Tytuł oryginału: Dash & Lily's Book for Dares
Autor: Rachel Cohn, David Levithan
Cykl: Dash & Lily
Tom: 1
Cykl: Dash & Lily
Tom: 1
Ilość stron: 306 stron
Wydawnictwo: Bukowy Las
Ocena: 6/10
"W środku znajdziesz wskazówki. Jeśli chcesz je poznać, przewróć stronę. Jeśli nie - proszę, odłóż notatnik na półkę".
Szesnastoletnia Lily zostawia czerwony notes pełen wyzwań na ulubionej półce w swojej ulubionej księgarni. Notatnik czeka na odpowiedniego chłopaka, który odważy się podjąć grę. Ciekawski, ironiczny i lekko cyniczny Dash nie boi się zagadek, a księga wyzwań staje się dla niego tak potrzebną odskocznią od codzienności.
Dash i Lily urządzają podchody na wielką skalę - szukają notesu (i siebie nawzajem) po całym opanowanym świąteczną gorączką Manhattanie. Podczas gdy zaczyna rodzić się uczucie. Tylko czy na żywo Lily i Dash zrobią na sobie równie dobre wrażenie, co na papierze? To spotkanie może okazać się dla nich największym wyzwaniem...
[opis pochodzi z okładki książki]
[opis pochodzi z okładki książki]
Pewnego razu, odwiedzając księgarnię Strand, pomiędzy książkami swojego ulubionego autora Dash odnajduje tajemniczy czerwony notes, który zaprasza go do podjęcia pewnej tajemniczej gry z jego autorką Lily. Chłopak nie może przejść obojętnie koło takiej okazji i postanawia wykonać wszystkie polecenia, jakie w nim znajdzie. Bohater decyduje się jednak na wprowadzenie do gry kilku własnych zasad, tak aby Lily również mogła się w nią wciągnąć. Wkrótce para zaczyna porozumiewać się za pomocą ów czerwonego dziennika, pozostawiając go sobie w różnych miejscach Manhattanu.
Do Księgi wyzwań Dasha i Lily podchodziłam dość ostrożnie, gdyż moje ostatnie spotkanie z twórczością Davida Levithana nie należało jakoś wielce od udanych. Ciekawy opis i niecodzienna fabuła zachęciły mnie jednak do zapoznania się z historią Dasha i Lily.
Książkę czytało mi się bardzo szybko - nim się obejrzałam już byłam przy samym końcu. Bardzo wciągnęłam się w grę, jaką prowadzili pomiędzy sobą główni bohaterowie i z wielką niecierpliwością wyczekiwałam, jakie też dziwne zadania wymyślą dla siebie tym razem. Bardzo polubiłam tytułowych bohaterów - pełną życia i kochającą Gwiazdkę oraz psy Lily oraz ironicznego i kochającego igraszki słowne Dasha. Para ta, mimo tych wszystkich różnic, jakie pomiędzy nimi występują, idealnie potrafiła się dogadać i mimo iż początkowo ich znajomość miała miejsce tylko na papierze wiedziała, że może sobie zaufać i podzielić się wzajemnie najskrytszymi myślami.
Tak, jak wspomniała, bardzo spodobała mi się fabuła książki, która idealnie nadaje się do poczytania w zimowe wieczory no i oczywiście w okresie świąt Bożego Narodzenia. Świetnie się bawiłam towarzysząc głównym bohaterom w kolejnych etapach ich gry, która miejscami była bardzo zabawna.
Tym razem moje spotkanie z Davidem Levithanem mogę zaliczyć do jak najbardziej udanych, dzięki czemu z wielką przyjemnością zapoznam się z kolejnymi jego dziełami. Czy polecam wam tą książkę? Sama nie wiem... Była ona bardzo przyjemna i dobrze się ją czytało, jednak odnoszę wrażenie, że bardziej spodobała by się ona czytelnikom młodszym ode mnie. Księga wyzwań Dasha i Lily miała być przyjemną lekturą, która na chwilę oderwie nas od codziennego zgiełku i swoje zadanie spełniła. Zdaję sobie sprawę, że moja recenzja może być trochę chaotyczna, jednakże nie wiem, co innego mogłabym powiedzieć na temat tej powieści.
Do Księgi wyzwań Dasha i Lily podchodziłam dość ostrożnie, gdyż moje ostatnie spotkanie z twórczością Davida Levithana nie należało jakoś wielce od udanych. Ciekawy opis i niecodzienna fabuła zachęciły mnie jednak do zapoznania się z historią Dasha i Lily.
