Ostatnio mogliście zapoznać się z recenzją książki Beautiful lie (klik), będącej projektem Gabrielli Brown (gdzie również i ja maczałam swoje palce), znanej wam bardziej pod pseudonimem Emily B. Prowadzi ona własnego bloga urodowego, jednakże jej wielką pasją jest pisanie. Beautiful lie to jej ostatnie dzieło, które łączy w sobie elementy romantyczne i te z życia codziennego. Niedawno wystartował blog, na którym będziecie mogli zapoznać się z fabułą książki (PREMIERA 16 WRZEŚNIA), ja dzisiaj jednak pragnę zaprosić was na rozmowę z tajemniczą Gabriellą, która w dużym stopniu różni się od tej Emily B. którą mieliście okazję poznać już w wielu postach na moim blogu.
Katherine Parker: Powiedz nam, kim tak na prawdę jest Gabriella Brown? Gdybyś miała opisać siebie w trzech zdaniach, jakby one brzmiały?
Gabriella Brown: Gabriella Brown to stuknięta perfekcjonistka, która wiecznie coś poprawia i najchętniej napisałaby książkę w jedną noc. Tylko ona jest w stanie popłakać się przy własnych tekstach, bo za bardzo wczuła się w główną bohaterkę. I po trzecie ciężko jej powiedzieć o sobie więcej niż trzy zdania. <śmiech>
Katherine Parker: W takim razie opowiedz nam proszę, jak zaczęła się twoja przygoda z pisaniem? Czy to było coś spontanicznego, a Beautiful lie to iście pionierskie opowiadanie, czy raczej było tego więcej?
Gabriella Brown: Moja przygoda z pisaniem zaczęła się jeszcze w gimnazjum. Wtedy jednak nie traktowałam tego zbyt poważnie. Kilkukrotnie próbowałam stworzyć jakieś dłuższe opowiadanie, jednak zawsze się zniechęcałam. Za każdym razem brakło mi motywacji i po prostu się wypalałam. Ale mimo że żadne z tych opowiadań "nie wypaliło" to nie żałuję tych pisarskich prób jakie podejmowałam, bo dzięki temu ćwiczyłam moją wyobraźnię oraz styl pisania i przygotowywałam się tym samym do napisania mojej pierwszej książki. I kiedy teraz patrzę na teksty, które tworzyłam na początku i porównuję z tym, co piszę teraz, wydaje mi się, że zrobiłam naprawdę spore postępy.
Katherine Parker: Mówisz, że w tych twoich początkowych próbach brakło ci motywacji do dalszego działania, skąd więc teraz czerpiesz inspiracje?
Gabriella Brown: Wydaje mi się, że nie mam konkretnego źródła inspiracji. Tak naprawdę wszystko, co mnie otacza może wpłynąć na to, że jakiś pomysł przyjdzie mi do głowy. Często inspiracją był dla mnie artykuł przeczytany w magazynie (tak było na przykład w przypadku Queen Mary 2) albo w internecie. Czasami była to piosenka, film bądź też serial. Ale bardzo często bywa tak, że pomysły, zwłaszcza te najlepsze, biorą się u mnie znikąd. Pamiętam, gdy raz wena dopadła mnie, gdy wracałam autobusem z zakupów. Po prostu doznałam olśnienia. Jakaś myśl przeleciała przez moją głowę jak błyskawica i w jednej chwili wiedziałam wszystko, co chcę napisać. Skąd to się wzięło - nie mam pojęcia.
Katherine Parker: Doskonale cię rozumiem. Sama często mam tak w przypadku recenzji, które chcę napisać na moim blogu. Nie raz siedzę i główkuję się, co napisać. Spędzam tak jakąś godzinę i w końcu okazuję się, że napisałam jedno zdanie nie mające w ogóle sensu. Gdy w końcu daję sobie spokój i chcę zająć się czymś innym wen nagle sama przychodzi i napisanie recenzji zajmuje mi nie raz tylko kilka minut.
Wspomniałaś prędzej, że na swoim koncie masz już kilka opowiadań, które nie ujrzały światła dziennego. Opowiesz nam o którymś?
Gabriella Brown: To może opowiem krótko o pierwszym poważnym opowiadaniu, które próbowałam napisać jeszcze w gimnazjum. Byłam wtedy zafascynowana filmem Superman - Powrót, z moim ulubionym aktorem w roli głównej. Oczywiście postanowiłam stworzyć fanfiction tego filmu pod tytułem Wszystko się może zdarzyć i niektóre elementy Beautiful lie zaczerpnęłam właśnie stamtąd. Generalnie Wszystko się może zdarzyć opowiadało o młodej dziewczynie imieniem Sofi, która była dziennikarką w najlepszej nowojorskiej gazecie, czyli Daily Planet. Oczywiście pracowała z samym Supermanem, o czym nie miała zielonego pojęcia. Sofi przez całe opowiadanie (a przynajmniej przez tą część, którą udało mi się napisać) uciekała przed swoim przyrodnim bratem, który próbował ją zabić. I generalnie to na tyle. Jak widzicie nie było to nic ambitnego, chociaż na tamtą chwilę wydawało mi się to ósmym cudem świata. Od tamtego czasu moja wyobraźnia działa znacznie sprawniej i staram się wymyślać bardziej porywające historie.
