Jak już wspomniałam w tym roku Eurowizja obchodziła swój sześćdziesiąty jubileusz, trafiając tym samym do Księgi Rekordów Guinessa jako najdłużej transmitowany coroczny konkurs muzyczny. Zanim jednak przedstawię wam więcej szczegółów dotyczących tegorocznej edycji wyjaśnię wam krótko, co to w ogóle jest ta Eurowizja i jakie są jej zasady.
Konkurs Piosenki Eurowizji jest organizowany co roku już od 1956 roku. Według Wikipedii jest "widowiskiem telewizyjnym, składającym się z prezentacji "na żywo" utworów reprezentujących poszczególne kraje oraz następującego po nim głosowania, uwieńczonego wręczeniem statuetki wykonawcy i autorom zwycięskiej propozycji. Czas trwania całego programu przewidziany jest na trzy godziny". W tym roku cała impreza trwała trzy dni (wtorek, czwartek i sobota), gdzie odpowiednio przez dwa dni kraje prezentowały swoje utwory, co kończyło się głosowaniem na kraje, które przejdą do finału. Ostatni dzień zarezerwowany jest dla finału, gdzie na końcu wybierany jest zwycięzca. Warto wspomnieć, że są kraje, które co roku automatycznie znajdują się w finale. Można powiedzieć, że są to tak zwane kraje założycielskie, które rozpoczęły organizowanie Eurowizji. Należą do nich między innymi Francja, Wielka Brytania, Niemcy, Włochy i Hiszpania. Dodatkowo kraj, który wygrał poprzednią edycję automatycznie znajduj się w finale. Z racji tego, że Konkurs Piosenki Eurowizji 2014 wygrała reprezentantka Austrii, Conchita Wurst, a Eurowizja 2015 odbyła się w tym kraju, jego reprezentanci nie musieli już przechodzić eliminacji.
Piosenka, która chce wziąć udział w Eurowizji musi spełniać pewne zasady. Po pierwsze obowiązkowo musi trwać nie dłużej niż trzy minuty i podczas występu wszystkie partie wokalne muszą zostać zaprezentowane "na żywo". Dodatkowo na scenie nie może znajdować się więcej niż sześć osób i wszystkie te osoby muszą mieć ukończone 16 lat. Publiczne zaprezentowanie utworu nie może się odbyć prędzej niż 1 września roku poprzedzającego konkurs. Kiedyś utwory musiały być wykonywane w ojczystym języku kraju, który je prezentował, teraz jednak można śpiewać zarówno w języku ojczystym jak i angielskim czy jakimkolwiek innym. Większość krajów prezentuje jednak utwory w języku angielskim, by lepiej dotrzeć do odbiorców. Głosowanie odbywa się w następujący sposób - 50% przyznają widzowie (w tym, że nie można głosować na przedstawiciela swojego kraju, czyli jeśli Polak mieszka w Polsce nie może głosować na Polskę, jednak jeśli Polak mieszka na przykład w Wielkiej Brytanii może już zagłosować na Polskę, tylko musi zrobić to za pośrednictwem lokalnej telewizji a nie na przykład TVP Polonia), a 50% przyznaje jury danego kraju. Troszeczkę to wszystko skomplikowane, ale mam nadzieję, że wszystko jasno wam wyjaśniłam :)
W tym roku udział w Konkursie Piosenki Eurowizji wzięło udział 40 krajów, w tym gość specjalny - Australia, którą reprezentował Guy Sebastian, a zwycięzcą 60. edycji Konkursu Piosenki Eurowizji została Szwecja, którą reprezentował Måns Zelmerlöw z piosenką "Heroes". Polskę w tym roku reprezentowała Monika Kuszyńska z piosenką "In The Name of Love".
Moim największym faworytem, za którego trzymałam kciuki z całych sił był właśnie wyżej wspomniany Szwed, a prezentowana przez niego piosenka po prostu zwaliła mnie z nóg. Jego występ był po prostu idealny - choreografia nie była przesadzona tylko utrzymana w takim minimalistycznym stylu. Strasznie spodobało mi się to, że Måns nie przesadzał ze strojem tylko wyszedł na scenę w zwykłej szarej bluzce i czarnych spodniach, a towarzyszyły mu wspaniałe białe efekty graficzne na czarnym tle przedstawiające ciekawą historię. To wszystko było dla mnie po prostu idealne. Zdecydowanie Zelmerlöw zasłużył sobie na pierwsze miejsce. Ja nie przyjmowałam innej opcji do wiadomości.
