Tytuł oryginału: Did I Mention I Love You?
Autor: Estelle Maskame
Cykl: Dimily
Tom: 1
Ilość stron: 402 strony
Wydawnictwo: Feeria Young
Ocena: 8/10
Miłość jest wszystkim...
tylko nie tym, czego się spodziewasz.
Eden Munro nie widziała ojca przez całe lata, od dnia rozwodu rodziców. Gdy więc ten zaprasza ją, by spędziła lato u niego w Kalifornii wraz z nim i jego nową rodziną - żoną i trzema przybranymi synami - dziewczyna jest zaskoczona, jednak decyduje się na to. W gorącym Santa Monica czeka ją życie, jakiego jeszcze nie zaznała: szalone imprezy, alkohol, łamanie zasad, a przede wszystkim rodząca się wbrew rozsądkowi więź między nią a najstarszym z jej przyrodnich braci - antypatycznym Tylerem. Okazuje się, że ten odpychający buntownik ma też drugą, tajemniczą twarz. Ta miłość nigdy nie powinna się zdarzyć... a teraz trzeba z nią coś zrobić.
[opis pochodzi z okładki książki]
[opis pochodzi z okładki książki]
Po trzyletniej rozłące, kiedy to ojciec Eden postanowił porzucić swoją dotychczasową rodzinę i zacząć wszystko od nowa, dziewczyna odstaje od niego telefon. Ojciec zaprasza ją, aby spędziła dwa miesiące wakacji w jego nowym domu w Kalifornii, wraz z nim i jego nową rodziną - żoną Ellą oraz przyrodnimi synami Chasem, Jamiem oraz Tylerem. Mimo początkowych oporów i ostrzegań ze strony matki przed "ojcem dupkiem" Eden postanawia dać mu jeszcze jedną szansę. Gdy jednak tylko spotyka go na lotnisku wie, że nie była to zbyt mądra decyzja. W domu w Santa Monica Eden dowiaduje się, że jej nowi przyrodni bracia to wcale nie małe dzieci, których się spodziewała. Jej uwagę od razu przykuwa pozujący na twardziela i buntownika Tyler. Od początku bardzo intryguje ją jego zachowanie oraz gra emocji. Wszystko to coraz bardziej ją do niego przyciąga, chociaż ten od samego początku traktuje Eden jak popychadło. Z czasem jednak zaczyna rozkwitać pomiędzy nimi zakazane uczucie.
W przypadku książki Czy wspominałam, że Cię kocham? muszę przyznać, że od samego początku niesamowicie intrygowała mnie jej okładka i w sumie to głównie dzięki niej zwróciłam uwagę na tą powieść. Byłam również bardzo ciekawa twórczości Estelle Maskame, o której wcześniej w ogóle nie słyszałam, a interesujący opis książki utwierdził mnie już tylko w przekonaniu, że koniecznie muszę zapoznać się z Czy wspominałam, że Cię kocham?.
"Wybaczenie to nie jest coś, czego należy oczekiwać. Na to trzeba sobie zapracować."
Na kartach powieści poznajemy niejaką Eden Munro, która pełni tu rolę zarówno głównego bohatera ale również i narratora. Postać tą polubiłam już od pierwszych rozdziałów i wiedziałam, że z całą pewnością się zaprzyjaźnimy. W wielu bowiem sytuacjach myślałyśmy bardzo podobnie, sama tak jak Eden, jestem też niezwykle ciekawska i w wielu przypadkach postąpiłabym dokładnie jak ona. W książce poznajemy również wiele innych ciekawych postaci, a dzięki temu, że główna bohaterka sama dopiero się z nimi zaznajamia, możemy postawić się na jej miejscu. Nie ulega dyskusji fakt, iż tak jak Eden, mnie również od samego początku bardzo zaczął intrygować Tyler - najstarszy z przyrodnich braci dziewczyny. To postać niezwykle tajemnicza, którą ciężko od razu poznać, gdyż wiele ukrywa. Chowa na prawdę sporo asów w rękawie, które mogą czytelnika bardzo zaskoczyć.
Sama historia, jaka została przedstawiona w Czy wspominałam, że Cię kocham? niezwykle przypadła mi do gustu, gdyż jak dotąd nie czytałam powieści, gdzie miłość rozkwitałaby między przyrodnim rodzeństwem. Motyw ten bardzo przypadł mi do gustu i czytają nie mogłam doczekać się, aby poznać dalsze losy bohaterów i zobaczyć jak autorka sobie z tym wszystkim poradziła. Fabuła jest niezwykle wciągająca i szczerze mówiąc bardzo trudno jest się od niej oderwać. Rzadko zdarza się, aby jakaś powieść zaciekawiła mnie już kilkoma swoimi pierwszymi zdaniami - tej książce jak najbardziej się to udało. Estelle Maskame bardzo dobrze poradziła sobie w wykreowaniem wszystkich poszczególnych bohaterów, oraz z obmyśleniem samej historii. W dzisiejszych czasach trudno o oryginalność, w szczególności jeśli chodzi o powieści, jednakże jej zdecydowanie udało się stworzyć coś nowego. Jeśli chodzi o styl pisarski, jakim posługuje się Estelle Maskame, niezmiernie mi się on podobał. Nie był zbyt przytłaczający i trudny, tylko lekki swobodny i przyjemny, a mimo to nie taki całkiem zwyczajny. Czytając powieść z perspektywy Eden nie czułam się, jakbym poznawała pamiętnik jakiejś głupiutkiej nastolatki, tylko historię dojrzałej młodej kobiety, która ma swoje problemy i zmartwienia i stara się je rozwiązać. Dla mnie znaczy to bardzo wiele i cieszę się, że autorce udało się to osiągnąć.
