Jak widzicie z ostatnimi książkowymi zdobyczami się trochę zagapiłam. Chyba dla tego, że wbrew pozorom miałam tyle na głowie. Tak więc dzisiaj, szóstego czerwca przychodzę do was z książkowymi zdobyczami maja.
Choć obiecałam sobie, że w maju kupię tylko dwie książki, na które najbardziej czekałam, jak zwykle nie mogłam się opanować i na tych dwóch się nie skończyło. Dlatego, aby dać trochę odpocząć mojemu portfelowi zastanawiam się nad stworzeniem specjalnej listy książek z mojej osobistej kolekcji, które wciąż cierpliwie czekają na swoją kolej i jakoś nie mogą się jej doczekać. W czerwcu obowiązkowo muszę kupić jedną książkę, na której premierę czekam z niecierpliwością (i tylko jedną!), tak więc będę miała sporo czasu na nadrobienie zaległości. Pod koniec miesiąca umieściłabym post podsumowujący, w którym to podzieliłabym się z wami swoimi postępami. Będzie to coś w stylu popularnego na blogach o urodzie "projektu denko", gdzie blogerki "wykańczają" produkty, które męczą już jakiś czas i na koniec dzielą się swoimi postępami. Muszę jeszcze dokładnie obmyślić co i jak, ale myślę, że w najbliższym czasie pojawi się już post z tego nowego projektu.
Przechodząc już do moim majowych zdobyczy, w tym miesiącu do mojej kolekcji dołączyło sześć powieści. Dwie pierwsze, czyli Dziesięć płytkich oddechów oraz Pora na życie kupiłam na organizowanej na jednym z blogów wyprzedaży książkowej. Są one na prawdę w dobrym stanie, a w sumie zapłaciłam za nie około 20 zł. Maybe Someday to jedna z powieści, na które czekałam z niecierpliwością. Z jej recenzją możecie się zapoznać tutaj.
Dalej w moich majowych zdobyczach znajduje się Girl online. Książka łapie już bardzo wiele pozytywnych opinii, sama historia również wydaje się być bardzo ciekawa. Jestem jej bardzo ciekawa. Kolejną powieścią, na której premierę czekałam z wielką niecierpliwością jest Will Grayson, Will Grayson autorstwa Johna Greena i Davida Levithana. Jestem wielką fanką Greena więc nie mogłam odpuścić sobie kolejnego jego dzieła, tym bardziej, że fabułą zdecydowanie odbiega od innych napisanych przez niego powieści. Jej Recenzje znajdziecie tutaj. Ostatnia z książkowych zdobyczy maja to słynna Love, Rosie. W ostatnim czasie powieść zyskała wielki rozgłos za sprawą ekranizacji. Obiecałam sobie jednak, że tym razem najpierw przeczytam książkę, a później zabiorę się za jej filmowy pierwowzór, gdyż słyszałam, że są spore różnice pomiędzy nimi.
Dodatkowo w końcu udało mi się uzupełnić moją brakującą filmową kolekcję Igrzysk śmierci o drugą cześć, czyli Igrzyska śmierci. W pierścieniu ognia. Polowałam na nią już od dłuższego czasu i gdy tylko ujrzałam ją w Empiku za jedyne 9,99 zł po prostu musiałam ją mieć :) Z recenzją wszystkich trzech części zapoznacie się tutaj.
Czytaliście którąś z tych pozycji? Co polecacie?
Życzę powodzenia w nowym projekcie, a także czekam na recenzje :)
OdpowiedzUsuńhttp://zakurzone-stronice.blogspot.com/
Dziękuję :)
UsuńKsiążka Girl online bardzo przypadła mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńCieszę się. Mam nadziej że tak samo będzie i w moim przypadku :)
UsuńSuper ksiażki sama bym chętnie je przeczytała. Czekam na recenzje :)
OdpowiedzUsuńhttp://kochamczytack.blogspot.com
ciekawe zdobycze. Osobiście czytałam już Love, Rosie i naprawdę bardzo odbiega od ekranizacji :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie http://body-hair-life.blogspot.com oraz obserwuję :D
Widzę sporo różnych książek, miłej lektury przy czytaniu ich życzę ci :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńU mnie również stosik na blogu :) U Ciebie widzę same ciekawe zdobycze :D "Love Rosie" już czytałam i polecam, z kolei wszystkie inne bardzo chciałabym przeczytać :) Miłej lektury!
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytałabym ,,Maybe someday", niedługo pożyczę od koleżanki ,,Wil Grayson, Will Grayson", a ,,Love, Rosie" czytałam i serdecznie Ci polecam, myślę, że się nie zawiedziesz :) Jestem również bardzo ciekawa ekranizacji tej książki i w wakacje na pewno ją obejrzę, oczywiście zgodnie z zasadą najpierw książka, potem ekranizacja :D
OdpowiedzUsuńProsto z piekarnika (klik!)
Prosto z piekarnika (klik!)
Tak zasada obowiązkowa :D życzę miłej lektury "Willa Graysona, Willa Graysona". Coś mi podpowiada że Ci się spodoba ;)
UsuńGorąco polecam Ci Porę na życie Ahern, to niezapomniana, mądra historia, którą można czytać kilka razy, za każdym razem odkrywając w niej coś innego ;)
OdpowiedzUsuńO miło mi to słyszeć. W takim razie postaram się szybko z nią zapoznać.
