Autor: Suzanne Young
Tytuł oryginału: The Program
Cykl: Program
Tom: 1
Ilość stron: 454 strony
Wydawnictwo: Feeria Young
Ocena: 8/10
Od pewnego czasu w USA śmiertelne żniwo zbiera podstępna choroba. Zarażone nastolatki nie umieją walczyć z narastającym przygnębieniem i poczuciem bezsensu, które popychają ich do ostatecznego kroku: samobójstwa.
Dlatego zaniepokojone władze wdrożyły pilotażowy program, który ma zapobiegać odbieraniu sobie życia. Wszyscy poniżej osiemnastego roku życia z objawami depresji są zabierani do specjalnych ośrodków, gdzie poddaje się ich tajemniczej kuracji. Wracają po niej do zwykłego życia, podobno wyleczeni, pozbawia się ich jednak najważniejszego: wspomnień.
Brat Sloane popełnił samobójstwo, a jej rodzice panicznie boją się stracić swoje ostatnie dziecko. Dziewczyna za nic w świecie nie chce trafić do Programu, stara się więc nie pokazywać po sobie przygnębienia. Wsparciem jest dla niej przede wszystkim jej chłopak James. Coraz trudniej jest im jednak wciąż przekonywać siebie nawzajem, że ich miłość przetrwa wszystko.
Bo wraz ze śmiercią kolejnego przyjaciela dopada ich depresja. A później Program.
[opis pochodzi z okładki książki]
Od pewnego czasu w USA śmiertelne żniwo zbiera podstępna choroba. Zarażone nastolatki nie umieją walczyć z narastającym przygnębieniem i poczuciem bezsensu, które popychają ich do ostatecznego kroku: samobójstwa.
Dlatego zaniepokojone władze wdrożyły pilotażowy program, który ma zapobiegać odbieraniu sobie życia. Wszyscy poniżej osiemnastego roku życia z objawami depresji są zabierani do specjalnych ośrodków, gdzie poddaje się ich tajemniczej kuracji. Wracają po niej do zwykłego życia, podobno wyleczeni, pozbawia się ich jednak najważniejszego: wspomnień.
Brat Sloane popełnił samobójstwo, a jej rodzice panicznie boją się stracić swoje ostatnie dziecko. Dziewczyna za nic w świecie nie chce trafić do Programu, stara się więc nie pokazywać po sobie przygnębienia. Wsparciem jest dla niej przede wszystkim jej chłopak James. Coraz trudniej jest im jednak wciąż przekonywać siebie nawzajem, że ich miłość przetrwa wszystko.
Bo wraz ze śmiercią kolejnego przyjaciela dopada ich depresja. A później Program.
[opis pochodzi z okładki książki]
Sloane żyje w świecie, gdzie okazywanie negatywnych emocji jest uznawane za objaw tajemniczej choroby, której skutkiem jest śmierć samobójcza. Od jakiegoś już czasu ów choroba rozszerza się wśród nastolatków, którzy początkowo żyjąc pełnią życia, czasem z nie wiadomo jakiego powodu lub po przeżyciu tragicznych wydarzeń, nagle popadają w depresję, która w końcu ciągnie ich do samobójstwa. Państwo opracowało więc specjalny Program, który ma na celu wyłapywanie zakażonych chorobą nastolatków (tych, którzy ewidentnie mają takie objawy) i umieszczanie ich w specjalnych placówkach, gdzie pozbywa się z ich umysłów wspomnień, które mogły wprowadzić ich w ten stan. Niestety dzięki temu ludzie tacy stają się kimś zupełnie innym, niż byli dotychczas. Zapominają o swoich dawnych znajomych, nie pamiętają wielu rzeczy ze swojego dawnego życia, nie są już sobą. Zarówno Sloane jak i wszyscy jej rówieśnicy muszą się więc pilnować, by nie okazywać tych złych i niepożądanych zachowań. Nie jest to jednak łatwe, gdy straciło się ukochanego brata, który popełnił samobójstwo na twoich oczach, a ty choć bardzo chciałeś nic nie mogłeś zrobić. Dodatkowo twoja najlepsza przyjaciółka i dziewczyna przyjaciela również stała się ofiarą Programu, a na twój widok wpada w panikę i w ogóle cię nie poznaje. Wkrótce dochodzi jednak do kolejnej tragedii, która przyczyniła się do zarażenia chorobą chłopaka Sloane - Jamesa. Czy dziewczyna znajdzie w sobie dość siły by uchronić przed Programem zarówno siebie jaki i Jamesa? Ile jesteś w stanie zrobić, by zachować wspomnienia miłości twojego życia?
