Tytuł oryginału: Despicable Me 3
Reżyseria: Kyle Balda, Pierre Coffin
Scenariusz: Ken Daurio, Cinco Paul
Gatunek: Animacja, Komedia, Przygodowy
Czas trwania: 1 godz. 36 min.
Premiera: 30 czerwca 2017 (Polska), 14 czerwca 2017 (świat)
Produkcja: USA
Obsada: Steve Carell (Gru/Dru - głos), Kristen Wiig (Lucy - głos), Trey Parker (Balthazar Bratt - głos), Miranda Cosgrove (Margo - głos), Dana Gaier (Edith - głos)/Marek Robaczewski (Gru - polski dubbing), Mikołaj Cieślak (Dru - polski dubbing), Izabella Bukowska (Lucy - polski dubbing), Robert Górski (Baltazar Bratt - poslki dubbing), Magdalena Wasylik (Margo - polski dubbing), Helena Englert (Edith (polski dubbing)
Ocena: 7/10
Klikając na plakat filmu zostaniesz przeniesiony do jego zwiastuna na youtube.com
Nie jest to tajemnicą, że po prostu uwielbiam wszystkie animacje z Minionkami. Jak dotąd przy każdej z produkcji bawiłam się tak samo i mogłabym praktycznie codziennie oglądać każdą z nich. Niesamowicie ucieszyłam się więc, gdy dowiedziałam się, że już niedługo na ekranach kin ma pojawić się kolejna część przygód tych wspaniałych żółciutkich stworków. Nie dopuszczałam do świadomości tego, że z Gru, Dru i Minionkami (nawiasem mówiąc nie mam pojęcia, dlaczego przy polskiej wersji nie mogliśmy pozostać przy numerowanych tytułach, a nie co rusz wymyślać coś dziwnego) może być inaczej i to był mój błąd, bo choć ogólnie film mi się podobał, to jednak to już nie było to, co na samym początku. A wielka szkoda...
Po udanej akcji w sprawie powstrzymania El Macho Gru, u boku swojej żony Lucy, nadal pełni służbę tajnego agenta w Lidze Anty-przestępczej i stara się łapać złoczyńców. Jednakże, gdy po raz kolejny nie udaje mu się schwytać Baltazara Bratta, Gru zostaje zwolniony przez nową szefową organizacji. W tym samym czasie Minionki buntują się przeciwko nowemu, pozbawionemu złoczyństwa życiu swojego szefa i postanawiają poszukać nowego pana, któremu mogłyby służyć. Jednocześnie Gru dowiaduje się, że ma brata bliźniaka, który zaprasza całą rodzinę do siebie.
Gdy pierwszy raz poznałam zwiastun tego filmu i wkrótce zapoznałam się z jego opisem myślałam, że może wyjść z tego wszystkiego całkiem fajna animacja (taka na poziomie poprzednich części), jednakże w trakcie oglądania odniosłam wrażenie, że to wszystko było robione zwyczajnie na siłę. W szczególności nie podobało mi się odejście Minionków. Jak dla mnie zostały one zepchnięte na boczny plan i przez większość czasu obserwujemy tylko, że odchodzą one od Gru, trafiają do więzienia, gdzie przez chwilę są panami, a później znów udają się do Gru. Owszem miejscami było śmiesznie, ale moim zdaniem przez to odepchnięcie Minionków film ten stracił swój cały urok. Wszystkiego tu było bowiem za dużo, w nieodpowiednich ilościach, by na koniec posklejać całość tak jak leci.
W ogóle też nie podobała mi się postać Baltazara Bratta. Jak dotąd uwielbiałam wszystkich złoczyńców tak samo, jak te główne postaci (Wektor rządzi!), a tutaj miałam go zwyczajnie dość. Nie rozumiałam za bardzo jego motywów działania, dlaczego stał się tym złym. Ciekawe było połączenie tej postaci z muzyką z lat 80-tych oraz sam jego styl i wygląd, ale reszta... Był to po prostu rozkapryszony bachor, który nie mógł pogodzić się z tym, że jego chwila sławy już dawno minęła.
Podobał mi się natomiast motyw z bratem Gru oraz sama postać Dru. Był przezabawny i miał świetnie dobrany polski dubbing... no i te jego włosy! Dodatkowo to połączenie Gru i Dru - najlepszy team na świecie! Będę trzymała kciuki, żeby postały jeszcze jakieś kolejne części z Dru, mimo tego, że obawiam się, że mogłoby to już powstać tylko ze względu na kasę.
Jestem też lekko rozczarowana tym, że również Lucy oraz dziewczynki zepchnięto trochę na dalszy plan. Samą Lucy bardzo polubiłam, a w Gru, Dru i Minionki miałam lekkie wrażenie, że to nie jest już do końca ta sama postać.
Powiem tak, Gru, Dru i Minionki to nie jest zła animacja, tylko po prostu nie aż tak dobra, jak poprzednie. Wydaje mi się, że zwyczajnie lepiej byłoby zakończyć wszystko na Minionkach. Z chęcią jeszcze raz obejrzę tą produkcję, jednak nadal czuję lekkie rozczarowanie po obejrzeniu jej w kinie. Mimo wszystko polecam ten film tym, którzy tak jak ja uwielbiają Gru, dziewczynki i Minionki oraz tym, którzy mają ochotę poznać dalsze losy ulubionych bohaterów.
