środa, 16 września 2015

[64] Pierwszy telefon z nieba

Tytuł oryginału: The Firts Phone Call from Heaven
Autor: Mitch Albom
Ilość stron: 397 stron
Wydawnictwo: Znak Literanova
Ocena: 10/10

Często miłość nadal łączy ludzi, mimo że życie ich rozdziela. 

Ile razy chcieliście złapać za telefon i zadzwonić do kogoś, za kim tęsknicie? 
Podzielić się radościami, smutkami i marzeniami?
Ile razy wyrzucaliście sobie, że nie zdążyliście powiedzieć komuś, jak wiele dla was znaczy, że odkładaliście rozmowę na jutro, na kiedy indziej?
Kochamy wciąż za mało i stale za późno, smucimy się, że nie można cofnąć czasu.
A gdyby tak... niemożliwe stało się możliwe?

CO BYĆ ZROBIŁ, GDYBY OBOK CIEBIE WYDARZYŁ SIĘ CUD?


Gdy stracimy bliską nam osobę, gdy nieoczekiwanie musimy radzić sobie z jej śmiercią, gdy tęsknota i smutek przeszywają nas całych zrobilibyśmy wszystko, by choć raz jeszcze móc z nią porozmawiać lub ją zobaczyć. Łudzimy się, że pomogłoby to nam z uporaniem się z emocjami, że zmieniłoby to wszystko, że znów moglibyśmy żyć normalnie. Taka możliwość przydarzyła się kilku pogrążonym w żałobie mieszkańcom Coldwater. To oni zostali tymi, którzy odebrali pierwszy telefon z nieba. Zastanawialiście się jednak, jak zareagowali by na taką wiadomość inni ludzie? 

"Trzeba zacząć od nowa. Tak mówią. Ale życie to nie gra planszowa, a strata ukochanej osoby tak na prawdę nigdy nie jest nowym początkiem. Raczej kontynuacją bez niej."

Pierwszy telefon z nieba to moje pierwsze spotkanie z twórczością Mitcha Alboma, które zdecydowanie mogę zaliczyć do udanych. Decydując się na tą powieść nie miałam zielonego pojęcia, czego mogę się po niej spodziewać. Ostatnio zauważyłam jednak, że im mniej wiem na temat jakiejś pozycji, tym bardziej mi się ona podoba.... dziwne nieprawdaż? Ciekawą rzeczą, na którą zdecydowanie należy zwrócić tu uwagę jest fakt, iż w książce nie mamy tylko jednego, czy dwóch głównych bohaterów. Tutaj jest ich przeszło pięciu, a historię możemy poznać z perspektywy każdego z nich. Z początku ciężko było mi połapać się co i jak - przyznaję miałam z tym nie lada problem i nie raz zastanawiałam się, co tak właściwie się stało. Szybko jednak sobie z tym poradziłam i nim się obejrzałam, bez problemu potrafiłam zrozumieć rozwijającą się fabułę. Bardzo lubię, gdy mogę poznać daną sytuację rozpatrując więcej niż jeden punkt widzenia - dzięki temu potrafię jeszcze bardziej zagłębić się w fabułę. Każdy z przedstawionych bohaterów jest inny i każdy prezentuje sobą coś innego. Bardzo przyjemnie spędzało mi się czas w ich towarzystwie, a dzięki tak dużej gromadzie bohaterów świetnie się bawiłam czytając tą powieść. Myślę, że gdyby w powieści tej znajdował się tylko jeden główny bohater, historia nie byłaby już aż tak ciekawa i zapewne zaliczyłabym ją do przeciętnych. Nie mamy tu jakichś wymyślnych postaci, tylko zwykłych prostych ludzi - takich, jakimi sami jesteśmy, czy jakich mijamy codziennie na ulicy. Książka staje się przez to jeszcze bardziej realna, dzięki czemu dochodzimy do wniosku, że może spotkać to każdego z nas. Jeśli jesteśmy już przy fabule, przyznaję że autor miał na prawdę ciekawy pomysł na napisanie książki. Do tej pory nie spotkałam się z czymś podobnym, co zawarł w swojej powieści Mitch Albom. Jestem więc pod wielkim wrażeniem tego, co zaprezentował nam w Pierwszym telefonie z nieba

"Tak często odpychamy od siebie głosy najbliższych.  Ale kiedy ich zabraknie, wyciągamy po nie ręce."

