Tytuł oryginału: The Death And Life Of Charlie St. Cloud
Autor: Ben Sherwood
Ilość stron: 224 strony
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Ocena: 7/10
Szesnastoletni Charlie St. Cloud cudem uniknął śmierci w wypadku
samochodowym. Jego młodszy brat, Sam, umarł podczas reanimacji.
Mijały
lata, a Charlie wciąż mieszkał w rodzinnym miasteczku w Nowej Anglii.
Kosił trawniki i dbał o groby na starym cmentarzu, gdzie pochowano Sama.
Po wypadku został obdarzony zadziwiającą zdolnością: mógł widywać
zmarłego, rozmawiać z nim, a nawet grać z duchem Sama w baseball.
Pewnego dnia w jego zorganizowane życie wkracza Tess Carroll, wspaniała i silna młoda kobieta, planująca samotny rejs dookoła świata. Niepowtarzalne uczucie, które ich połączy, stanie się początkiem dramatycznych zdarzeń, prowadzących do wyboru między śmiercią i życiem, przeszłością i przyszłością, przyzwyczajeniem i zmianami.
Pewnego dnia w jego zorganizowane życie wkracza Tess Carroll, wspaniała i silna młoda kobieta, planująca samotny rejs dookoła świata. Niepowtarzalne uczucie, które ich połączy, stanie się początkiem dramatycznych zdarzeń, prowadzących do wyboru między śmiercią i życiem, przeszłością i przyszłością, przyzwyczajeniem i zmianami.
Podczas powrotnej drogi z meczu baseballu, przez moment nieuwagi Charlie i jego młodszy brat Sam ulegają poważnemu wypadkowi samochodowemu. Charlie cudem uchodzi z życiem, a jego młodszy brat niestety umiera podczas reanimacji. Charlie jednak, zanim wrócił z powrotem na stronę żywych będąc z Samem w świecie "pomiędzy" obiecał mu, że nigdy go nie opuści - już zawsze będą razem mimo jakichkolwiek przeszkód. Podczas pogrzebu bohater odkrył, że prawdopodobnie przez ten krótki moment, w którym jego serce się zatrzymało, zyskał specjalny dar. Okazuje się, że Charlie widzi duchy, które jeszcze pozostały na ziemi - niestety tylko w obrębie miejscowego cmentarza. Odkrył więc, że złożona bratu obietnica może się spełnić, jeśli tylko przez cały czas będzie trzymał się tego miejsca. Postanawia więc zatrudnić się jako pracownik cmentarza i zamieszkać tam po śmierci aktualnego zarządcy. I tak przez trzynaście lat dba o wygląd miejsca spoczynku wielu znanych mu ludzi, a gdy tylko zapada zmrok udaje się do pobliskiego lasku, gdzie razem z Samem i ich zmarłym psem spędza wolny czas. Jego życie to jedna wielka rutyna, do czasu gdy poznaje Tess - miejscową piękność, która w najbliższym czasie wybiera się na samotny rejs dookoła świata. Czy Charlie będzie w stanie do końca życia utrzymać nadaną bratu obietnicę?
"Takie właśnie są nieuniknione skutki tragedii i
następstwa żałoby. Zbyt wielu ludzi umiera po trochu wraz ze śmiercią
kogoś bliskiego. Jeden zgon pociąga za sobą dwa, dwadzieścia albo i sto
innych istnień. Tak jest na całym świecie."
Z niesamowitą historią Charliego St. Cloud zapoznałam się już wiele lat temu za sprawą ekranizacji o tym samym tytule, gdzie w postać głównego bohatera wcielił się Zac Efron. Film oglądałam już wiele razy, ale zawsze chciałam zapoznać się z jego pierwowzorem. Oczywiście przez cały ten czas wszystko było ważniejsze i lekturę książki odkładałam na potem. Gdy w końcu przypadkowo natrafiłam na powieść w bibliotece postanowiłam, że nie ma żadnych wymówek - muszę w końcu zabrać się za książkę Bena Sherwooda. Obawiałam się jednak, że nie sprosta ona moim wymaganiom i będzie bardzo różniła się od swojej ekranizacji. Spotkało mnie jednak bardzo miłe zaskoczenie, gdy w końcu, po przeczytaniu, dowiedziałam się, że jest to prawie ta sama historia, która tak bardzo spodobała mi się podczas seansu.
W książce mamy do czynienia z trzema narratorami - całą historię zaczyna opowiadać nam pewien strażak, który uratował Charliego podczas wypadku, a który, jak się z czasem dowiadujmy, opowiada nam już wszystko po swojej śmierci. Jednak w jego opowieści mamy kolejnych dwóch narratorów - Charliego St. Cloud oraz Tess. Wydaje się być to trochę poplątane, jednak w praktyce jest całkowicie zrozumiałe i w ogóle nie przeszkadza podczas lektury. Głównym bohaterem powieści jest jednak sam Charlie - to młody chłopak, który po śmierci brata, obwiniając się spowodowaniem wypadku, stracił całą radość z życia. Przez trzynaście lat mieszkał na cmentarzu, aby zawsze po zachodzie słońca móc zdążyć na spotkanie z Samem, w przeciwnym wypadku chłopiec zniknąłby na zawsze. Charlie nie zadawał się ze zbyt wieloma ludźmi, gdyż nie potrafiłby wytłumaczyć im, dlaczego nie może spotkać się z nimi po zmroku, iść razem do pubu na piwo, czy odwiedzić ich w domu. Gdy początkowo starał się wytłumaczyć ludziom, że widzi duchy na cmentarzu wszyscy uznawali, że po śmierci brata oszalał. Dlatego uznał, że trzymanie się od wszystkich z daleka będzie o wiele lepszą opcją. Wszystko zmienia się jednak, gdy pewnego razu na cmentarzu Charlie poznaje Tess. Zna ją od dziecka, jednak nigdy nie poznali się osobiście. Dopiero wtedy bohaterowi po raz pierwszy od wielu wielu lat zależy, by spędzać z kimś żywym każdą wolną chwilę. Jak się jednak okazuje Tess nie jest do końca tym, kim myśli. Zaciekawieni?
