Autor: James Siegel
Tytuł oryginału: Derailed
Ilość stron: 302 strony
Wydawnictwo: Świat Książki
Ocena: 8/10
Życie Charlesa Schine'a toczy się po niezwykle ustabilizowanych torach. Znajduje szczęście u boku żony i córki, jest dyrektorem kreatywnym w wielkiej agencji reklamowej w Nowym Jorku. Codziennie dojeżdża do pracy tym samym pociągiem. Rutyna i bezpieczeństwo. I oto pewnego dnia, kiedy spóźnia się na swój pociąg i jedzie następnym, poznaje w przedziale piękną kobietę. Nawiązują namiętny romans, a Charles dostaje to, p czym w gruncie rzeczy marzył - jego życie odmienia się, znika nuda. Jeszcze nie wie, że jest to jazda po bocznym torze i że jak ćma ślepo zmierza w sam środek ognia, by za chwilę pogrążyć się w koszmarze...
Jakiś czas temu w telewizji można było zobaczyć film o tym samym tytule z Jennifer Aniston w jednej z kluczowych ról. To właśnie ten moment, gdy oglądałam Wykolejonego zachęcił mnie do zapoznania się z pierwowzorem - książką autorstwa Jamesa Siegel'a.
Autor prezentuje nam historię Charlesa Schine'a, który pogrążając się w rutynie nie zauważył, że coraz bardziej zaczyna oddalać się od ukochanej żony, a praca, w której jest na prawdę świetny nie sprawi mu takiej przyjemności jak to było kiedyś. Pewnego zwyczajnego dnia, gdy Charles spóźniony jedzie do pracy późniejszym pociągiem poznaje piękną Lucindę. Bohaterowie zaczynają rozmawiać ze sobą o wszystkim i o niczym, omijają jednak tematy ich małżeństw. Z czasem Charles orientuje się, że zwykła pogawędka przerodziła się w coś więcej. Dochodzi między nimi do romansu. W końcu decydują się zrobić kolejny krok i udają się razem do nieciekawego hotelu hotelu Fairfax. Tam zostają napadnięci przez niejakiego Raula Vasques'a, który nie dość, że obrabowuje ich, to jeszcze gwałci Lucindę każąc Charlesowi przyglądać się całemu zdarzeniu. Grożąc im śmiercią zabrania powiadamiania policji i gdy w końcu bohaterowie myślą, że Vasques dał im już spokój, bandzior dzwoni i żąda pieniędzy. Ile jest w stanie zrobić zwykły człowiek, by zataić prawdę i ratować swoją rodzinę?
Narratorem powieści jest sam Charles, poznajemy go, gdy już po całym wydarzeniu prowadzi lekcje angielskiego w więzieniu Attica i pewnego dnia czyta przyniesione przez jednego z osadzonych opowiadanie o historii Charlesa Schine'a. Mężczyzna jest człowiekiem po czterdziestce, ma wspaniałą żonę imieniem Deanna i córkę Annę chorą na cukrzycę pierwszego stopnia. Schine'owie wiedzą, że któregoś dnia ich córka umrze, jednakże teraz starają się zrobić wszystko, by jej pomóc. Wszystkie pieniądze odkładają na "Fundusz Anny" sobie zostawiając tylko tą część potrzebną do spokojnego życia, unikają również rozmów na temat "po śmierci Anny". Charles pracuje w agencji reklamowej w Nowym Jorku, jego praca stała się monotonna, klienci czepiają się o każdy najdrobniejszy szczegół, a na dodatek szefostwo rozważa jego zwolnienie. Nic więc dziwnego, że gdy bohater poznaje Lucindę czuje się jak nowo narodzony. Jest to małe odchylenie od znanej mu dobrze rutyny, przez co jednak Charles miesza w sprawy, które będą go gnębiły do końca życia.
Wykolejony to thriller, więc nie mogło zabraknąć tu nieustającego dreszczyku, który towarzyszy nam od początku do końca powieści. Choć było to moje pierwsze spotkanie z tym gatunkiem jestem jak najbardziej z niego zadowolona. Z wielką chęcią zapoznam się z innymi jego przedstawicielami. Fabuła, co nie często się zdarza, wciąga czytelnika już od pierwszej strony. Choć z początku zapoznajemy się z faktami z życia głównego bohatera, autor idealnie przedstawił nam nawet te najbardziej błahe sprawy. Dzięki temu nawet najdrobniejsza rzecz stała się interesująca i wciągająca.
Myślę, że książka ta bardzo zaciekawi fanów thrillerów, jak i tych, którzy tak jak ja dopiero się z nim zaznajamiają. To idealna powieść, jeśli chcemy podczas lektury poczuć lekki dreszczyk i zagłębić się w skomplikowaną sytuację pomiędzy zastraszanym a zastraszającym. Powieść posiada również bardzo zaskakujące zakończenie, co tylko i wyłącznie zasługuje na ogromny plus. Jak najbardziej polecam.
Nie czytam często thrillerów, ale skoro jesteś zadowolona z książki, to z chęcią przeczytam. :)
OdpowiedzUsuńJa również, tak jak mówiłam, ich nie czytam, to było moje pierwsze spotkanie. Ta książka jednak jak najbardziej warta jest uwagi :3
UsuńKsiążka nie wydaję się być interesująca.
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja.
Książka raczej nie leży w moich ramach czytelniczych, więc raczej jej nie przeczytam.
OdpowiedzUsuńNigdy o niej nie słyszałam, a wielką fanką thrillerów nie jestem, więc niestety muszę z niej zrezygnować.
OdpowiedzUsuńhttp://mianigralibro.blogspot.com/
Szkoda, bo książka na prawdę warta jest uwagi :)
UsuńRaczej nie moja bajka te thrillery. Mimo pozytywnej opinii, chyba się nie skuszę. Zresztą moja lista "do przeczytania" jest coraz dłuższa... ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Shelf of Books