Szczerze mówiąc, nie mam zielonego pojęcia, jak to się stało, że wrzesień minął tak szybko! W porównaniu z poprzednimi miesiącami dosłownie prześlizgnął mi się między palcami, a najśmieszniejsze jest to, że nie wiem nawet kiedy. Ani się obejrzałam, a tu już początek października i... pora w końcu iść na studia! Wspominałam już o tym, ale powtórzę już tak oficjalnie, w końcu udało mi się wybrać odpowiedni (mam taką nadzieję) i interesujący (jak na razie) kierunek, jakim są nowe media. Z racji tego, że chcę się porządnie do tego przyłożyć i dodatkowo muszę codziennie dojeżdżać na uczelnię godzinę w jedną stronę, na pewno ten pierwszy miesiąc będzie dla mnie najtrudniejszy. Ale więcej o tym na samym końcu posta.
Tak oto prezentuje się w skrócie mój wrzesień!
Liczba wyświetleń: 87,256
(o 2 397 więcej, niż w sierpniu)
Obserwatorzy: 406
(o 1 mniej, niż w sierpniu)
Polubienia na FB: 206
(o 4 więcej, niż w sierpniu)
Polubienia na IG: 202
(o 7 więcej, niż w sierpniu)
We wrześniu udało mi się przeczytać zaledwie (albo aż) trzy książki. Dodatkowo na blogu ukazała się również zaległa recenzja Drugiego życia. Choć z jednej strony to dobrze, że przeczytałam te trzy pozycje, z drugiej jednak wydaje mi się to bardzo mało w stosunku do czasu jaki na to miałam. Cieszę się jednak z tego, że zapoznałam się z akurat tymi pozycjami, gdyż wszystkie w większym lub mniejszym stopniu bardzo mi się spodobały. Tym razem nie było w śród przeczytanych przeze mnie książek żadnej kiepskiej pozycji, co mnie jak najbardziej zadowala. W dodatku udało mi się przeczytać jedną z lektur przedpremierowo z czego jestem bardzo dumna!
Wrzesień pod względem filmów był dla mnie bardzo ubogi. Obejrzałam zaledwie jedną pozycję, na którą czekałam już od bardzo dawna i bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Nie miałam jakoś zbyt wielkiej ochoty na oglądanie nowych pozycji i praktycznie większość czasu poświęciłam oglądanie tego, co już widziałam. Prócz tego na blogu pojawiała się jeszcze zaległa recenzja Gnijącej panny młodej i to praktycznie by było na tyle.
Pozostałe dwa posty, które ukazały się na blogu we wrześniu to po pierwsze tradycyjnie podsumowanie poprzedniego miesiąca (tu oczywiście sierpnia) oraz dodatkowo kolejny wpis z serii seriale, gdzie głównym bohaterem był genialny serial komediowy Teoria wielkiego podrywu. Z postem o moich książkowych nowościach niestety się spóźniłam i pojawił się on już w październiku.
A co przyniesie ze sobą październik? Jak już pisałam wcześniej rozpoczęłam właśnie studia. Obawiam się bardzo, że (przynajmniej na samym początku) nie będę mogła poradzić sobie z pogodzeniem studiowania i prowadzenia bloga w takim stopniu, jak to było dotychczas. Absolutnie jednak nie mam w planach zawieszenia działalności bloga! Nie zdziwcie się jednak, jeśli w październiku posty będą pojawiały się znacznie rzadziej. Postaram się do tego nie dopuścić, jednak mam nadzieję, że z czasem uda mi się odpowiednio połączyć studia z prowadzeniem bloga. Ukształtowanie tego, co teraz tu widzicie zajęło mi trochę czas i pracy, więc szkoda by było to teraz zaprzepaścić. Liczę, że w październiku uda mi się opublikować kolejny post muzyczny z tematyczną playlistą oraz kolejny wpis serialowy. Ostatnio też zastanawiałam się nad kolejnym tematem serii postów porozmawiajmy i już jako taki zarys treści mam. Bardzo chciałabym, żebyście i wy uczestniczyli w tworzeniu tego posta, dlatego mam do was prośbę - poniżej znajdziecie krótką ankietę, która ma na celu pomóc mi w tworzenia ów posta oraz dodatkowo zaspokoić moją ciekawość. Byłabym wam więc bardzo wdzięczna, gdybyście poświęcili chwilkę na jej wypełnienie. Temat - co sądzisz o książkowej miłości?
A jak wam minął wrzesień?
