Tytuł oryginału: As Dead as it Gets
Autor: Katie Alender
Cykl: Złe dziewczyny nie umierają
Tom: 3
Ilość stron: 454 strony
Wydawnictwo: Feeria Young
Ocena: 8/10
Od śmierci Lydii Small minęły trzy miesiące. Alexis marzy o tym, by w końcu jej życie wróciło do normalności.
Ale normalni ludzie nie widują gnijących trupów na zdjęciach. Nie muszą sobie radzić z wściekłym duchem Lydii, który czasami posuwa się do przerażających ataków.
Początkowo wydaje się, że Lydia chce się zemścić tylko na Alexis. Ale wkrótce okazuje się, że przyjaciele Alexis są w niebezpieczeństwie, i tylko ona może ich uratować. Gdy wkracza do akcji, uświadamia sobie, że wróg jest o wiele potężniejszy, niż mogłaby przypuszczać… i że ich losy są splątane w sposób, którego się nie spodziewała.
Nawet w najgorszych koszmarach.
[opis pochodzi z okładki książki]
Od czasu, gdy Alexis pokonała złego ducha Aralta, który okazał się być sprawcą wszystkich problemów związanych z klubem Promyczek minęły już trzy miesiące. Tyle również czasu minęło od momentu śmierci Lydii Small, która stała za sprawką sprowadzenia ów ducha. Choć policyjne raporty nie wskazały na Alexis, jako na osobę, która się do tej śmierci przyczyniła, ludzie i tak podejrzewają, że mogła ona mieć coś z tym wszystkim wspólnego. Porzucona przez przyjaciół dziewczyna musi jednak zrobić wszystko, aby wrócić do rzeczywistości - do nudnego i niezbyt ciekawego życia, którego jednak tak bardzo pragnęła. Pomaga jej w tym Jared - chłopak, z którym połączyło ją zamiłowanie do fotografii. Jednak wkrótce w mieście zaczynają mieć miejsce tajemnicze zniknięcia młodych dziewczyn, a tak, że dzięki duchowi Lydii, która cały czas uprzykrza życie Alexis, dziewczyna zawsze znajduje się gdzieś w pobliżu. Co stoi za sprawką ów zniknięć? Czy Lydia na prawdę pragnie zemsty?
Z wielką niecierpliwością czekałam na ostatnią, finałową część cyklu Złe dziewczyny nie umierają, w którym zakochałam się od samego początku. Książka Złe dziewczyny nie umierają bardo mi się spodobała i choć kolejna - Od złej do przeklętej - nie zaskoczyła mnie już aż tak bardzo, to mimo wszystko jednak z całą pewnością mogę powiedzieć, że seria autorstwa Katie Alender już od dawna gości na mojej liście ulubionych powieści. Po skończeniu drugiej części odnosiłam wrażenie, że w Bardziej martwa być nie może autorka raczej nic ciekawego już nie wymyśli, w końcu wszystko skończyło się w pewnym sensie dobrze i nic nie wskazywało na to, aby jeszcze coś niepokojącego mogłoby spotkać Alexis. A tu jednak Katie Alender kolejny raz mnie zaskoczyła prezentując na kartach książki dalsze losy głównej bohaterki i to jeszcze bardziej mroczniejsze, niż poprzednio. Czy więc finałowy tom serii mogę uznać za udany?
Akcja książki zaczyna się trzy miesiące po ostatnich wydarzeniach przedstawionych w Od złej do przeklętej. Alexis straciła dwójkę swoich najlepszych przyjaciół, którzy postanowili się od niej odwrócić i w pojedynkę musi zmagać się z konsekwencjami poprzednich działań. Dodatkowo dziewczynę zaczyna nawiedzać duch zmarłej Lydii, który zachowuje się, jakby pragnął zemsty. Na drodze bohaterki staje jednak Jared - chłopak, którego pasją również jest fotografia, i który mimo krążących wokół Alexis plotek, pragnie spędzać z nią czas. Życie dziewczynie uprzykrza jednak dar którym została obdarzona przez Aralta, dzięki któremu widzi ona duchy, jakie krążą po ziemi.
Początek książki lekko mnie nudził. Ciężko było mi się przebić przez pierwsze rozdziały, w których poznajemy życie Alexis po śmierci Lydii. Jednak, gdy w mieście znikają dwie dziewczyny, które bohaterka bardzo dobrze zna, akcja coraz mocniej się rozkręca. W dalszej części książki z pewnością nie da się nudzić, gdyż pojawiają się coraz to nowe wątki, które niezwykle zaskakują czytelnika i skłaniają do dalszej lektury.