Katherine Parker: Przejdźmy więc już do tematu twojej aktualnej i ukończonej książki. Opowiedz nam krótko, o czym jest Beautiful lie.
Gabriella Brown: To historia dziewczyny, która myśli, że nie ma nic, ale w stosunkowo krótkim czasie zyskuje wszystko, co w życiu najważniejsze. To też historia pięknej (jak dla mnie) ale dość mocno skomplikowanej miłości. Będą momenty zwątpienia, chwile namiętności, będą chwile, kiedy bohaterka będzie myślała, że już więcej nie wytrzyma, że pęknie jej serce, ale... wytrzyma, a nagroda jaką zostanie obdarowana przez życie, będzie spełnieniem jej największych marzeń. Ja sama tworząc tę historię niejednokrotnie płakałam, wzruszałam się i mam nadzieję, że moi czytelnicy poczują to samo i zarażą się tymi emocjami, które towarzyszyły mi cały czas podczas pisania.
Katherine Parker: Dobrze, znamy już mniej więcej fabułę, przejdźmy może teraz do tytułu, bo nie ukrywajmy jest on bardzo tajemniczy. My wiemy jak było podczas jego wymyślania, jednakże sądzę iż powinnyśmy przedstawić to twoim przyszłym czytelnikom.
Gabriella Brown: Myślę, że teraz powinnyśmy zamienić się na chwilę rolami zadający pytania-odpowiadający <śmiech>, gdyż tytuł to twoja zasługa. Opowiadaj więc jak to było.
Katherine Parker: No więc, nie powiem tytułów miałaś na swojej liście dosyć sporo, jednak żaden do końca ci nie pasował. Ja dostałam zadanie, aby go wymyślić bądź chociaż znaleźć jakiś złoty środek do jego stworzenia. I jak zawsze natchnienie przyszło w najmniej oczekiwanym momencie. Jechałam pewnego razu pociągiem do Poznania i akurat byłam w trakcie słuchania fantastycznej piosenki Thirty Seconds to Mars. Fani zespołu domyślają się już pewnie, że chodziło o kawałek A Beautiful lie. I choć sam tekst raczej nie pasuje do twoje powieści, tytuł wydawał mi się być po prostu idealny.
Gabriella Brown: Początkowo nie bardzo mogłam się do niego przekonać, ale po głębszym zastanowieniu się - jest idealny. Nawiązuje on do dwojga głównych bohaterów - Jane i Brandona. Tak na prawdę oboje są dla siebie takim "pięknym kłamstwem", przynajmniej początkowo. Kto zdecyduje się przeczytać książkę i wykaże cierpliwością dowie się dlaczego.
Katherine Parker: Jane wiele czasu spędza w towarzystwie pracowników remizy, sama zarówno ich jak i to miejsce nazywa swoim domem. Mało spotyka się książek w takim klimacie, skąd więc akurat taki pomysł?
Gabriella Brown: Ogólnie inspiracją do napisania Beautiful lie był dla mnie popularny amerykański serial Chicago fire, który i w Polsce cieszy się wielką popularnością. Głównym tematem tej produkcji jest właśnie życie i praca strażaków w Chicago. Serial uwielbiam i z niecierpliwością czekam na dalsze odcinki. I właśnie to czekanie sprawiło, że w którymś momencie zaczęły rodzić się w mojej głowie historie związane z bohaterami serialu w roli głównej. Od pomysłu do pomysłu i nagle zrodziła się fabuła na całą książkę. Tak jak wspomniałaś, nie często, a być może nawet wcale, spotyka się książki o takim klimacie, więc uznałam, że będzie to na prawdę ciekawy wątek, mimo że podczas pisania nie skupiałam się na nim tak często. Ale przyznaję, że całej historii nadało to bardzo ciekawy klimat.
Katherine Parker: Wielu pisarzy tworzy przy akompaniamencie muzyki, czy tak samo jest z tobą? Masz jakieś swoje ulubione pisarskie utwory?
Gabriella Brown: Nie wyobrażam sobie pisania bez muzyki. Wpływa ona na emocje, wywołuje określony klimat, a to zdecydowanie pomaga mi wczuć się w moich bohaterów. Piosenek, których słucham podczas pisania jest na prawdę dużo, pojawiają się też różni wykonawcy. Są to jednak raczej utwory smutne i spokojne, gdyż nie wyobrażam sobie pisania, na przykład o załamaniu emocjonalnym głównej bohaterki słuchając przy tym ostrego rocka. Jeśli chodzi o konkretne utwory, to bardzo lubię pisać przy akompaniamencie zespołu Hurts, np. Affair, Help czy też Stay, choć jak jeszcze raz podkreślę, wszystko zależy od tego, co aktualnie piszę.