Rzadko zdarza mi się sięgać po dystopie, których w ostatnim czasie coraz więcej pojawia się na rynku wydawniczym. Nigdy jakoś szczególnie nie interesowała mnie historia, gdzie świat dotyka jakaś tajemnicza choroba, czy książka ukazująca, jak miałaby wyglądać przyszłość - pełna bólu, cierpienia i rozkazów. Na palcach jednej ręki mogę policzyć takie powieści, które wydały mi się być interesujące i które w końcu przeczytała. Od samego początku jednak coś ciągnęło mnie do zapoznania się z jednym z przedstawicieli tego gatunku - do Plagi samobójców. Nie wiem, czy przyczynił się do tego opis książki, czy może ta fantastyczna okładka, ale po prostu wiedziałam, że muszę się z nią zapoznać. Gdy więc nadarzyła mi się ku temu okazja nie wahałam się ani chwilę.
Główną bohaterką powieści jest niejaka Sloane. Jest ona jedną z wielu młodych osób, która bardzo pragnie sprzeciwić się idei Programu. Ze względu jednak na własne dobro stara się nie okazywać swoich uczuć w towarzystwie innych, by nie stać się jedną z jego części. Sobą może być jedynie w towarzystwie swojego chłopaka Jamesa oraz przyjaciela Millera. Tylko będąc razem, z dala od innych mogą pokazać co na prawdę czują i wypowiedzieć się na temat Programu. Gdy jednak Miller, z rozpaczy po stracie swojej ukochanej Lacey, popełnia samobójstwo w Sloane i Jamesie coś pęka. Nie mają już siły wszystkiego ukrywać. Czy więc tego chcą, czy nie powoli stają się ofiarami Programu. Ze Sloane miałam ten problem, że z początku nie bardzo przypadła mi ona do gustu. Powiedziałabym, że była dla mnie raczej obojętna. Obawiałam się, że tak będzie przez cały czas i będę musiała męczyć się, aby doczytać powieść do końca. Na szczęście jednak z każdą kolejną stroną moja obojętność odchodziła w niepamięć i wkrótce bardzo polubiłam tą bohaterkę. W książce mamy oczywiście do czynienia z trójkątem miłosnym . Choć Sloane całym sercem wciąż pozostawała przy Jamesie, z czasem coraz większej utraty wspomnień zaczynała czuć coś więcej do Realma - jednego z przebywających w tym samym ośrodku chłopaków, który stał się dla dziewczyny kimś w rodzaju przewodnika i najlepszego przyjaciela. Mimo iż Sloane cały czas czuje, że nie powinna obdarzać chłopaka uczuciem coś zaczyna się między nimi dziać. Jednakże wcale nie oznacza to, że jest to już koniec wielkiej miłości Sloane i Jamesa.
Sama historia wydaje mi się tu być bardzo interesująca i oryginalna. Jak już mówiłam, nie mam zbyt wielkiego doświadczenia w powieściach dystopijnych, więc niestety nie mogę porównać jej z innymi takimi historiami. Jednakże moje wrażenia są jak najbardziej pozytywne. Bardzo zainteresował mnie pomysł przedstawienia masowych samobójstw nastolatków w roli tajemniczej choroby. Temat ten wydał mi się być bardzo autentyczny, bo przecież gdyby się nad tym zastanowić coś takiego mogłoby zdarzyć w naszym prawdziwym świecie. Czytając cały czas zastanawiałam się, jak główna bohaterka poradzi sobie zarówno z chorobą jak i Programem. Styl autorki jest bardzo przyjemny i przemyślany. Suzanne Young nie zanudzała zbędnymi opisami sytuacji czy miejsc, a wszystkie wątki powieści zaplanowała w taki sposób, aby doskonale do siebie pasowały.
Podsumowując więc, Plaga samobójców to bardzo ciekawa powieść, która choć z początku zaczyna się troszkę nudno z każdą chwilą staje się bardziej ciekawa. Jest ona bardzo dobrą zapowiedzią kolejnych części serii, które według końcówki Plagi... zapowiadają się niezwykle interesująco. Nie jest to powieść wyidealizowana i przedstawiająca wszystko w różowych barwach. Jej bohaterzy muszą zmierzyć się z trudnym życiem jakie muszą wieść, by nie paść ofiarą Programu, lecz mimo to, by przeżyć je choć trochę szczęśliwie. Bardzo się cieszę, że zdecydowałam się zapoznać z tą książką. Z pewnością sięgnę po dalsze części Programu, by dowiedzieć się, jak to wszystko się skończy i czy bohaterom uda się w końcu przeciwstawić temu wszystkiemu. Jak najbardziej polecam.
Powieść Plaga samobójców udało mi się przeczytać dzięki Book Tour organizowane przez Książkowe Kocha, Nie Kocha (Book Tour - klik) oraz wydawnictwo Feeria Young. Jeszcze raz bardzo serdecznie dziękuję!
"Są rzeczy, które trwają wiecznie i odradzą się w każdych okolicznościach."