Fajne książki wybrałaś zainteresowała mnie książka pod tytułem Miasto elfów. :D
OdpowiedzUsuńTo prawda Wrzesień zleciał bardzo szybko. Zapraszam cię do mnie kochana w wolnej chwili.Miłego dnia:*
http://nicole-500.blogspot.com
Gdy będziesz miała chwilę, koniecznie sięgnij po Haeven. Miasto elfów. Mimo kilku wad warto jednak się z nią zapoznać ;)
UsuńMi też wrzesień strasznie przeleciał między palcami. I o dziwo podczas intensywnego września (bo mi niestety wakacje się miesiąc temu skończyły :P) udało się przeczytać książki i to dość potężne co w sumie chyba stronowo wyszło więcej niż w sierpniu :D Też obejrzałam jeden film a w zasadzie bajkę. Wykorzystuj godzinę którą będziesz dojeżdżać na czytanie ja tak robię bo do szkoły średniej dojeżdżam :) W październiku mam zamiar przeczytać Prawo Mojżesza :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie ;)
http://karola8399.blogspot.com/2016/09/podsumowanie-wrzesnia.html
No właśnie bardzo bym chciała ten czas dojeżdżania przeznaczyć na czytanie, tym bardziej, że w jedną stronę zajmuje mi to godzinę, jednak mój organizm często się buntuje i sprawia, że jest mi przez to niedobrze :( Jednak ćwiczę i idzie mi już co raz lepiej :D
UsuńStrasznie chciałabym przeczytać "Prawo Mojżesza" bo chciałabym w końcu wiedzieć o co to całe halo wokół tej książki (oczywiście poza niecodziennym tytułem). Poza tum gratuluję statystyk, bo prawie 3tys wyświetleń, to naprawdę dobry wynik ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko ^^
Koniecznie sięgnij po "Prawo Mojżesza"! :D No i dziękuję bardzo :)
UsuńBardzo chcę obejrzeć Bridget :)
OdpowiedzUsuńPolecam! Świetny film, nie wiem, czy nie czasem nawet lepszy, niż poprzednie dwie części :)
UsuńMiasto elfów ma piękną okładkę :D. A Prawo Mojżesza sama bym chciała w końcu przeczytać. Jest ogromny szum wokół tej książki i chciałabym wiedzieć dlaczego i czy warto :D.
OdpowiedzUsuńA Bridget przede mną
Gratuluję statystyk! ;)
Pozdrawiam
To Read Or Not To Read
Oj zdecydowanie warto! Jestem bardzo ciekawa, czy po przeczytaniu się ze mną co do tego zgodzisz :D
UsuńCzy ja Ci odpisałam na maila w związku z tym cyklem Porozmawiajmy? :D Wiem, że miałam to zrobić i na pewno zaczęłam...ale nie wiem czy skończyłam i wysłałam :D
OdpowiedzUsuń"Prawo Mojżesza" i "Chłopaka z sąsiedztwa" przeczytałam, pierwszą jeszcze we wrześniu, drugą w październiku i obie mi się podobały.:) Powodzenia na studiach!
Tak odpisałaś :D Przy okazji dziękuję :)
UsuńI dziękuję, mam nadzieję, że wytrwam :)
Bardzo dobry wynik ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńJa tam nigdy nie mogę pogodzić blogowania ze studiami - od tygodni, kiedy wszystko chodzi, jak w szwajcarskim zegarku, przez te, w których jest średnio, aż do tych, w których nie dzieje się absolutnie nic, a na blogu słychać świerszcze - tak mijają mi oba semestry ;). Nie mniej jednak życzę Ci powodzenia na studiach i więcej szczęścia w godzeniu obowiązków z blogowaniem, niż sama mam :D.
OdpowiedzUsuńNo mam jednak nadzieję, że mi uda się to jakoś wszystko ze sobą pogodzić :D
UsuńMój wrzesień tez minął strasznie szybko. Choć wydawało mi sie, że w wakacje wrzesień zbliżał sie za szybko, zanim sie obejrzałam był juz 1 października :)
OdpowiedzUsuńRownież przeczytałam tylko 3 książki...
Pozdrawiam!
http://fanofbooks7.blogspot.com
Cieszę się, że nie tylko u mnie tak było :D
UsuńPiękne podsumowanie, kochana! Mój wrzesień minął szybko i bardzo bardzo pracowicie, gratuluję wyniku! ;*
OdpowiedzUsuńDziękuję :D
Usuń