Tytuł oryginału: Burnt
Reżyseria: John Wells
Scenariusz: Steven Knight
Gatunek: Dramat, Komedia
Produkcja: USA
Czas trwania: 1 godz. 40 min.
Premiera: 23 października 2015 (Polska), 22 października 2015 (świat)
Obsada: Bradley Cooper, Sienna Miller, Daniel Brühl, Riccardo Scamarcio, Omar Sy, Sam Keeley, Emma Thompson
Ocena: 8/10
Klikając na plakat filmu zostaniesz przeniesiony do jego zwiastuna na youtube.com
Adam Jones - słynny kucharz z Paryża - po tajemniczym zniknięciu kilka lat temu wraca na ulice Londynu, aby tam razem z grupą najlepszych kucharzy stworzyć restaurację, która zdobędzie trzecią i najważniejszą gwiazdkę Michelin. Jednakże co się stanie, gdy plany Adama legną w gruzach?
Uwielbiam filmy z motywem gotowania w tle, a gdy do tego w ów filmie gra jedne z moich ulubionych aktorów, jest to dla mnie pozycja wręcz obowiązkowa. Tak właśnie było również w przypadku Ugotowanego - gdy tylko dowiedziałam się, że to właśnie Bradley Cooper ma wcielić się w główną postać, czyli Adama Jones'a wiedziałam, że prędzej czy później będę musiała sięgnąć po tą pozycję. Jednak jak to często bywa w takich przypadkach moje oczekiwania nieco różniły się od tego, co otrzymałam w praktyce. Czy mimo to uważam Ugotowanego za kompletne dno... zdecydowanie nie!
Uwielbiam filmy z motywem gotowania w tle, a gdy do tego w ów filmie gra jedne z moich ulubionych aktorów, jest to dla mnie pozycja wręcz obowiązkowa. Tak właśnie było również w przypadku Ugotowanego - gdy tylko dowiedziałam się, że to właśnie Bradley Cooper ma wcielić się w główną postać, czyli Adama Jones'a wiedziałam, że prędzej czy później będę musiała sięgnąć po tą pozycję. Jednak jak to często bywa w takich przypadkach moje oczekiwania nieco różniły się od tego, co otrzymałam w praktyce. Czy mimo to uważam Ugotowanego za kompletne dno... zdecydowanie nie!
Od razu może powiem, że jeśli wydaje wam się, że ów film to produkcja tylko i wyłącznie o gotowaniu i przez to nie ma tutaj nic ciekawego do zobaczenia - mylicie się w stu procentach. Ugotowany to świetna produkcja, która ukazuje nam jak dążenie do wyznaczonego przez nas celu może okazać się dla nas toksyczne. W końcu bowiem jesteśmy tak zaślepieni naszymi marzeniami, że nie dopuszczamy do siebie świadomości "a co się stanie, gdy nie uda nam się wygrać?", albo "a co będzie potem?". W tym filmie właśnie to spodobało mi się najbardziej - ukazanie człowieka zaślepionego swoimi celami, który już nie dostrzega w ogóle otaczającego go świata, dopóki ten świat nie kopnie go w tyłek.
To właśnie w tego zaślepionego dążeniem do doskonałości wcielił się wspaniały Bradley Cooper, który tym razem okazał się być tak samo fantastyczny jak zawsze, albo nawet i lepszy. Za każdym razem, gdy poznaję nowe wcielenie Bradleya Coopera zaskakuje mnie to, że właśnie potrafi mnie jeszcze zszokować. Nie zdarzyło mi się jak dotąd, abym była nim zawiedziona - i mam wielką nadzieję, że nigdy tego nie doczekam.
Jeśli natomiast chodzi o postać samego Adama Jones'a, miałam wrażenie
jakbym oglądała na ekranie chociażby Gordona Ramseya - nie znam bardziej
wydzierającego się na kucharzy szefa kuchni.
Podczas oglądania filmu byłam również pod wielkim wrażeniem gry Daniela Brühl'a. Nie miałam jak dotąd okazji poznać go lepiej, jednak w filmie Good Bye Lenin!, czy Bękarty wojny na prawdę mi się spodobał. Postać Tony'ego, w którą wcielił się w Ugotowanym całkowicie różniła się jednak moim zdaniem od tych dwóch mi znanych i jak dla mnie Daniel wykonał kawał na prawdę dobrej roboty prezentując nam Tony'ego. Samo połączenie Bradleya Coopera oraz Daniela Brühl'a na prawdę mocno mi się spodobało i z wielką przyjemnością obejrzałabym ich razem w kolejnym filmie.
Bardzo spodobało mi się to, że podczas oglądania Ugotowanego miałam po pierwsze okazję poznać świat restauracji od kuchni i dodatkowo dowiedzieć się co nieco o słynnych gwiazdkach Michelin. Ciekawe dla mnie było to, jakimi regułami się to wszystko rządzi i jak wielkie osiągnięcie jest dla całej restauracji, gdy uda im się zdobyć którąś z gwiazdek.
Jednakże Ugotowany to nie tylko rygor i presja, jakie towarzyszą pracy w najlepszej restauracji na świecie. W filmie nie zabrakło zabawnych momentów, które zaprezentowane w naprawdę wyważony sposób doprowadziły mnie do łez - chociażby jeden z momentów, gdy Tony rozmawia z Adamem na temat gwiazdek Michelin (uwielbiam!).
Akcja filmu płynie na prawdę bardzo szybko. Z początku miałam lekki problem z nadążaniem za fabułą i łączeniem ze sobą poszczególnych wątków, jednak z czasem przestało mi to już przeszkadzać i całość oglądało mi się na prawdę dobrze. Moim zdaniem szybkie tępo akcji miało odwzorowywać prędkość z jaką toczy się życie ludzi pracujących właśnie w takich restauracjach. Jeśli właśnie taki był tego zamysł, wyszło na prawdę świetnie.
Wychodzi więc na to, że mimo iż oczekiwałam od Ugotowanego czegoś nieco innego, to co dostałam zadowoliło mnie w stu procentach! Nie zabrakło wartkiej akcji, bardzo dobrych aktorów oraz charakterystycznego klimatu. Choć po drodze troszkę narzekałam, koniec końców mogę powiedzieć, że warto było zapoznać się z tą produkcją! Więc jeśli jeszcze nie mieliście poznać szalonego kulinarnego świata przedstawionego w Ugotowanym, to przyszedł najlepszy czas, aby to wszystko nadrobić. Z pewnością się nie zawiedziecie!
Jeżeli chodzi o Daniela to bardzo polecam Ci "Colonię", gdzie zagrał główną rolę u boku Emmy Watson! A ja "Ugotowanego" obejrzę ze względu na Coopera :)
OdpowiedzUsuńOstatnio właśnie znów trafiłam na ten tytuł więc chyba w końcu będę musiała zobaczyć ten film :D
UsuńChętnie kiedyś obejrzę ten film :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie pożałujesz :)
UsuńOglądałam i w sumie mi się bardzo podobał. Nie jest to wybitny film, ale cieszy oczy. No i gra tam Bradley, kolejny plus!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Magda z Dwie strony książek
O zdecydowanie! Bradley to wielki plus :)
UsuńOglądałam i przyznaję, że bardzo mi się podobał :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńO! Akurat się ostatnio zastanawiałam nad tym filmem, w sumie po części właśnie ze względu na Coopera. Skoro jest taki dobry, to postaram się go niedługo obejrzeć. ;)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa, jak tobie film się spodoba. Sporo osób sięga po niego między innymi właśnie dla Coopera i myślę, że jeszcze nikt się na nim nie zwiódł :)
Usuń