Myślę, że nie tylko mi listopad zleciał jak z bicza strzelił. Został nam już tylko miesiąc do końca roku 2015, a ja wciąż mam wrażenie, jakby się on dopiero zaczynał. Powiem wam, że jestem bardzo ciekawa, co też ciekawego przyniesie nam ten 2016 rok. Dotyczy się to również wszystkich książek oraz filmów, jakie się przez ten czas ukarzą (sama z wielką niecierpliwością czekam już na kilka premier). Z pewnością będzie on obfitował w wiele ciekawych pozycji.
A co działo się u mnie w listopadzie? Oczywiście znów nie udało mi się zrealizować wszystkich planów, jakie wyznaczyłam sobie z końcem października (to już chyba powoli staje się jakąś tradycją) i trochę również odpuściłam sobie blogowanie. Sama nie wiem jak to się stało, ale z początkiem listopada dopadła mnie chyba jakaś niemoc czytelnicza, która spowodowała, że nie miałam ochoty na rządną książkę. Na moim nocnym stoliku wciąż czekają zaległe powieści, które miałam przeczytać w listopadzie. Niemniej dobra wiadomość jest taka, że choć powoli, ale mimo wszystko tych pozycji ubywa. Tak więc koniec końców w listopadzie udało mi się przeczytać sześć pozycji i wszystkie jak najbardziej były niesamowite.
15 dni bez głowy | wszystkie jasne miejsca | ten jeden rok | aż po horyzont | plaga samobójców | czekając na gonza (recenzja wkrótce)
Jeśli miałabym wybrać, która z tych książek najbardziej mnie zaskoczyła i oczarowała, miałabym problem ze zdecydowaniem się na jedną z nich. Dlatego więc wybieram trzy tytuły - Wszystkie jasne miejsca, Ten jeden rok oraz Aż po horyzont. To one już od pierwszych stron niesamowicie mnie wciągnęły i sprawiły, że pokochałam każdego z ich bohaterów. W przypadku Tego jednego dnia utwierdziłam się w przekonaniu, że Gayle Forman pisze niezwykle poruszające książki, gdzie z pozoru niczym nie wyróżniająca się historia pozwala przeżyć nam przygodę życia.
Listopad z całą pewnością nie był dla mnie miesiącem filmowym. Udało mi się zrecenzować jedynie dwa filmy, gdzie jeden widziałam już kilka razy. Choć jeśli chodzi o ocenę tych pozycji z całą pewnością były warte swojego czasu, żałuję że było ich tak mało i pozostaje mi mieć nadzieję, że grudzień bardziej będzie sprzyjał mi oglądaniu filmów.
Tu zdecydowanym faworytem jest dla mnie ostatnia część Igrzysk śmierci. Z pewnością dla wielu z was mój wybór nie jest zbyt wielkim zaskoczeniem, bo co tu dużo mówić... było rewelacyjnie!
Wbrew początkowym ogłoszeniom w listopadzie powróciłam jednak do cyklu niedzielny przegląd muzyczny, z racji tego, ze po dłuższej rozłące stwierdziłam, że jednak mi tego bardzo brakuje. Wielu z was pisało, że bardzo cieszycie się, że jednak z tego nie zrezygnowałam, a to dało mi bardzo dużą motywację do działania. Prócz tego postanowiłam wznowić serię Książkowe zdobycze - no bo w końcu chyba każdy książkoholik uwielbia patrzeć, jakie zdobycze nagromadzili ostatnio inni książkoholicy! Post ten stał się najchętniej komentowanym postem w tym miesiącu, a to tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że podjęłam dobrą decyzję.
Tak więc słowem podsumowania, choć z początku listopad nie zapowiadał się zbyt obiecująco, z czasem pod względem czytelniczym wyszedł całkiem udanie. Poznałam same niezwykle interesujące książki, do których z całą pewnością powrócę. Filmowo udało mi się w końcu zapoznać z ostatnią częścią Kosogłosa, co przyniosło zarówno wielką radość, jak również smutek z powodu zakończenia serii. Jak zawsze jestem pozytywnej myśli, że grudzień okaże się być lepszy niż jego poprzednik no i mam nadzieję, że jego koniec przyniesie mi więcej motywacji na 2016 rok. Dajcie znać, jak wam minął listopad, jakie książki udało wam się przeczytać, co obejrzeliście no i jakie macie plany na grudzień!