Żeby nie zamęczać was już czytaniem zapraszam was do zapoznania się z przygotowaną przeze mnie playlistą, gdzie to będziecie mogli posłuchać wybranych utworów z Eurowizji, które przypadły mi do gustu, gdyż tak na prawdę tylko tak będziecie w stanie się do niej przekonać. Dajcie znać w komentarzach, co sądzicie o Eurowizji, czy oglądaliście ją w tym roku albo czy w ogóle ją oglądacie no i podzielcie się ze mną swoimi wrażeniami na temat prezentowanych przeze mnie utworów.
Nie oglądam Eurowizji - jakoś mnie nie interesuje :( W ostatnich latach mało słucham muzy :)
OdpowiedzUsuńWiele osób jeszcze nie może się do niej przekonać. Mam nadziej jednak, że kiedyś dasz jej szansę :D
UsuńJa jeszcze nigdy nie oglądałam Eurowizji w całości - jak już to tylko pojedyncze występy w internecie. Może w przyszłym roku spróbowałabym zobaczyć całość? Być może się uda :)
OdpowiedzUsuńProsto z piekarnika (klik!)
Mam taką nadzieję. :) zawsze jeszcze możesz obejrzeć powtórki w telewizji czy relacje w Internecie ;)
UsuńTak się złożyło, że Eurowizję oglądam od tamtego roku i zawsze w soboty ;) Co mnie drażni? Po pierwsze głosowanie. Niby jest podział pół na pół, ale nie oszukujmy się, jury oddaje swoje punkty na kraj, który lubi. Po drugie- wkurza mnie to, że państwa założycielskie nie muszą sobie zasłużyć na finał. Automatycznie się w nim znajdują, jednocześnie eliminując przypuszczalnie lepszych wokalistów. Ale pomimo wszystko konkurs jest fajny. W tym roku zakochałam się w Hiszpanii, Norwegii, Estonii, Litwie, Serbii, Szwecji i oczywiście w Polsce, chociaż uważam, że zyskalibyśmy więcej gdyby Monika zaśpiewała chociaż jedną zwrotkę po polsku. Natomiast zupełnie nie przypadła mi do gustu Belgia i Łotwa ;))
OdpowiedzUsuńCo do głosowania masz absolutną rację. Nie jest ono do końca sprawiedliwe i sama wwniosła bym tam sporo poprawek. jeśli chodzi jednak o państwa założycielskie to uważam inaczej niż Ty. To jest taka tradycja i zawsze było tak że te państwa były w finale. Można powiedzieć zasłużyły sobie tworząc Eurowizje. Jednakże masz rację co do tego, że gdyby nie to mogłyby znaleźć się tam ciekawsze i bardziej interesujące utwory.
Usuńa ja tam lubię Eurowizję, choć zazwyczaj podobają mi się piosenki, które nie mają szans na wygraną;)
OdpowiedzUsuńCieszę się z tego. Ja też tak mam że podobają mi się akurat te utwory które później znajdują się na ostatnich miejscach :D
UsuńPrzyznam się, że uwielbiam Eurowizje i oglądam od wielu lat :) Estonia to dla mnie nr 1 w tym roku - cudna para, piekna piosenka a wykonanie - wspaniałe!
OdpowiedzUsuńZgadza się Estonia była niesamowita. :)
UsuńJa Eurowizję słuchałam siedząc przy komputerze. Kiedy jednak usłyszałam piosenkę Heroes po prostu wstałam, usiadłam na łóżku i patrzyłam w telewizor jak zaczarowana. Genialna piosenka, która na długo zostanie moją ulubioną.
OdpowiedzUsuńW zeszłym roku Szwecja również była moim faworytem z piosenką Undo ale wtedy się nie udało wygrać :>
Zapraszam do mnie: http://fandomowe-zycie-prim.blogspot.com/
CieszĘ się że tobie Heroes również się podobało. Moja reakcja była identyczna. Co do zeszłego roku tej piosenki nie kojarzę ale chętnie sobie ja przypomnę. Dla mnie zeszłorocznym faworytem była Finlandia która reprezentował zespół Softengine z piosenką Something Better.
UsuńJa tam oglądam, ale nie dlatego, że lubie, tylko po to, żeby cos leciało w tle, kiedy zajmuję się innymi rzeczami. W tegorocznej edycji trzymałam kciuki za Rosję, natomiast Szwed w ogóle mi się nie podoba, w dodatku piosenka była mało oryginalna.