"Wierzę w cuda.
Nie chodzi mi o te powszechne, jak cud życia, którego przykładem jest choćby mój synek, ssący matczyną pierś, czy zapierające dech w piersiach zjawiska naturalne, takie jak zachód słońca. Mówię o prawdziwych cudach: o przemienieniu wody w wino albo przywróceniu do życia umarłego."
Nie chodzi mi o te powszechne, jak cud życia, którego przykładem jest choćby mój synek, ssący matczyną pierś, czy zapierające dech w piersiach zjawiska naturalne, takie jak zachód słońca. Mówię o prawdziwych cudach: o przemienieniu wody w wino albo przywróceniu do życia umarłego."
Miejscami trochę przeszkadzały mi liczne fachowe opisy związane z żeglarstwem. Mimo iż autor starał się wytłumaczyć, co każde dziwne brzmiące słowo dla ludzi, którzy z żeglarstwem nie mieli nigdy wspólnego znaczy, wiele razy gubiłam się w tekście i musiałam czytać dany fragment od nowa. To jedna z tych rzeczy, które były dla mnie podczas lektury uciążliwe. Jeśli jednak chodzi o sam styl autora jest ona bardzo ciekawy - zawiera liczne dokładne opisy krajobrazów oraz samego miasta Marblehead w stanie Massachusetts. Dzięki temu, podczas lektury mogłam jak najdokładniej wyobrazić sobie miejsce zamieszkania głównego bohatera. Miejscami czułam się nawet, jakbym sama tam była. Z pewnością więc był to bardzo udany zabieg. Jeśli miałabym jednak powiedzieć, czy zdecyduję się na poznanie innych dzieł autora chyba jednak bym odmówiła. Może kiedyś jednak zmienię co do tego zdanie.
Tak więc podsumowując Charlie St. Cloud to bardzo ciekawa powieść, która dzięki swojej niebanalnej fabule zapada w pamięci na długo. Mimo to, że książka bardzo mi się spodobała raczej nie wrócę do niej w najbliższym czasie. Jeśli jednak sami jeszcze jej nie poznaliście, albo tak jak ja zabieracie się do niej już od dłuższego nie czekajcie dłużej, tylko koniecznie się z nią zapoznajcie. Myślę, że czas który spędzicie z tą książką w ręce z pewnością nie będzie zmarnowany.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
Oglądałam film,a książka może być fajna na lato.
OdpowiedzUsuńhttp://czytam-ogladam-recenzuje.blogspot.com/
Tak na lato jest w sam raz :)
UsuńKsiążki nie czytałam, ale film widziałam - dość fajny był :)
OdpowiedzUsuńAkcja wydaje się być całkiem ciekawa, ale zniechęcające jest duża ilość opisów związanych z żeglarstwem. Jeśli natrafiłabym na książkę w bibliotece, nie wykluczone, że bym wypożyczyła :)
OdpowiedzUsuńProsto z piekarnika (klik!)
Chcę zapoznać się i z filmem i z książką :)
OdpowiedzUsuńW takim razie życzę udanego seansu i miłej lektury :)
UsuńOglądałam film, ale książki nie czytałam. Nadrobię na wakacjach :P
OdpowiedzUsuńhttp://gabrysiekrecenzuje.blogspot.com/
Jest też i film, prawda? Chyba sobie dzisiaj zrobię z nim seans, tak dla odprężenia :)
OdpowiedzUsuńW takim razie udanego seansu :D
UsuńNie słyszałam o tym filmie, ani książce, ale zapowiada się ciekawie, więc poszukam :)
OdpowiedzUsuńDo ksiażki nie jestem zbytnio przekonana, moze też dlatego, ze teraz mam co czytać, ale film na podstawie tej powieści chętnie obejrzę. Jakoś zdzierżę Efrona :/
OdpowiedzUsuńTutaj nie był aż taki zły :D powiedziałabym nawet ze to jeden z lepszych z nim filmów ;)
UsuńJak na nią trafię, to przeczytam, bo brzmi nieźle:)
OdpowiedzUsuńTo raczej nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę książkę:) Już dawno temu ją czytałam, ale pamiętam, że zrobiła na mnie duże wrażenie:)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się książka. Twoja recenzja wiele mówi i jest ciekawa.
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Liebster Blog Award
http://kochamczytack.blogspot.com/2015/06/liebster-blog-award.html#gpluscomments
Dziękuję za nominację postaram się odpowiedzieć na nią w wolnej chwili ;)
UsuńSłyszałam o filmie ale o książce nie co jest dziwne :D
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa recenzja :)
http://fandomowe-zycie-prim.blogspot.com/
Myślę, że książka spodobałaby mi się. Chciałabym ją przeczytać, wydaje się być idealna na leniwe, wakacyjne popołudnia :)
OdpowiedzUsuńhttp://diamentowe-slowa.blogspot.com
Nie przepadam za takimi powieściami, a facjata Zaca Efrona na okładce jeszcze bardziej mnie odstrasza ;/
OdpowiedzUsuńGaleria Książek
Ja mam od jakiegoś czas na dwudziestolecie międzywojenne i tylko taką literaturę czytam/filmy oglądam :p
OdpowiedzUsuńCzytałam i również polecam! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/
Już od dawna mam ochotę przeczytać tę książkę bądż obejrzeć film. Mam nadzieję, że w czasie wakacji mi się uda :)
OdpowiedzUsuń