Rzadko zdarza mi się sięgać po dystopie, których w ostatnim czasie coraz więcej pojawia się na rynku wydawniczym. Nigdy jakoś szczególnie nie interesowała mnie historia, gdzie świat dotyka jakaś tajemnicza choroba, czy książka ukazująca, jak miałaby wyglądać przyszłość - pełna bólu, cierpienia i rozkazów. Na palcach jednej ręki mogę policzyć takie powieści, które wydały mi się być interesujące i które w końcu przeczytała. Od samego początku jednak coś ciągnęło mnie do zapoznania się z jednym z przedstawicieli tego gatunku - do Plagi samobójców. Nie wiem, czy przyczynił się do tego opis książki, czy może ta fantastyczna okładka, ale po prostu wiedziałam, że muszę się z nią zapoznać. Gdy więc nadarzyła mi się ku temu okazja nie wahałam się ani chwilę.
Główną bohaterką powieści jest niejaka Sloane. Jest ona jedną z wielu młodych osób, która bardzo pragnie sprzeciwić się idei Programu. Ze względu jednak na własne dobro stara się nie okazywać swoich uczuć w towarzystwie innych, by nie stać się jedną z jego części. Sobą może być jedynie w towarzystwie swojego chłopaka Jamesa oraz przyjaciela Millera. Tylko będąc razem, z dala od innych mogą pokazać co na prawdę czują i wypowiedzieć się na temat Programu. Gdy jednak Miller, z rozpaczy po stracie swojej ukochanej Lacey, popełnia samobójstwo w Sloane i Jamesie coś pęka. Nie mają już siły wszystkiego ukrywać. Czy więc tego chcą, czy nie powoli stają się ofiarami Programu. Ze Sloane miałam ten problem, że z początku nie bardzo przypadła mi ona do gustu. Powiedziałabym, że była dla mnie raczej obojętna. Obawiałam się, że tak będzie przez cały czas i będę musiała męczyć się, aby doczytać powieść do końca. Na szczęście jednak z każdą kolejną stroną moja obojętność odchodziła w niepamięć i wkrótce bardzo polubiłam tą bohaterkę. W książce mamy oczywiście do czynienia z trójkątem miłosnym . Choć Sloane całym sercem wciąż pozostawała przy Jamesie, z czasem coraz większej utraty wspomnień zaczynała czuć coś więcej do Realma - jednego z przebywających w tym samym ośrodku chłopaków, który stał się dla dziewczyny kimś w rodzaju przewodnika i najlepszego przyjaciela. Mimo iż Sloane cały czas czuje, że nie powinna obdarzać chłopaka uczuciem coś zaczyna się między nimi dziać. Jednakże wcale nie oznacza to, że jest to już koniec wielkiej miłości Sloane i Jamesa.
Sama historia wydaje mi się tu być bardzo interesująca i oryginalna. Jak już mówiłam, nie mam zbyt wielkiego doświadczenia w powieściach dystopijnych, więc niestety nie mogę porównać jej z innymi takimi historiami. Jednakże moje wrażenia są jak najbardziej pozytywne. Bardzo zainteresował mnie pomysł przedstawienia masowych samobójstw nastolatków w roli tajemniczej choroby. Temat ten wydał mi się być bardzo autentyczny, bo przecież gdyby się nad tym zastanowić coś takiego mogłoby zdarzyć w naszym prawdziwym świecie. Czytając cały czas zastanawiałam się, jak główna bohaterka poradzi sobie zarówno z chorobą jak i Programem. Styl autorki jest bardzo przyjemny i przemyślany. Suzanne Young nie zanudzała zbędnymi opisami sytuacji czy miejsc, a wszystkie wątki powieści zaplanowała w taki sposób, aby doskonale do siebie pasowały.
Podsumowując więc, Plaga samobójców to bardzo ciekawa powieść, która choć z początku zaczyna się troszkę nudno z każdą chwilą staje się bardziej ciekawa. Jest ona bardzo dobrą zapowiedzią kolejnych części serii, które według końcówki Plagi... zapowiadają się niezwykle interesująco. Nie jest to powieść wyidealizowana i przedstawiająca wszystko w różowych barwach. Jej bohaterzy muszą zmierzyć się z trudnym życiem jakie muszą wieść, by nie paść ofiarą Programu, lecz mimo to, by przeżyć je choć trochę szczęśliwie. Bardzo się cieszę, że zdecydowałam się zapoznać z tą książką. Z pewnością sięgnę po dalsze części Programu, by dowiedzieć się, jak to wszystko się skończy i czy bohaterom uda się w końcu przeciwstawić temu wszystkiemu. Jak najbardziej polecam.
PROGRAM:
Powieść Plaga samobójców udało mi się przeczytać dzięki Book Tour organizowane przez Książkowe Kocha, Nie Kocha (Book Tour - klik) oraz wydawnictwo Feeria Young. Jeszcze raz bardzo serdecznie dziękuję!