Tytuł oryginału: Rozwód po polsku. Strach i nadzieje
Autor: Iza Komendołowicz
Ilość stron: 320 stron
Premiera: 16 października 2019 r.
Wydawnictwo: W.A.B.
Ocena: 🌟🌟🌟★★
📚 Wypożycz "Rozwód po polsku. Strach i nadzieje" Izy Komendołowicz w bibliotece! 📚
____________________
No i niestety troszkę się zawiodłam...
Kiedy sięgałam po "Rozwód po polsku" oczekiwałam, że poznam w książce prawdziwe historie opowiedziane z perspektywy głównie ludzi, którzy sami się rozwodzili. Wypowiedzi sędziów, prawników, czy psychologów miały być dla mnie tylko dodatkiem. Moim zdaniem książka skonstruowana w taki sposób byłaby znacznie bardziej ciekawa i fascynująca. Niestety autorka postanowiła ugryźć to z nieco innej strony i cały temat rozwodów przedstawiła poprzez historie głównie prawników, a jako dodatek, swoisty smaczek, dodała również wypowiedzi rozwodników. Może nie byłoby to nic złego, jednak dla mnie wszystkie te historie straciły trochę na autentyczności. Owszem, ciekawie słucha się o tym, jak wyglądała sprawa rozwodowa jakiej dwójki osób z perspektywy ich prawnika, czy sędzi, jednakże wydaje mi się, że powinno być tutaj więcej historii z tej tak zwanej "pierwszej ręki". Tak właśnie było w przypadku książki "Tajemnice pielęgniarek" - dotyczyła ona pielęgniarek i to właśnie od nich dowiadywaliśmy się najwięcej o ich zawodzie. A tutaj czytamy o rozwodnikach, ale wszystko poznajemy poprzez opowieści kogoś innego. Nie wiem, mnie to jakoś bardzo nie poruszyło.
Odniosłam również wrażenie, że poprzez przedstawienie książki właśnie w taki sposób, jaki wybrała autorka, całość okazała się nieco nudna. Za mocno skupiono się na niektórych rozdziałach i katowano je aż do znudzenia (jak na przykład w odniesieniu do tematu alimentów). Natomiast znalazły się i takie, które mogły być ciekawe, ale nie poświęcono im zbyt wiele uwagi. Wiadomo, każdemu się nie dogodzi i jednego będzie interesować to, a drugiego tamto, ale sądzę, że autorka mogła wszystkie rozdziały podzielić bardziej "po równo".
Mimo wszystko podobało mi się w tej książce to, że wiele rzeczy, o których zwykły człowiek nie ma pojęcia, zostało wyjaśnionych. Autorka w stosownych momentach zamieszczała adnotacje informujące o tym, jak działa polskie prawo, bo w końcu skąd ludzie, którzy nigdy nie znaleźli się w podobnej sytuacji, mieli by o tym wiedzieć. Duży plus również za wypowiedzi psychologów, którzy wyjaśniali, jak działają oni w przypadku kiedy sprawa dotyczy opieki nad dziećmi. Mnie osobiście interesuje psychologia, więc uważam coś takiego za na prawdę duży plus.
Ogólnie mogę powiedzieć, że "Rozwód po polsku. Strach i nadzieje" to na prawdę ciekawa pozycja, którą warto przeczytać, jeśli nadarzy się nam taka okazja. Należy się jednak liczyć z tym, że ma ona swoje wady (i jest ich niestety całkiem sporo), które skutecznie mogą zniechęcić do poznania tej pozycji. Jednakże jak mówiłam to w przypadku recenzji "Tajemnice pielęgniarek", największym plusem książki jest fakt, iż całość dotyczy Polski i polskich realiów, a myślę, że właśnie to najbardziej zachęca do czytania.
Za możliwość zapoznania się z książką serdecznie dziękuję Wydawnictwu W.A.B.!