Reżyseria: Tim Burton
Scenariusz: John August, Leonard Ripps
Gatunek: Animacja, Sci-Fi, Czarna komedia
Czas trwania: 1 godz. 27 min.
Premiera: 7 grudnia 2012 (Polska), 20 września 2012 (świat)
Produkcja: USA
Ocena: 9/10
Klikając w okładkę filmu zostaniesz przeniesiony do jego zwiastuna na youtube.com
Victor Frankenstein oraz jego pies Korek to dwoje najlepszych przyjaciół - gdzie by Victor nie poszedł Korek podąża za nim. Niestety pewnego razu, podczas meczu baseballu, piesek biegnąc za piłą uderzoną przez swojego pana wpada pod samochód. Zrozpaczony Victor nie może pogodzić się ze śmiercią zwierzaka. Widząc szkolny eksperyment, gdzie porażona prądem martwa żaba porusza się, chłopiec wpada na pomysł, aby wykorzystać to zjawisko i wskrzesić Korka. Udaje się więc na cmentarz dla zwierząt, by wykopać ciało psiaka, a następnie wdraża w życie swój plan.
Frankenweenie to bardzo specyficzna bajka (widać to już po jego plakacie), nie wszystkim więc na pewno przypadnie ona do gustu. Sama długo wahałam się, czy dać jej szansę, czy też nie. Z racji tego, że jest to jednak dzieło fantastycznego reżysera Tima Burtona postanowiłam zapoznać się z tą jakże intrygującą historią.
Pierwsze, co rzuca się w oczy to fakt, iż animacja ta jest czarno-biała. Zdecydowanie nie zdarza się to często w przypadku bajek, lecz jak już mówiłam Frankenweenie to specyficzny film. Bardzo jednak mi się to spodobało, gdyż dzięki temu został utrzymany tu ten specyficzny i mroczny klimat, który towarzyszy nam cały czas podczas oglądania. Gdyby była ona w kolorze z pewnością nie byłoby to już to samo. Kolejna charakterystyczna dla Frankenweenie rzecz to specyficznie wyglądające postaci - jest to zasługa połączenia grafiki komputerowej i animacji poklatkowej. Początkowo nie mogłam się do tego przyzwyczaić, gdyż dotąd nie miałam styczności z taką animacją. Lecz tak jak to jest w przypadku wcześniej wspomnianego czarno-białego koloru, zdecydowanie gdyby animacja została przedstawiona w tradycyjny sposób straciłaby cały swój urok.
Postaci jakie tu znajdziemy, choć na pierwszy rzut oka wydają się być dziwne w rzeczywistości są niezwykle charyzmatyczne. Bardzo spodobała mi się postać Victora oraz jego psiaka Korka. Podczas sceny, w której Korek umiera widząc rozpacz chłopca sama od razu się rozpłakałam. Tak samo było w przypadku momentu, gdzie psiak ożywa. Film pełen jest takich momentów - nie braknie tu jednak humoru.
Sama historia już od samego początku bardzo mnie zaintrygowała, a po zakończeniu seansu od razu dołączyłam do grona wiernych wielbicieli Frankenweenie. Cieszę się bardzo, iż możemy dostrzec w tej animacji tego cudownego ducha Tima Burtona, który dodaje tak wielkiego uroku każdej jego produkcji. Wiedziałam, że jest to na prawdę genialny reżyser, teraz jednak po produkcji mojej pierwszej bajki jaką wyreżyserował z całą pewnością mogę jeszcze bardziej to potwierdzić.
Podsumowując, Frankenweenie to kolejny świetny film w reżyserii Tima Burtona. Po raz kolejny udowodnił on, że zasługuje na miano filmowego geniusza i świetnie radzi sobie nawet z animacjami. To, co mnie tu zaskoczyło, to fakt iż wszystkie postacie, jakie możemy zobaczyć w tym filmie to tak na prawdę figurki wykonane przez niezwykle utalentowanych ludzi. Każde pomieszczenie to powiedzmy taka mała atrapa, a wszystko połączone zostało dzięki animacji komputerowej. No powiedzcie, jak tu się tym nie zachwycać! Choć Frankenweenie to czarna komedia, niesie za sobą bardzo ważną naukę - zarówno dla tych najmłodszych, jak i tych starszych. Pokazuje, że prawdziwego przyjaciela możemy znaleźć w każdym, a to, jak bardzo go kochaliśmy odczuwamy dopiero po jego stracie. No i dodatkowo: lepiej nie baw się w wskrzeszanie martwych zwierząt.