min.
Premiera: 12 września 2014 (świat)
Produkcja: USA
Obsada: Chris Evans, Alice Eve, Emma Fitzpatrick, Mark Kassen, Daniel Spink
Ocena: 9/10
Klikając w plakat filmu zostaniesz przeniesiony do jego zwiastuna na youtube.com
Brooke Dalton musi bardzo pilnie wrócić z Nowego Jorku do Bostonu. Niestety w ostatniej chwili ucieka jej pociąg, a kolejny będzie dopiero następnego dnia rano. Dodatkowo zepsuł się jej telefon, a prędzej zostaje okradziona - złodziej zabrał jej torebkę wraz ze wszystkimi dokumentami oraz pieniędzmi. Na pomoc przychodzi jej niejaki Nick Vaughan, którego kobieta spotkała na dworcu. Mężczyzna widząc Brooke w potrzebie postanawia pomóc jej jak najszybciej dostać się do Bostonu. Los jednak im nie sprzyja. Na swojej drodze napotykają coraz to więcej przeciwności, które w końcu czynią dostanie się do Bostonu wręcz niemożliwym.
Zanim się rozstaniemy to film, który zaciekawił mnie już od samego początku. Gdy tylko zapoznałam się z jego zwiastunem wiedziałam, że to może być coś i koniecznie muszę się z nim zapoznać. Cóż, nie myliłam się i choć arcydziełem raczej nie można go nazwać to z pewnością kawał na prawdę dobrego filmu, od którego nie można się oderwać.
Głównymi bohaterami jest para kompletnie obcych dla siebie ludzi - Brooke i Nick. Ich przypadkowe spotkanie oraz chęć pomocy sprawia, że dwójka ta, mimo początkowej niechęci i nieufności ze strony kobiety, w bardzo krótkim czasie staje się przyjaciółmi. W ich role wcielili się kolejno Alice Eve, którą jak się okazuje znam nawet z jednego filmu (może rola mało ważna, ale i tak się liczy) oraz Chris Evans, czyli słynny Kapitan Ameryka. W czasie oglądania bardzo polubiłam ich filmowe postacie i wydaje mi się, że nikt inny nie pasował by do tych ról. Ciekawe jest to, że Chris Evans pełnił tu również rolę reżysera filmu oraz producenta. Jak na mój gust poradził sobie bardzo dobrze.
Niezmiernie spodobała mi się sama historia, którą poznajemy w Zanim się rozstaniemy. Jej akcja dzieje się w przeciągu jednej nocy (co nieczęsto możemy oglądać w filmach) - dla mnie jest to dodatkowa zaleta, niekiedy w takich przypadkach dzieje się o wiele więcej interesujących rzeczy, niż w pozycjach, których czas akcji obejmuje kilka dni czy więcej. Oglądając Zanim się rozstaniemy możemy bardzo dobrze zobaczyć, jak niekiedy w cale nie jest potrzebny jakiś długi okres czasu, aby się z kimś zaprzyjaźnić. Czasem, jak w przypadku Brooke i Nick'a wystarczy kilka wspólnie spędzonych ze sobą godzin, by odnaleźć najlepszego przyjaciela. Dzięki tej jednej wspólnie spędzonej nocy, bohaterowie pomagają również sobie nawzajem (nie tylko w dotarciu do Bostonu). Każde z nich ma jakiś problem, z którym nie wie, jak ma się uporać, a czasem wystarczy poznać punkt widzenia kompletnie nieznanej nam osoby, by znaleźć to właściwe rozwiązanie.