Mam bardzo podobne odczucie co do czasu, za szybko mija. Dla mnie listopad też był mało łaskawy, po skończeniu "Pamiętnika " Sparksa nie miałam ochoty na nic innego. Mam nadzieje, że grudzień będzie o wiele lepszy ;P.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
czytaniewekrwii.blogspot.com
Również mam taką nadzieję :) Jak ma razie u mnie zapowiada się dość interesująco :D
UsuńGratulacje! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPrzeczytałam z Twojego podsumowania, tylko "Wszystkie jasne miejsca". Na półce już mam "Ten jeden dzień" i "Ten jeden rok". Chciałabym również przeczytać "Aż po horyzont".
OdpowiedzUsuńwww.wachajca-ksiazki.pl
Zazdroszczę ci, że masz w swojej kolekcji serię "Ten jeden dzień". Koniecznie czym prędzej się z nią zapoznaj :)
UsuńDobry wynik, gratulacje :) nie masz na co narzekać, naprawdę. Niemoc i mnie złapała, to chyba specyfika listopada i jesieni. Co do filmów: też byłam na ''Kosogłowie'', no i zgadzam się, było rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńMnie bardzo interesuje ''Plaga samobójców'', ale Gayle Forman tez mam na liście :)
Cieszę się, że nie byłam w tej niemocy sama :)
UsuńTrzy z wymienionych przez Ciebie książek również mam za sobą. W planach mam "Plagę samobójców", ale nie mam pojęcia kiedy uda mi się przeczytać. Gratuluję wyników i życzę zaczytanego grudnia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
houseofreaders.blogspot.com
Dziękuję i wzajemnie! :D
UsuńJak ja mam czytelniczą niemoc to czytam 2-3 książki w miesiącu, więc i tak świetnie. Ja również kocham 2 cz. Kosogłosa :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście mnie ta niemoc nie trzymała przez cały miesiąc tylko na początku :)
UsuńNie mogę się doczekać obejrzenia ostatniej części "Kosogłosa"!
OdpowiedzUsuńW cale się nie dziwię :) Mam nadzieję, że będziesz zadowolona!
UsuńSuper wynik! Gratuluję :) Same ciekawe książki czytałaś :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :) I to jak ciekawe :)
UsuńJa też miałam problem z blogowaniem w listopadzie, taka już chyba specyfika tego miesiąca ;)
OdpowiedzUsuńChyba tak :) Więc miejmy nadzieję, że grudzień taki nie będzie :D
UsuńChyba sobie przeczytam to 15 dni bez głowy. Super miałaś ten listopad, oby grudzień był jeszcze lepszy :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie sięgnij po "15 dni bez głowy" :D Także życzę ci udanego grudnia :)
UsuńJa tak po cichutku liczę, że w 2016 roku wydadzą tak przynajmniej ze dwie książki z mojej czytelniczej listy marzeń :D
OdpowiedzUsuń"Aż po horyzont"- bardzo się cieszę, że się podobało- ja uwielbiam tę książkę, a druga od tej autorki już czeka na półce ^^
"Plaga samobójców" to dla mnie lektura na grudzień lub styczeń, wiem, że leci do mnie z tego samego BT, w którym i ty brałaś udział, więc nieznane są dla mnie terminy przybycia listonosza :P
I niesamowicie zazdroszczę przeczytania "Wszystkich jasnych miejsc"- ta okładka jest cudowna i choćby dla niej chcę poznać tę historię. :) Czytelniczego grudnia życzę :)
No to mam nadzieję, że choć jedna książka z twojej listy marzeń zostanie wydana :) A co do "wszystkich jasnych miejsc" koniecznie musisz po nią sięgnąć. Historia jest równie piękna co okładka :D
UsuńBardzo ładny wynik. :) "Wszystkie jasne miejsca" mam na swojej półce i mam zamiar jeszcze w grudniu ją przeczytać. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) A "wszystkie jasne miejsca" przeczytaj jak najszybciej :D
Usuń