OdpowiedzUsuńWedług mnie piosenka zdecydowanie zasłużyła na pierwsze miejsce gdyż zdecydowanie wyróżniała się na tle pozostałych utworów. Rosja również była ciekawa jednak według mnie nie lepsza od Szwecji. Jednak na drugie miejsce jak najbardziej zasłużyła :)
UsuńJa zdecydowanie zaliczam się do osób z tytułu posta ;D Odkąd pamiętam nie lubiłam Eurowizji, chociaż gdybym miała powiedzieć dlaczego, to raczej bym nie potrafiła. Po prostu nie i koniec :D
OdpowiedzUsuńMoże dlatego, że oglądałaś ją wtedy gdy tak jak mówiłam były jeszcze strasznie dziwne piosenki. Myślę ze teraz powinnaś dbać jej szansę bo podejrzewam ze po prostu tak się do niej nastawilas że jej nie lubisz. Doskonale Cię w tym rozumiem. Ale posłuchaj chociaż tych przedstawionych przezemnie utworów bo mogą Cię zaskoczyć :)
UsuńPrzyznam, że nie oglądałam, choć chciałam. Później oglądałam występ Szweda i co do wizualizacji, mogę się tylko zgodzić :) Choć, żałuję, że nasza reprezentantka nie zaśpiewała w ojczystym języku.
OdpowiedzUsuńJa akurat nie cierpię polskich piosenek A dodatkowo śpiewanych po polsku (dziwne skoro jestem Polką ) więc dla mnie na plus było to że Monika śpiewała po angielsku. :)
UsuńTeż niezbyt byłam na poczatku zainteresowana Eurowizja, ale po tym jak przypadkiem trafiłam na piosenkę Mansa, zakochałam się . *u* Podobało mi się także występ Serbii . Polska niestety uzyskała niskie noty, choć i tak o niebo lepiej niż w tamtym roku . Serdecznie zapraszam do mnie : http://recenzje-z-nibylandii.blogspot.com/ Dziękuję za kazdy komentarz . :) Ps. Mam pytanie - czy byłaby szansa,żeby wykonałabyś mi szablon na bloga ? :) Potrzebuję bardziej profesjonalnego,a twojego poprostu zwalił mnie z nóg ! <3
OdpowiedzUsuńTak Polska zdecydowanie w tym roku wypadła o wiele lepiej w porównaniu z rokiem ubiegłym. Co do wygladu cieszę się bardzo ze tak ci się spodobał. akurat szablon nie jest moim dziełem tylko gotowy pobrany z Internetu i wgrany przez moją przyjaciółkę. Mogę spróbować zaprojektować dla Ciebie baner i poprosilabym przyjaciółkę o wyszukanie jakiegoś ciekawego szablonu co Ty na to?
UsuńJasne. Dziekuję za pomoc ze szczerego serca. <3
UsuńW takim razie napisz na mój e-mail kasia9502@wp.pl i powiedz mi czy masz jakieś pomysł odnoście wyglądu bloga ;)
UsuńSłyszałam, że występ i ogólnie piosenka Mansa to zlepek piosenek Avicii, Davida Guetty i kogoś tam jeszcze ;) W sumie początek przypomina mi jakąś piosenkę, nie wiem tylko jaką... Mi najbardziej podobała się Łotwa i Izrael :D Włochy też niczego sobie ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na konkurs na moim blogu :D
Galeria Książek - zapraszam :)
Również coś takiego słyszałam jednak ja osobiście nie słyszę żadnego podobieństwa. Jednak gdyby tak się przesłuchać każdy utwór troszkę jakiś inny przypomina i myślę że na to aż tak patrzeć nie można. Występ Łotwy również był niesamowity :)
UsuńHej :) Zostałaś nominowana do nagrody Liebster Blog Award. Po szczegóły zapraszan tutaj: http://artemis-shelf.blogspot.com/2015/05/liebster-blog-award-po-raz-czwarty.html
OdpowiedzUsuńJa również oglądam Eurowizję od zeszłego roku i jestem pod wrażeniem ogólnej idei konkursu. Niemniej jednak twierdzę, że cały system głosowania jest niesprawiedliwy i nie do końca to wszystko powinno wyglądać tak jak jest teraz, no ale cóż możemy zrobić. Moim faworytem była także Szwecja. Piosenka jest wpadająca w ucho, a prezentacja utworu nieziemska. Na 2 miejscu dla mnie był zdecydowanie młody Belg, który zwyczajnie skradł moje serce, a jego piosenka trafiła w 100% w mój gust. :)
OdpowiedzUsuńHej, zostałaś nominowana przeze mnie do tagu "Dary anioła" :) Jeśli czytałaś całą serię i masz ochotę, zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńhttp://withcoffeeandbooks.blogspot.com/2015/05/dary-anioa-tag.html
U mnie Eurowizja to tradycja oglądana co roku. I choć większość piosenek mnie nie " urzeka " tak zawsze znajdzie się jakaś perełka :)
OdpowiedzUsuń