No i mamy to! Oficjalnie 2017 rok jest już za nami - przyszła pora na wszystkie podsumowania i odkreślenie tego czasu grubą krechą. Pamiętam, jak pisałam wam, że rok 2016 nie był dla mnie za dobry i bardzo chciałam, żeby ten kolejny okazał się być o wiele lepszy. I chociaż nie jestem do końca pewna, czy tak się stało, myślę że mogę śmiało stwierdzić, że koniec końców jestem z tego 2017 roku nawet zadowolona.
W planach na 2017 rok mówiłam wam, że nie chcę narzucać sobie zbyt wiele, jednakże miałam kilka takich obowiązkowych punktów, których na prawdę chciałam dopilnować.
Co spotkało mnie w 2017 roku?
Najważniejszym punktem na mojej liście było to, aby uporać się z zaległymi egzemplarzami recenzenckimi, które wówczas mi się uzbierały. Chciałam ruszyć z czystym kontem i powrócić do radości z czytania i z blogowania. Czy mi się to udało? Po części chyba tak chociaż było to dopiero przy końcówce 2017 roku. Na pewno ograniczyłam egzemplarze recenzenckie. Co prawda jeszcze kilka czeka ich w kolejce, jednak teraz dopiero widzę, jak ten brak kontroli źle wpływał na moją radość z czytania i prowadzenia tego bloga. Zauważyłam, że więcej uwagi poświęcam na to, aby zastanowić się, czy faktycznie daną książkę warto przeczytać, czy też nie. Owszem zdarzały mi się (i w sumie zdarzają czasem) takie sytuacje, kiedy okazywało się, że brałam coś pod wpływem impulsu i później podczas czytania niemiłosiernie się męczyłam, jednak widzę, że idę w dobrym kierunku i może w kolejnym podsumowaniu będę mogła pochwalić się wam, że całkowicie poradziłam sobie z tym problemem. W podsumowaniu 2016 roku mówiłam wam, że chciałabym wprowadzić zmiany w wyglądzie bloga. Jak widzicie nic z tym nie zrobiłam, dlatego chciałabym zmienić to w tym roku. Mniej więcej jakiś zarys już mam, muszę tylko naleźć czas, żeby wprowadzić to w życie. W minionym roku blog obchodził swoje trzecie już urodziny i strasznie ubolewam nad tym, że nie świętowałam tego wydarzenia tak, jak chciałam. Prawdę mówiąc całkowicie to olałam - po prostu jakoś nie byłam w nastroju, żeby tego dopilnować.
Najważniejsza w mim życiu prywatnym okazała się w końcu upragniona przeprowadzka! Wraz z rodziną zamieszkaliśmy na reszcie w naszym nowym domu z czego ja niemiłosiernie się cieszę, bo to oznaczało przeniesienie się do całkowicie nowej biblioteczki. Myślę, że może stworzę dla was kiedyś post poświęcony mojej biblioteczce, bo bardzo chciałabym wam się nią pochwalić.
Statystyki 2017 roku:
Jak zawsze przypomnę wam, że bloga założyłam dokładnie 11 sierpnia 2014 roku i prowadzenie go aż do teraz (mimo licznych wzlotów i upadków) jest dla mnie ogromnym zaskoczeniem. Jestem osobą, która z reguły szybko się wszystkim nudzi. Myślałam, że z blogiem będzie podobnie, a tutaj proszę - jeszcze trochę i będą cztery lata! Strasznie się cieszę, że chociaż jednak taka rzecz mi się udała. Dodatkowo całe to blogowanie mogę wykorzystywać na studiach (dużo z tego prowadzenia bloga przydało mi się w praktyce), a także na praktykach, czy zwyczajnie w szukaniu pracy na przyszłość.
Liczba wyświetleń: 144,389 (o 47,568 więcej, niż w 2016 r.)
Liczba obserwatorów: 453 (o 37 więcej, niż w 2016 r.)
Liczba postów ogółem: 120 (o 3 mniej, niż w 2016 r.)
❄ posty książkowe: 61 (o 6 więcej, niż w 2016 r.)
❄ posty filmowe: 25 (bez zmian)
❄ inne: 34 (o 9 mniej, niż w 2016 r.)
Liczba obserwatorów na FB: 262 (o 49 więcej, niż w 2016 r.)
Liczba obserwatorów na IG: 498 (o 268 więcej, niż w 2016 r.)
Przeglądałam ostatnie podsumowania poprzednich lat i jak zawsze miałam problem z wyborem minimum dziesięciu książek, tak teraz miałam problem z tym, żeby te dziesięć pozycji w ogóle było.. Doszłam do wniosku, że choć przeczytanych przeze mnie powieści było więcej, niż w zeszłym roku, to chyba jednak było bardzo dużo tych przeciętnych historii. Trochę mnie to smuci, bo jednak wydawało mi się, że wybieram raczej interesujące pozycje. Teraz dochodzę więc do wniosku, że chyba muszę bardziej zastanawiać się nad tym, co czytam, bo czuję się, jakby to czytanie w 2017 roku było troszkę stratą czasu. Ale żeby ten rok nie wyglądał na całkiem zmarnowany, udało mi się znaleźć kilka tytułów, z których na prawdę jestem dumna.