Książkę czytało mi się bardzo szybko - nim się obejrzałam już byłam przy samym końcu. Bardzo wciągnęłam się w grę, jaką prowadzili pomiędzy sobą główni bohaterowie i z wielką niecierpliwością wyczekiwałam, jakie też dziwne zadania wymyślą dla siebie tym razem. Bardzo polubiłam tytułowych bohaterów - pełną życia i kochającą Gwiazdkę oraz psy Lily oraz ironicznego i kochającego igraszki słowne Dasha. Para ta, mimo tych wszystkich różnic, jakie pomiędzy nimi występują, idealnie potrafiła się dogadać i mimo iż początkowo ich znajomość miała miejsce tylko na papierze wiedziała, że może sobie zaufać i podzielić się wzajemnie najskrytszymi myślami.
Tak, jak wspomniała, bardzo spodobała mi się fabuła książki, która idealnie nadaje się do poczytania w zimowe wieczory no i oczywiście w okresie świąt Bożego Narodzenia. Świetnie się bawiłam towarzysząc głównym bohaterom w kolejnych etapach ich gry, która miejscami była bardzo zabawna.
Tym razem moje spotkanie z Davidem Levithanem mogę zaliczyć do jak najbardziej udanych, dzięki czemu z wielką przyjemnością zapoznam się z kolejnymi jego dziełami. Czy polecam wam tą książkę? Sama nie wiem... Była ona bardzo przyjemna i dobrze się ją czytało, jednak odnoszę wrażenie, że bardziej spodobała by się ona czytelnikom młodszym ode mnie. Księga wyzwań Dasha i Lily miała być przyjemną lekturą, która na chwilę oderwie nas od codziennego zgiełku i swoje zadanie spełniła. Zdaję sobie sprawę, że moja recenzja może być trochę chaotyczna, jednakże nie wiem, co innego mogłabym powiedzieć na temat tej powieści.
DASH & LILY:
księga wyzwań Dasha i Lily | 12 dni świąt Dasha i Lily
Zastanawiałam się na jej kupnem, jednak jak mówisz, zastanawiam się czy nie spodoba się ona czytelnikom, dużo młodszym ode mnie. Niewątpliwie spędziłabym przy niej miło czas, lecz ostatnimi czasy poszukuję w książkach czegoś znacznie więcej, niż oferty mile spędzonego czasu :)
OdpowiedzUsuńhttp://zagoramiksiazek.blogspot.com/
Ja akurat wypożyczyłam ją z biblioteki i raczej nie kupiłabym jej. Szkoda by mi było pieniędzy, tym bardziej, że na swojej liście mam więcej ciekawszych pozycji do zakupienia :) Nie mniej jednak miło było się z nią zapoznać :P
UsuńMoże w przyszłe święta skuszę się na tę historię. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Geek of books&tvseries&films
Może tobie spodoba się ona bardziej niż mi :)
UsuńRaczej nie zamierzam sięgnąć po tę książkę. Przyznam, że nie szczególnie mnie ona interesuje, choć pomysł na fabułę wydaje się być ciekawy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
secretsofbooks.blogspot.com
Szczerze ci powiem że raczej nic nie stracisz :D
UsuńA ja Cię chyba rozumiem. Książka jest dobra, ale tylko dobra ;) Ja mimo wszystko chciałabym ją przeczytać, bo mnie intryguje.
OdpowiedzUsuńW takim razie jak najbardziej powinnaś się z nią zapoznać :)
UsuńJa zakochałam się w niej i na pewno będę do niej wracać <3 Wspaniale napisana, zabawna i bardzo prawdziwa :)
OdpowiedzUsuńCieszę się że tobie bardziej się spodobała :D
UsuńChciałam przeczytać, ale zanim się obejrzałam, było już po świętach, a ja zdecydowanie wolałam poznać historię Dasha i Lily siedząc przy zapalonych lampkach na choince. Mam nadzieję, że za rok się uda ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie na recenzję "Elity"!
Ja akurat zdążyłam jeszcze z lekturą w święta :D W przyszłym roku na pewno ci się uda ją przeczytać :)
UsuńWydaje się niezła, kto wie, jeżeli będzie w bibliotece zapewne ją pożyczę. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/
Życzę ci więc udanej lektury :)
UsuńBardzo chciałabym poznać którąś z książek autora, ale chyba zacznę jednak od innej. ;>
OdpowiedzUsuńJa jak na razie nie miałam jeszcze okazji przeczytać powieści autorstwa samego Davida Levithana. Przede mną "Każdego dnia" której jestem bardzo ciekawa :)
UsuńRaczej nie sięgnę po tę książkę ponieważ jakoś nie jestem do niej odpowiednio zachęcona. :( Poza tym święta dawno przeminęły więc może czysto teoretycznie przeczytam je w święta 2016 roku. :D
OdpowiedzUsuńRaczej wiele nie stracisz, jeśli teraz się na nią nie zdecydujesz :) Jednakże, gdy będziesz miała okazję, aby się z nią zapoznać korzystaj ;)
UsuńMiałam możliwość przeczytania tej książki, ale nazwisko Davida Levithana na okładce totalnie mnie nie zachęca :D Chyba sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńZa dużo nie stracisz jeśli sobie ja odpuścisz :D
Usuń