Katherine Parker: Przechodząc już do końca, powiedz nam, czy chciałabyś kiedyś wydać Beautiful lie w formie tradycyjnej papierowej książki? Co zrobiłabyś, gdyby ktoś zwrócił się do ciebie właśnie z taką propozycją?
Gabriella Brown: Oczywiście, że chciałabym wydać Beautiful lie i gdyby ktoś zaproponowałby mi właśnie coś takiego, poważnie bym się nad tym zastanowiła. Drugą sprawą jest to, czy po opublikowaniu na blogu, wydanie nadal byłoby możliwe. Ale jeśli byłaby chęć to i sposób by się znalazł!
Katherine Parker: Blog z Beautiful lie już wystartował, choć premierowe rozdziały zagoszczą na nim dopiero 16 września, jak w zachęciłabyś swoich potencjalnych czytelników do odwiedzenia go?
Gabriella Brown: Beautiful lie to książka dla osób, które mają ochotę na coś przeciętnie nieprzeciętnego. Powinien sięgnąć po nią każdy, kto chce przeżyć niesamowitą podróż, kto chce się śmiać i wzruszać jednocześnie. To opowieść, która przenosi czytelnika w świat, który przeważnie różni się od szarej rzeczywistości większości z nas i pozwala razem z główną bohaterką przeżyć pełną najróżniejszych wrażeń przygodę.
Jak więc widzicie zapowiada się bardzo ciekawie - przynajmniej ja odnoszę takie wrażenie. Ciekawskich i tych, którzy z niecierpliwością wyczekują premiery (a wiem, że kilka takich osób już się znalazło) zapraszam do dodania bloga Gabrieli do obserwowanych i do polubienia jej Facebook'owego fanpage, by być na bieżąco ze wszystkimi sprawami dotyczącymi BL. Przypominam, pierwszy rozdział już 16 września! Piszcie w komentarzach, jakie wrażenie na temat Beautiful lie odnosicie po przeczytaniu recenzji oraz powyższego wywiadu oraz czy chcielibyście zapoznać się z samą fabułą.
BEAUTIFUL LIE [BLOG] - klik
FANPAGE GABRIELI BROWN - klik
Jak więc widzicie zapowiada się bardzo ciekawie - przynajmniej ja odnoszę takie wrażenie. Ciekawskich i tych, którzy z niecierpliwością wyczekują premiery (a wiem, że kilka takich osób już się znalazło) zapraszam do dodania bloga Gabrieli do obserwowanych i do polubienia jej Facebook'owego fanpage, by być na bieżąco ze wszystkimi sprawami dotyczącymi BL. Przypominam, pierwszy rozdział już 16 września! Piszcie w komentarzach, jakie wrażenie na temat Beautiful lie odnosicie po przeczytaniu recenzji oraz powyższego wywiadu oraz czy chcielibyście zapoznać się z samą fabułą.
BEAUTIFUL LIE [BLOG] - klik
FANPAGE GABRIELI BROWN - klik
Witaj kochana :3
OdpowiedzUsuńJakże ja zazdroszczę ludziom takich wywiadów. Jestem za leniwa powinnam, również spróbować.
Gratuluję ci wywiadu, cudnie ci wyszedł. Czytało mi się bardzo przyjemnie.
Pozdrawiam cieplutko w te zimne deszczowe dni ♥
http://kochamczytack.blogspot.com
T.
Cieszę się, że wywiad ci się spodobał :D Nawet nie wiesz, ile to dla mnie znaczy :3
UsuńJak czytam to co razem stworzyłyście mam wrażenie że radość, pasja i duma z osiągniętego dzieła przechodzą również na mnie! :))) Bardzo się cieszę, że trafiłam na bloga Emily w odpowiednim momencie :))) i mogę obserwować od początku jak to się wszystko zaczęło :)))
OdpowiedzUsuńBardzo miło mi to słyszeć :) Ja mam nadzieję, że "Beautiful Lie" cie się spodoba :D
UsuńGratuluję świetnego wywiadu! Autorka wydaję się bardzo miłą osobą. Książkę mam w planach :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :D Mi pozostaje jedynie życzyć ci udanej lektury BL :D
UsuńBardzo ciekawy wywiad, miło się czytało. Beautiful lie wydaję się być bardzo ciekawe, więc chętnie przeczytam :) A no i nominowałam Cię do LBA klik :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że BL ci się spodoba :D Dziękuję za nominację, to wiele dla mnie znaczy :3
Usuń