Pomijając to, o czym wspomniałam prędzej, czyli początkowego dość wolnego tempa powieści, książkę czytało mi się bardzo dobrze. Polubiłam styl autorki i tym razem nie czułam się zawiedziona. Wiele z przedstawionych wątków bardzo mnie zaskoczyło i czuję się w pełni zadowolona z tego, co otrzymałam. Żałuję, że jest to już ostatnia część serii, gdyż moim zdaniem w zakończeniu wkradło się wiele niedopowiedzeń, które z całą pewnością długo nie dadzą mi spokoju, jednak z drugiej strony cieszę się, że poznałam finał tej wciągającej historii. Z ręką na sercu mogę powiedzieć, że zarówno książka Bardziej martwa być nie może, jak i cała seria Złe dziewczyny nie umierają, to na prawdę kawał świetnie skomponowanej fabuły, połączonej zajmującym stylem autorki. Polecam ją teraz i z całą pewnością będę to robić jeszcze przez długi czas. Jednocześnie liczę, że uda mi się poznać jeszcze jakąś ciekawą powieść z pod pióra Katie Alender, która chociaż w jakimś stopniu będzie tak dobra, jak cała ta seria.
Z wielką niecierpliwością czekałam na ostatnią, finałową część cyklu Złe dziewczyny nie umierają, w którym zakochałam się od samego początku. Książka Złe dziewczyny nie umierają bardo mi się spodobała i choć kolejna - Od złej do przeklętej - nie zaskoczyła mnie już aż tak bardzo, to mimo wszystko jednak z całą pewnością mogę powiedzieć, że seria autorstwa Katie Alender już od dawna gości na mojej liście ulubionych powieści. Po skończeniu drugiej części odnosiłam wrażenie, że w Bardziej martwa być nie może autorka raczej nic ciekawego już nie wymyśli, w końcu wszystko skończyło się w pewnym sensie dobrze i nic nie wskazywało na to, aby jeszcze coś niepokojącego mogłoby spotkać Alexis. A tu jednak Katie Alender kolejny raz mnie zaskoczyła prezentując na kartach książki dalsze losy głównej bohaterki i to jeszcze bardziej mroczniejsze, niż poprzednio. Czy więc finałowy tom serii mogę uznać za udany?
Akcja książki zaczyna się trzy miesiące po ostatnich wydarzeniach przedstawionych w Od złej do przeklętej. Alexis straciła dwójkę swoich najlepszych przyjaciół, którzy postanowili się od niej odwrócić i w pojedynkę musi zmagać się z konsekwencjami poprzednich działań. Dodatkowo dziewczynę zaczyna nawiedzać duch zmarłej Lydii, który zachowuje się, jakby pragnął zemsty. Na drodze bohaterki staje jednak Jared - chłopak, którego pasją również jest fotografia, i który mimo krążących wokół Alexis plotek, pragnie spędzać z nią czas. Życie dziewczynie uprzykrza jednak dar którym została obdarzona przez Aralta, dzięki któremu widzi ona duchy, jakie krążą po ziemi.
Początek książki lekko mnie nudził. Ciężko było mi się przebić przez pierwsze rozdziały, w których poznajemy życie Alexis po śmierci Lydii. Jednak, gdy w mieście znikają dwie dziewczyny, które bohaterka bardzo dobrze zna, akcja coraz mocniej się rozkręca. W dalszej części książki z pewnością nie da się nudzić, gdyż pojawiają się coraz to nowe wątki, które niezwykle zaskakują czytelnika i skłaniają do dalszej lektury.
Pomijając to, o czym wspomniałam prędzej, czyli początkowego dość wolnego tempa powieści, książkę czytało mi się bardzo dobrze. Polubiłam styl autorki i tym razem nie czułam się zawiedziona. Wiele z przedstawionych wątków bardzo mnie zaskoczyło i czuję się w pełni zadowolona z tego, co otrzymałam. Żałuję, że jest to już ostatnia część serii, gdyż moim zdaniem w zakończeniu wkradło się wiele niedopowiedzeń, które z całą pewnością długo nie dadzą mi spokoju, jednak z drugiej strony cieszę się, że poznałam finał tej wciągającej historii. Z ręką na sercu mogę powiedzieć, że zarówno książka Bardziej martwa być nie może, jak i cała seria Złe dziewczyny nie umierają, to na prawdę kawał świetnie skomponowanej fabuły, połączonej zajmującym stylem autorki. Polecam ją teraz i z całą pewnością będę to robić jeszcze przez długi czas. Jednocześnie liczę, że uda mi się poznać jeszcze jakąś ciekawą powieść z pod pióra Katie Alender, która chociaż w jakimś stopniu będzie tak dobra, jak cała ta seria.
ZŁE DZIEWCZYNY NIE UMIERAJĄ:
złe dziewczyny nie umierają | od złej do przeklętej | bardziej martwa być nie może
Za możliwość zapoznania się z zarówno tą częścią, jak i całą serią serdecznie dziękuję Wydawnictwu Feeria Young!