Podsumowując, Zanim się rozstaniemy to na prawdę bardzo dobry film, od którego nie można się oderwać. Posiada przesympatycznych głównych bohaterów, których polubiłam już od samego początku. Prócz wciągającej fabuły jest też miejscami niezwykle zabawny, przez co nie można powstrzymać się od uśmiechu. Lecz co najważniejsze prezentuje świetną i oryginalną historię, która z pewnością na długo zapadnie wam w pamięci i będziecie chcieli przeżyć ją jeszcze raz. Na malutki minus zasługuje według mnie jedynie zakończenie, które choć bardzo mi się podobało pozostawiło po sobie w mojej głowie wiele pytań. Lecz pomijając je, jak najbardziej zachęcam was do zapoznania się z cudownym filmem Zanim się rozstaniemy. Jeśli o mnie chodzi, trafił on do grona moich ulubionych filmów.
Podsumowując, Zanim się rozstaniemy to na prawdę bardzo dobry film, od którego nie można się oderwać. Posiada przesympatycznych głównych bohaterów, których polubiłam już od samego początku. Prócz wciągającej fabuły jest też miejscami niezwykle zabawny, przez co nie można powstrzymać się od uśmiechu. Lecz co najważniejsze prezentuje świetną i oryginalną historię, która z pewnością na długo zapadnie wam w pamięci i będziecie chcieli przeżyć ją jeszcze raz. Na malutki minus zasługuje według mnie jedynie zakończenie, które choć bardzo mi się podobało pozostawiło po sobie w mojej głowie wiele pytań. Lecz pomijając je, jak najbardziej zachęcam was do zapoznania się z cudownym filmem Zanim się rozstaniemy. Jeśli o mnie chodzi, trafił on do grona moich ulubionych filmów.
Zaciekawiłaś mnie ! I to już na wstępie, samym zaznaczeniem gatunków, które lubię chyba najbardziej :D
OdpowiedzUsuńMyślę więc, że film powinien ci się spodobać :D
UsuńOjej, no muszę obejrzeć, może zrobię sobie dzisiaj wieczorem seansik :) Dzięki za polecenie!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że cię zachęciłam :D Koniecznie się z nim zapoznaj ;)
UsuńTo będzie dobre oderwanie się od książek :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Książkomania
Z całą pewnością :D Mam nadzieję, że film ci się spodoba :)
UsuńZaciekawiłaś mnie bardzo tym filmem w wolny wieczór muszę sobie go obejrzeć ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że cię zaciekawiłam no i oczywiście liczę, że film ci się spodoba :)
UsuńMuszę obejrzeć, lubię takie filmy :)
OdpowiedzUsuńMyślę ze będziesz z niego zadowolona :)
UsuńBrzmi całkiem ciekawie, chociaż jak na mój gust trochę banalnie. Może kiedy najdzie mnie ochota na taki komedio - romans to wezmę pod uwagę "Zanim się rozstaniemy", póki co jednak chyba sobie go odpuszczę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Natalia z http://faaantasyworld.blogspot.com/
Rzeczywiście film może wydawać się banalny ale moim zdaniem w rzeczywistości taki nie jest :) wiec mam nadzieje, że kiedyś jednak się na niego skusisz :)
UsuńZaintrygowałaś mnie :) Chętnie obejrzę
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :) liczę że ci się spodoba :D
UsuńTrzeba pooglądać :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ;)
http://ravenstarkbooks.blogspot.com/
Oj koniecznie trzeba :D
UsuńBez dwóch zdań, muszę go obejrzeć!
OdpowiedzUsuńKoniecznie :D
UsuńUwielbiam Evansa!
OdpowiedzUsuńBez zbędnego gadania powiem, że muszę obejrzeć!
Pozdrawiam i zapraszam do mnie:*
http://klaudiaczytarecenzuje.blogspot.com/
Mi on w tej roli bardzo się podobał, więc jak najbardziej polecam :D
UsuńJak gra tam Chris Evans, to logiczne, że obejrzę :D!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że ci się spodoba ;)
UsuńMoże uda mi się w święta zobaczyć ten film :)
OdpowiedzUsuńThievingbooks
W takim razie mam nadzieję że Ci się spodoba :)
Usuń