Tytuł oryginału: Fantastic Beasts and Where to Find Them
Autor: J.K. Rowling
Ilustrowała: Olivia Lomenech Gill
Cykl: Harry Potter
Tom: -
Ilość stron: 138
Wydawnictwo: Media Rodzina
Ocena: 7/10
Pewnie zdążyliście się już domyślić, że jestem wielką fanką Harry'ego Pottera i wszystkiego co z nim związane. Nic więc dziwnego, że jedną z moich ostatnich must have była ilustrowana wersja Fantastycznych zwierząt.... Gdy dowiedziałam się, że ta pozycja ma zostać zilustrowana nie posiadałam się z radości. Miałam wielką nadzieję, że okaże się podobna do tych ilustrowanych przez Jima Kay'a. I choć ogólnie muszę przyznać ze to wydanie Fantastycznych zwierząt... jest na prawdę ciekawe, to jednak chyba liczyłam na coś troszkę lepszego.
Dla jasności wytłumaczę, że to wydanie to nic innego jak dobrze znany nam podręcznik Hogwartu tyle, że dodatkowo został wzbogacony o ilustracje autorstwa Olivii Lomenech Gill. Treść jest więc dokładnie ta sama (tak mi się przynajmniej wydawało, gdy ją czytałam). W tej recenzji nie będę się skupiała na tekście, bo w sumie jaki byłby sens ponownie o tym pisać, skoro moją opinię macie już tutaj. Ciekawych treści zapraszam więc do tamtego posta, a ja teraz skupię się na wyglądzie wizualnym książki.
Od samego początku bardzo spodobała mi się okładka książki. Przypominała mi ona trochę taką encyklopedię dla dzieci (nie pytajcie, dlaczego), ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Teraz trochę żałuję jednak, że nie została ona utrzymana w takich klimatach rodem ze świata czarodziejów. W przypadku podręczników Hogwartu już od samego początku można było poczuć się, jakbyśmy wypożyczyli je z biblioteki czarodziejów. Ta jaką otrzymaliśmy jest na prawdę dobra, ale myślę, że można by tutaj pójść w nieco inną stronę.
Ilustracje wewnątrz książki skupiły się głównie na tych wszystkich fantastycznych zwierzętach, które zostały zawarte w spisie. Nie znam się za bardzo na rysunku, ale wydaje mi się, że niektóre zostały namalowane przy użyciu akwareli, a kilka to nawet prace wykonane węglem. Wiele z tych ilustracji na prawdę zapiera dech w piersiach - są stworzone z najmniejszymi detalami i odwzorowują opis zawarty przez Newta Skamandra. Ale - tak, muszę znowu troszkę na coś ponarzekać - patrząc na nie tak ogólnie, znowu mam wrażenie, jakby trochę odbiegały one od stylu czarodziejów. Chodzi mi tutaj głównie o całą otoczkę ilustracji. Zabrakło w nich takiej magi, takiego wiecie - wow! Często jest tak, że ilustracja jakiegoś zwierzęcia znajduje się na na środku strony a reszta jest w zasadzie pusta. Gdy teraz przeglądam książkę odnoszę wrażenie, że jest tak bardzo często, przez to książka wydaje się być pusta. Owszem, są i takie strony, które zostały całe pokryte jakimś rysunkiem, jednak jak dla mnie większość jest trochę skromna. W kilku przypadkach przeszkadzało mi również to, że ilustracje są nieco chaotyczne i trzeba poświęcić trochę czasu, aby to konkretne zwierzę odnaleźć. Gdy nie zna się jeszcze opisu, jest to niekiedy niemożliwe. Na plus zasłużyły jednak strony poświęcone smokom. Byłam bardzo zaskoczona, gdy dotarłam na tą rozkładaną planszę, gdzie mogłam w całej okazałości zobaczyć, jak wygląda Spiżobrzuch Ukraiński. Spodobało mi się również to, że przy opisie Śmierciotuli zamieszczono coś w stylu rękopisu człowieka, który opowiada o jej ataku. Właśnie czegoś takiego oczekiwałam w przypadku ilustrowanych Fantastycznych zwierząt... i cieszę się, że chociaż w jednym przypadku to otrzymałam.
Z rzeczy takich bardziej technicznych nie jestem do końca zadowolona z tego, że książka została wydrukowana na takim matowym papierze. Plus za to, że jest on gruby i ciężko go zagiąć, ale nie przywodzi mi on na myśl takiej starej księgi. Myślę, że książka prezentowałaby się nawet o wiele lepiej, gdyby całość została wydrukowana na tych połyskujących kartkach, jak ilustrowane wersje Harry'ego.
Podsumowując to wszystko powiem tak - jest dobrze, ale nie do końca tak, jak być powinno. Książka, pod względem graficznym, za bardzo odbiega od świata czarodziejów. Idealnym określeniem na to było by powiedzenie, że zostały pomieszane tam dwa style - stary i nowy, który moim zdaniem całkowicie wszystko zepsuł. Przez ten lekki chaos i ogólne niezdecydowanie wyszło coś moim zdaniem nie do końca pasującego do świata czarodziejów. Jestem tym trochę rozczarowana, bo akurat w przypadku Fantastycznych zwierząt... ilustrowana wersja mogła wyjść na prawdę obłędnie. Tutaj, jak mówiłam, nie jest do końca tragicznie, ale no... to nie jest to.
Czy warto się z nią zapoznać? Myślę, że tak, jeśli jest się fanem Harry'ego i Fantastycznych zwierząt... Jednak zdecydowanie nie warto nastawiać się na coś na prawdę mocno spektakularnego.
HARRY POTTER - FANTASTYCZNE ZWIERZĘTA I JAK JE ZNALEŹĆ:
fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć | fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć. oryginalny scenariusz | fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć. wydanie ilustrowane
Za możliwość zapoznania się z książką serdecznie dziękuję Wydawnictwu Media Rodzina!
Szkoda, że nie wszystko pasuje. Czasem jednak warto pozostać albo przy starym, albo nowym :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie - akurat w tym przypadku by się to mocno przydało :)
UsuńNie do końca mogę zgodzić się z jedną kwestią, stare księgi nie miały połyskujących kartek, to dopiero przyniosły nam czasy współczesne, więc jak dla mnie wszystko gra jeśli chodzi o strukturę papieru. Ilustracje rzeczywiście zapierają dech, to wspaniały leksykon dla początkujących magików. :)
OdpowiedzUsuńTak, to jest oczywiste, że w starych księgach nie było i nie ma połyskujących kartek. Chodziło mi bardziej o to, że mimo wszystko bardziej odpowiadałaby mi ta książka właśnie na takich kartkach - chociaż to też odbiegało by od starych ksiąg. Po prostu gdybym miała wybierać bardziej zadowolona byłabym z tych połyskujących. Może faktycznie trochę złe wyraziłam się w recenzji :)
UsuńCieszę się, że tobie książka się spodobała :) dla mnie też nie była zła, ale ma jednak kilka wad, które zaważyły na całej mojej ocenienie :)
Mimo, że ładne są te nowe wydania to ja pozostaję wierna tym pierwszym. Mam do nich sentyment :)
OdpowiedzUsuńWiadomo, że pierwsze najlepsze :D Sądzę jednak, że te ilustrowane wydania to na prawdę świetna gratka dla fanów serii :D
Usuń