Po udanej akcji w sprawie powstrzymania El Macho Gru, u boku swojej żony Lucy, nadal pełni służbę tajnego agenta w Lidze Anty-przestępczej i stara się łapać złoczyńców. Jednakże, gdy po raz kolejny nie udaje mu się schwytać Baltazara Bratta, Gru zostaje zwolniony przez nową szefową organizacji. W tym samym czasie Minionki buntują się przeciwko nowemu, pozbawionemu złoczyństwa życiu swojego szefa i postanawiają poszukać nowego pana, któremu mogłyby służyć. Jednocześnie Gru dowiaduje się, że ma brata bliźniaka, który zaprasza całą rodzinę do siebie.
Gdy pierwszy raz poznałam zwiastun tego filmu i wkrótce zapoznałam się z jego opisem myślałam, że może wyjść z tego wszystkiego całkiem fajna animacja (taka na poziomie poprzednich części), jednakże w trakcie oglądania odniosłam wrażenie, że to wszystko było robione zwyczajnie na siłę. W szczególności nie podobało mi się odejście Minionków. Jak dla mnie zostały one zepchnięte na boczny plan i przez większość czasu obserwujemy tylko, że odchodzą one od Gru, trafiają do więzienia, gdzie przez chwilę są panami, a później znów udają się do Gru. Owszem miejscami było śmiesznie, ale moim zdaniem przez to odepchnięcie Minionków film ten stracił swój cały urok. Wszystkiego tu było bowiem za dużo, w nieodpowiednich ilościach, by na koniec posklejać całość tak jak leci.
W ogóle też nie podobała mi się postać Baltazara Bratta. Jak dotąd uwielbiałam wszystkich złoczyńców tak samo, jak te główne postaci (Wektor rządzi!), a tutaj miałam go zwyczajnie dość. Nie rozumiałam za bardzo jego motywów działania, dlaczego stał się tym złym. Ciekawe było połączenie tej postaci z muzyką z lat 80-tych oraz sam jego styl i wygląd, ale reszta... Był to po prostu rozkapryszony bachor, który nie mógł pogodzić się z tym, że jego chwila sławy już dawno minęła.
Podobał mi się natomiast motyw z bratem Gru oraz sama postać Dru. Był przezabawny i miał świetnie dobrany polski dubbing... no i te jego włosy! Dodatkowo to połączenie Gru i Dru - najlepszy team na świecie! Będę trzymała kciuki, żeby postały jeszcze jakieś kolejne części z Dru, mimo tego, że obawiam się, że mogłoby to już powstać tylko ze względu na kasę.
Jestem też lekko rozczarowana tym, że również Lucy oraz dziewczynki zepchnięto trochę na dalszy plan. Samą Lucy bardzo polubiłam, a w Gru, Dru i Minionki miałam lekkie wrażenie, że to nie jest już do końca ta sama postać.
Powiem tak, Gru, Dru i Minionki to nie jest zła animacja, tylko po prostu nie aż tak dobra, jak poprzednie. Wydaje mi się, że zwyczajnie lepiej byłoby zakończyć wszystko na Minionkach. Z chęcią jeszcze raz obejrzę tą produkcję, jednak nadal czuję lekkie rozczarowanie po obejrzeniu jej w kinie. Mimo wszystko polecam ten film tym, którzy tak jak ja uwielbiają Gru, dziewczynki i Minionki oraz tym, którzy mają ochotę poznać dalsze losy ulubionych bohaterów.
JAK UKRAŚĆ KSIĘŻYC:
Mam podobne zdanie - animacja fajna, ale słabsza od poprzednich. Mimo to dobrze się bawiłam w kinie:)
OdpowiedzUsuńMiałam dokładnie tak samo :)
UsuńNie byłam na tym w kinem i poczekam aż będzie online na necie, ale ogółem bardzo lubię Minionki i liczę, że ta też będzie fajna :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
Szelest Stron
Jestem bardzo ciekawa, jak tobie się spodoba :)
UsuńCzasami twórcy animacji nie wiedza kiedy pora zakończyć dany cykl. Podobnie było ze "Shrekiem", który również wydaje mi się w ostatniej części być zbyt naciągany.
OdpowiedzUsuńDokładnie, czasem lepiej po prostu zakończyć na dwóch, czy trzech częściach, zamiast tworzyć kolejne już tak jakby na siłę :)
UsuńOglądałam tylko pierwszą część i podobała mi się, ale nie jest to do końca to czego szukam w animacjach :)
OdpowiedzUsuńCieszę się jednak, że chociaż dałaś tej animacji szansę :)
UsuńDla mnie to był pierwszy obejrzany film ze słynnymi Minionkami i też uważam, że to opowieść dość średnia. Bawiłam się dobrze, sporo scen mnie rozbawiło, ale jednak czegoś mi brakowało. ;)
OdpowiedzUsuńMam tylko wielką nadzieję, że nie zniechęciłaś się do poznania pozostałych części :)
UsuńNie jestem fanką Minionków, ale za to mój brat tak, więc w przyszłym tygodniu wybiera się do kina na najnowszą część. :)
OdpowiedzUsuńŻyczę więc wam udanego seansu! :)
Usuń