Bardzo spodobał mi się styl autora - nie jest on prosty i niewymagający. lecz bardziej przemyślany i skłaniający do refleksji. Albom świetnie poradził sobie z licznymi opisami z jakimi mamy do czynienia na kartach powieści oraz z przedstawieniem zachowania ludzi, którzy dowiedzieli się o cudzie jakim jest rozmowa ze zmarłymi. Mamy tu istną mieszankę uczyć czy reakcji na dane sytuacje. To na co również należy zwrócić uwagę to fantastyczne zakończenie. Szczerze mówiąc w ogóle nie spodziewałam się, że akcja może potoczyć się w taki a nie inny sposób. 

Pierwszy telefon z nieba to fantastyczna pozycja, dla kogoś, kto ma ochotę zapoznać się z niezwykle oryginalną fabułą oraz poznać ciekawy styl, jakim posługuje się jej autor. To wyjątkowa pozycja, która przykuwa uwagę czytelnika już od pierwszych stron i trzyma w napięciu do samego końca. Sama zapewne nie raz wrócę jeszcze do tej powieści, a w planach mam zapoznanie się z innymi dziełami Mitcha Alboma. Tak więc jak najbardziej polecam. 

18 komentarzy :

  1. Z jednej strony chcę przeczytać, z drugiej nie jakoś prędko. Pomimo zachwytów sceptycznie podchodzę do tego typu tematów. Ale jestem zaintrygowana, jak odbiorę taką książkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również początkowo niepewnie podchodziłam do tej książki, lecz moje obawy szybko minęły, gdy tylko coraz bardziej zagłębiałam się w lekturze :)

      Usuń
  2. Przeczytałam tylko jedną książkę tego autora - "Jeszcze jeden dzień". I polecam bardzo. Koniecznie muszę poznać bardziej jego twórczość :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja zaczęłam kiedyś czytać "Zaklinacza czasu" i była to jedna z nielicznych książek, których nie dałam rady dokończyć. Z reguły czytam wszystko do końca, ale nie tym razem. Nie wiem czy wrócę, bo jednak temat mi się podoba, ale niemiłe wrażenie pozostało :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama bardzo chce zapoznać się z "zaklinaczem czasu" gdyż fabuła wydaje się być bardzo interesująca :) mam nadzieję że kiedyś uda ci się powrócić do książek Alboma :)

      Usuń
  4. Fabuła wydaje się być ciekawa.. i oryginalna. Do tego Twoja recenzja naprawdę zachęca do przeczytania. Nic więcej nie potrzebuję, by wpisać ''Pierwszy telefon z nieba'' do listy do przeczytania ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę ze uważasz moja recenzje jako zachęcającą gdyż obawiałam się że wyszła mi trochę zbyt pomieszana :D

      Usuń
  5. Czytałam "Zaklinacz czasu" Mitcha Alboma i zakochałam się w tej książce. Planowałam sięgnąć po inne pozycje tego autora, głównie po "Pierwszy telefon...", ale jeszcze tej książki nie dorwałam, a jestem jej bardzo ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie teraz chce zabrać się za "zaklinacza czasu" :D powiem ci że zaciekawiła mnie jeszcze bardziej tą książką :D

      Usuń
  6. Lubię książki trzymające w napięciu. Zapamiętam tytuł :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam w planach tę książkę od jakiegoś czasu.
    Świetna recenzja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Mam nadzieję, że powieść ci się spodoba :D

      Usuń

Drogi czytelniku!
Twoja opinia jest dla mnie ważna. Tak więc zostaw po sobie jakiś ślad - tobie zajmie to tylko chwilę, a mi sprawi ogromną przyjemność i satysfakcję, że moja praca nie idzie na marne!
Katherine Parker

Copyright © 2014 About Katherine
Designed By Blokotek