Wstyd się przyznać, że nazbierały mi się aż takie zaległości w 52 Week Blog Challenge. Dla przypomnienia oraz dla tych, którzy nie wiedzą jeszcze na czym cała ta zabawa polega powtórzę, że jest to wyzwanie, które na początku roku na swoim blogu zorganizowała Emily B. z bloga I Am Just Myself. Mamy pięćdziesiąt dwa pytania - jedno na każdy dzień tygodnia. Pytania są równe, od tego co sądzimy na dany temat, po nasze ulubione miejsca czy roomtour. W ogólnym założeniu chodziło o to, aby czytelnicy mogli o wiele lepiej poznać właściciela bloga i dowiedzieć się paru ciekawych rzeczy na jego temat. Wyzwanie kończy się w ostatnim tygodniu tego roku, a ukończy się je tylko wtedy, gdy będzie się miało odpowiedzi na wszystkie pięćdziesiąt dwa pytania. Jeśli jesteście zainteresowani poprzednimi pytaniami z wyzwania odsyłam was do zakładki, która znajduje się do góry, zatytułowanej 52 Week Blog Challenge.
Share your favourite recipe/Podziel się ulubionym przepisem
Ci, którzy mnie znają wiedzą, że lubię od czasu do czasu przygotować jakieś danie oraz, że cały czas szukam nowych, ciekawych i pysznych przepisów. Zdecydowanie gustuję w kuchni zagranicznej, gdyż ta nasza rodzima wydaje mi się być już trochę nudna (cóż, w końcu mam ją na co dzień, więc chyba nic dziwnego w tym, że szukam nowych smaków). Od czasu do czasu dodaje na blogu różne sprawdzone przepisy, wszystkie więc możecie poznać klikając tutaj. Jednak z tych wszystkich, do moich ulubionych przepisów zdecydowanie należy ostatnio odkryta i pokochana od pierwszego kęsa Quesadilla z kurczakiem (przepis - klik) oraz stary dobry przyjaciel w postaci Kotlecików drobiowych z serem (przepis - klik).
Summer must have/Letnie must have
Z racji tego, iż nie jestem wielką fanką lata (idealne lato byłoby dla mnie wówczas, gdyby temperatura nie przekraczała 20 stopni :D ), nie mam swojego must have. Nie wiem, o co dokładnie chodziło autorce w tym pytaniu, czy o kosmetyki czy coś jeszcze innego, więc zostawię to pytanie z taką odpowiedzią.
Summer madness - why we love summer/Letnie szaleństwo - dlaczego uwielbiamy lato
Tak, jak już wspomniałam zdecydowanie nie należę do fanek tej pory roku. Jednakże nie da się ukryć, że lato ma jednak jakieś swoje plusy. Weźmy chociażby fakt, iż jest to idealna moim zdaniem pora roku dla ludzi, którzy chcą się zdrowo odżywiać i pragną, aby ich dieta zaopatrzona była w różne owoce i warzywa. Lato to czas, kiedy mamy dostępną szeroką gamę świeżych i warto dodać nie drogich owoców i warzyw. Oczywiście, jeśli chcemy zimom chociażby również możemy sięgnąć po świeże produkty, jednak nie da się ukryć, iż w większości przypadków są one sprowadzane z zagranicy, niektóre są sztucznie wyhodowane i przede wszystkim są drogie. Latem, jeśli posiadamy swój własny ogródek możemy zebrać własne polny - na przykład moje faworytki, maliny, a jeśli takiej możliwości nie posiadamy zawsze możemy się wybrać na jakiś pobliski targ i zaopatrzyć się w produkty z własnych upraw od innych. Tu z pewnością mogę powiedzieć, że za to bardzo lubię lato.
My favourite serials/Moje ulubione seriale
Mówiąc szczerze nie jestem wielką fanką jeśli chodzi o seriale. Nie dlatego, że są one dla mnie mało interesujące. Co to, to nie... Wręcz przeciwnie, wiele jest na prawdę dobrych z oryginalną, wciągającą fabułą, ciekawymi postaciami, czy zabawnymi momentami. Nie wiem czemu jednak fakt, iż składają się one z odcinków trochę mnie denerwuje. Może pozostawię to bez dalszych rozważań, gdyż sama nie umiałabym tego wytłumaczyć. Mam jednak kilka swoich ulubionych pozycji, z którymi lubię spędzać czas.
Seks w wielkim mieście
To serial, który mogłabym oglądać na okrągło. Dodatkowo jest jedyną pozycją, którą widziałam już od początku do końca i to chyba z dziesięć razy (dziękuję ci Comedy Central Family). Myślę, że każdy z was słyszał choć jakieś pogłoski na temat tego kultowego serialu. W skrócie, opowiada on o czterech przyjaciółkach, które mieszkają w Nowym Jorku oraz o ich życiu uczuciowym. Główną bohaterką jest tu jednak niejaka Carrie Bradshaw (Sarah Jessica Parker), z której to perspektywy poznajemy wszystkie wydarzenia.
American Horror Story
Najdziwniejsze jest to, że nie cierpię horrorów, a ten serial wręcz uwielbiam. Co prawda widziałam na razie tylko pierwszy sezon - Murder House, jednakże wiem, że prędzej czy później zapoznam się z dalszymi. Rodzina Harmonów przeprowadza się do nowego miasta i nowego domu, aby uratować rodzinne relacje. Nie wiedzą jednak nic na temat przeszłości domu, który kupili. Wkrótce dowiadują się, jakie mroczne sekrety skrywa posiadłość oraz zrozumieją, że przeprowadzka tam była najgorszą decyzją w ich życiu.
Pępek świata
O tej pozycji pisałam już kiedyś na blogu, więc nie będę wam tu opowiadać niczego na temat tego serialu, tylko odeślę was do posta mu poświęconego - klik.
Rozpalić Cleveland
Rozpalić Cleveland to moje ostatnie odkrycie. Jest to typowo amerykański serial komediowy nagrywany z udziałem publiczności. Trzy przyjaciółki z LA - Joy, Melanie oraz Victoria lecą na wakacje do Paryża. Ich samolot niespodziewanie musi lądować w Cleveland. Przyzwyczajone do tego, że w Los Angeles musiały być ciągle idealne, a ludzie mieszkający tam byli dla siebie oschli przeżywają miłe zaskoczenie, gdy dowiadują się, że w Cleveland nie panują takie rygorystyczne normy życia. Postanawiają więc przeprowadzić się tutaj. Wynajmują dom nie wiedząc jednak, że "w pakiecie" do domu jest pewna starsza pani - Elka Ostrovsky, która z pochodzenia jest Polką. Jest to świetna propozycja, jeśli mamy ochotę się pośmiać. W czasie oglądania serialu poznajemy codzienne życiowe rozterki bohaterek oraz ich problemy sercowe (również wspaniałej i przezabawnej Elki).
Mogłabym wymienić wam jeszcze kilkanaście pozycji, jednak to właśnie wyżej zaprezentowane w ostatnich czasach najbardziej zwróciły moją uwagę i to właśnie je najbardziej wam polecam.
Na koniec dodam jeszcze, że celowo pominęłam pytanie numer 29, gdyż chciałabym poświęcić mu oddzielnego posta, którego możecie spodziewać się już za tydzień.
A jak wy odpowiedzielibyście na te pytania?