UsuńOgromnie polecam Ci "Love, Rosie" cudowna książka, a na "10 płytkich oddechów" poluję od dawna, więc gratuluję zdobyczy. Z chęcią przeczytałabym także "Girl Online" i "Will Grayson, Will Grayson" i może kiedyś kolejną Ahern. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńsomeculturewithme.blogspot.com
Czytałam ,,Love, Rosie". Cudowna książka. Musisz koniecznie szybko przeczytać :)
OdpowiedzUsuńPolecam Love, Rosie, a o nowej książce Greena słyszałam jak do tej pory same niepochlebne opinie. Jak ją przeczytasz, to daj znać, co o niej sądzisz ;)
OdpowiedzUsuńGaleria Książek
Książkę już mam za sobą. Możesz się więc zapoznać już z recenzją ;)
UsuńUwielbiam oglądać postępy dziewczyn w projekcie denko, a książkowa wersja jak najbardziej do mnie przemawia ! I powiem Ci, że o tego roku sama staram się czytać to co mam w swoich zbiorach, żeby potem z czystym sumieniem kupić coś nowego ;D I nie mogę uwierzyć, że kupiłaś "Dziesięć płytkich oddechów" w komplecie z inną książką, za 20 zł. Tak się czaję na tę książkę i zawsze wypada coś innego, ciekawa więc jestem jak Ty ją odbierzesz ;) "Maybe someday" już czytałam, za to "Girl online" i cokolwiek od Ahern bym poznała. Wszyscy kuszą, a ja nie znam nic. Chociaż filmowa wersja "Love Rosie" kompletnie mnie rozbroiła :D
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem na jaką to książkę czatujesz w czerwcu ;)
Ja również uwielbiam oglądać takie postępy i mam nadziej że w tej mojej książkowej wersji pójdzie mi tak samo dobrze jak i dziewczynom w wersji z kosmetykami :) jeśli chodzi o tą tajemniczą czerwcową jest to kolejna część serii "After" autorstwa Anny Todd. Po prostu nie mogę się jej doczekać :D
UsuńCudowny stosik :)
OdpowiedzUsuńPorę na życie koniecznie muszę poznać, a Love, Rosie gorąco ci polecam. To książka nietypowo skonstruowana, ale i tak świetnie się ją czyta i czuć słynny klimat Ahern. :)
OdpowiedzUsuńCałego stosiku książek przez Ciebie zdobytych czytałam Love Rosie właśnie w tym miesiącu i z całym sercem mogę serdecznie Ci ją polecić, bo jest cudowna i zabieraj się za nią szybciutko a filmu jeszcze nie zdążyłam obejrzeć ;) Innych książek nie czytałam, ale mam ochotę na Maybe Someday i Girl Online i są one na moje liście koneicznych do kupienia czekam tylko na koniec roku by móc je kupić ;)
OdpowiedzUsuńTak mi wszyscy tu polecają "Love, Rosie" wiec chyba to za tą powieść zabiorę się najpierw. :D
UsuńKochana! Nie dość, że przedstawiłaś nam tutaj wspaniałe książki i z chęcią podkradłabym Ci "Maybe someday" to jeszcze tak pięknie zrobiłaś zdjęcia, w przepięknej scenerii! Miłego czytania ;)
OdpowiedzUsuńhttp://mianigralibro.blogspot.com/
Nawet nie wiesz jak się cieszę że podobają ci się zdjęcia :D
UsuńPoza na życie to cudowna książka, szczerze polecam :) Super nabytki!
OdpowiedzUsuń"W pierścieniu ognia" to moim zdaniem najlepsza ekranizacja całej trylogii Collins :>
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem zarówno pierwszą jak i druga są po prostu niesamowite :D chociaż gdyby się tak bardziej zastanowić wszystkie są genialne :D
Usuńpolecam Love Rosie :)
OdpowiedzUsuńnaprawdę ciekawa lektura
i również uważam, że W pierścieniu ognia to jak na razie najlepsza ekranizacja Igrzysk :)
Jestem właśnie w trakcie "Love, Rosie" i jak na razie jest świetna :D
UsuńCzytałam "Girl Online" i polecam - lekka i miła lektura ;)
OdpowiedzUsuńTak, polecam "love, rosie". Ma ciekawy sposób narracji pisany w formie maili i listów:) Interesuje mnie natomiast "Girl online". Kusi okładką, ale ciekawe, czy ma ciekawą treść :)
OdpowiedzUsuńStrasznie chciałabym przeczytać "Maybe someday" i "Love, Rosie". :) Jak na razie z tego stosu za mną już "Will Grayson, Will Grayson", czyli moje największe rozczarowanie wszech czasów :(
OdpowiedzUsuńCzytałam ,,Love, Rosie" - rewelacja, ,,Girl Online" - też super oraz ,,Will Grayson..." - niestety badziew straszny. ,,Porę na życie" szalenie chcę przeczytać !:)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdobycze, zazdroszczę. Poza tym cudowne zdjęcia ;))
OdpowiedzUsuńgabxreadsbooks.blogspot.com