Bad Mommy Tarryn Fisher
Był sobie pies W. Bruce Cameron
Czerwień rubinu Kerstin Gier
Dziewczyna z pociągu Paula Hawkins
Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć. Oryginalny scenariusz J.K. Rowling
Pierwszy dotyk Laurelin Paige
Ponad wszystko Nicola Yoon
Układ Elle Kennedy
Uwięzione Natasha Preston
Księżniczka wampirów Alyxandra Harvey
Filmowe TOP 10 2017 roku:
183 metry strachu (2016)
Aż do kości (2017)
Before I Fall (2017)
Ciemniejsza strona Greya (2017)
Gru, Dru i minionki (2017)
Był sobie pies W. Bruce Cameron
Czerwień rubinu Kerstin Gier
Dziewczyna z pociągu Paula Hawkins
Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć. Oryginalny scenariusz J.K. Rowling
Pierwszy dotyk Laurelin Paige
Ponad wszystko Nicola Yoon
Układ Elle Kennedy
Uwięzione Natasha Preston
Księżniczka wampirów Alyxandra Harvey
Filmowe TOP 10 2017 roku:
Filmów w 2017 roku oglądałam na prawdę mało. Większość z nich to nowe produkcje, na których seans wybrałam się do kina, lub takie, które po prostu widziałam już kilka razy. Akurat tutaj nie miałam jednak problemu z wyborem tych najlepszych - większość filmów była świetna i na pewno miło będę je wspominać. Kilka recenzji tych produkcji nie znalazło się jeszcze na blogu, ale chcę to nadrobić w najbliższym czasie, więc możecie się ich spodziewać.
183 metry strachu (2016)
Aż do kości (2017)
Before I Fall (2017)
Ciemniejsza strona Greya (2017)
Gru, Dru i minionki (2017)
Hotel Transylwania (2012)
Plany na 2018 rok!
Najważniejszym postanowieniem nowego roku jest dla mnie po prostu prowadzenie bloga z taką radością i zaangażowanie, jak robiłam to na początku. Zbyt wiele pracy w to wszystko włożyłam, by teraz się poddawać i zbyt dużo to wszystko dla mnie znaczy. Liczę, że teraz jakoś sobie z tym poradzę - na pewno będę do tego mocno dążyć. Jak też wam mówiłam prędzej, chciałabym zmienić trochę wygląd bloga, jednak nie wiem jeszcze kiedy to nastąpi. Chciałabym też wprowadzić lekkie urozmaicenie w moich postać - oczywiście pisać więcej takich wpisów około książkowych i zrobić coś, aby recenzje były dla was bardziej przyjazne. Jeśli chodzi o książki, na pewno będę robić większą selekcję tego, co czytam, aby tak jak w minionym roku, nie tracić czasu na coś, co w ogóle nie jest tego warte. Jednym z moich największych planów jest zaczęcie umieszczania filmików na YouTube. Już od dawna o tym marze - chciałabym spróbować swoich sił, sprawdzić, czy się do tego nadaję i czy chcielibyście mnie oglądać. Chcę też, aby była to taka forma ćwiczeń w stosunku do moich studiów (bardzo by mi się te zdobyte umiejętności przydały w tworzeniu pracy licencjackiej). Nie mam pojęcia, jak się za to zabrać, ale wiem, że chcę spróbować - zobaczymy, więc jak to będzie.
Pora więc odkreślić 2017 grubą kreską i znów zacząć od nowa!
Powodzenia i wytrwałości w nowym Roku 2018!
OdpowiedzUsuńDziękuję ci bardzo! <3 I tobie życzę powodzenia!
UsuńBył sobie pies muszę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Uwielbiam tą książkę i myślę, że ty też będziesz nią zachwycona :D
UsuńCoraz częściej przekonuje się, że recenzenckie dopijają psychicznie każdego i każdy z czasem je ogranicza... Układ mi się podobał, teraz czytam Podbój, ale...właśnie już ono jest.Życzę powodzenia z filmikami - ja nie mam na nie czasu. Udanego 2018 roku :)
OdpowiedzUsuńMoże coś w tym być, ale myślę, że klucz w tym, żeby od samego początku podchodzić do nich racjonalnie ;)
UsuńTobie również udanego roku!
Widzę, że mamy obie słomiany zapał, który jednak został pokonany przez blogowanie. :D Mojemu blogowi też w tym roku stukną cztery lata i jestem naprawdę zaskoczona, że tak dużo czasu minęło, a ja nadal mam do tego zapał, mimo paru chwil słabości. I również na studiach przydaje mi się to, że sporo czytam i sporo piszę. :) Powodzenia w spełnianiu planów i ogólnie powodzenia czytelniczo w całym 2018. :)
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie ;) Słomiany zapał to mój odwieczny problem, dlatego nadal się dziwię, że tyle wytrzymałam w blogowaniu :O
UsuńJa tobie również życzę wszystkiego dobrego w nowym roku!