Bardzo się cieszę, że w końcu udało mi się zapoznać z tą niesamowitą powieścią, jaką jest Czy wspominałam, że Cię kocham?. Posiada ona wiele na prawdę mocnych zalet, które z pewnością nie jednego z czytelników zachęcą do zapoznania się z fabułą. Mnie niezwykle podobało się zakończenie, którego szczerze mówiąc trochę się nie spodziewałam. Dzięki niemu nie mogę doczekać się, gdy wydawnictwo Ferria Young wyda kolejną cześć serii Dimily, po którą z całą pewnością sięgnę. Tak więc słowem podsumowania, jak najbardziej zachęcam was do zapoznania się z historią Eden, gdzie podczas jednych wakacji zmieniło się całe jej życie. Jestem przekonana, że wielu z wam historia spodoba się tak samo jak mi. Zdecydowanie polecam!
DIMILY:
czy wspominałam, że Cię kocham? | czy wspominałem, że Cię potrzebuję? |czy wspominałam, że za Tobą tęsknię?
Za możliwość przeczytania Czy wspominałam, że Cię kocham? serdecznie dziękuję Wydawnictwu Feeria Young!
Ajajaj, no kurcze nie mam teraz możliwości jej przeczytać, ale tytuł zapisuję - widzę, że warto :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie warto! :D
UsuńDużo słyszałam o tej książce i muszę przyznać, że ciekawi mnie t historia, więc pewnie wkrótce po nią sięgnę :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
secretsofbooks.blogspot.com
W takim razie mam nadzieję że gdy ją przeczytasz spodoba ci się :)
UsuńSama nie mogę się doczekać kolejnej części, mam nadzieję że już niedługo będziemy miały okazję ją przeczytać. :)
OdpowiedzUsuńJa również mam taką nadzieję :D
UsuńCzytałam i książka przypadła mi do gustu. Czekam na kolejne części z niecierpliwością.
OdpowiedzUsuńJa również i mam tylko nadzieję że nie trzeba będzie długo na nie czekać :)
UsuńTa miłość między przyrodnim rodzeństwem bardzo mnie kusi, bo podobna sytuacja był w jednej z moich ukochanych książek, czyli w "O krok za daleko". Dodatkowo im więcej czytam recenzji, tym bardziej nabieram ochoty na przeczytanie tej powieści :)
OdpowiedzUsuńW takim razie myślę że "Czy wspominałam że Cię kocham?" jak najbardziej powinno ci się spodobać :D
UsuńBrzmi jak dobra propozycja dla fanów Abbi Glines - odniosłam wrażenie, że Maskame pisze w podobnych klimatach :)
OdpowiedzUsuńChyba można tak powiedzieć :) ja sama bardzo lubię twórczość Abbi Glines wiec myślę że innym jej fanom ta książka powinna się spodobać :)
UsuńNie podoba mi się fabuła tej powieści, ale czytałam kilka pochlebnych opinii i muszę przyznać, że trochę mnie do niej ciągnie ;)
OdpowiedzUsuńhouseofreaders.blogspot.com
Myślę że powinnaś dbać jej szansę no może Cię bardzo pozytywnie zaskoczyć :)
UsuńKocham tę książkę całym sercem, wszystkim o niej opowiadam, a ostatnio nie mówię o niej inaczej jak "książka mojego życia" ;) Nie mogę się już doczekać drugiego tomu ;)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, że tak ją pokochałaś :D Ja również z wielką niecierpliwością czekam na drugi tom - jestem strasznie ciekawa dalszych losów Eden i Tylera :)
UsuńCzytałam i mi się nie spodobała. Zakończenie jest do bani.
OdpowiedzUsuńPowiem ci, że też trochę z początku nie odpowiadało mi zakończenie ale koniec końców stwierdziłam że może przynieść za sobą ciekawą ko kontynuację :3
UsuńNa początku nie chciałam jej czytać, ale potem jakoś tak... kilka recenzji już mnie kupiono, w tym też Ty ;) Mam nadzieje, że mnie też tak się spodoba!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :) Przy gorącej herbacie
Cieszę się że Cię zachęciłam :) Liczę że książka ci się spodoba.
UsuńNie przeczytam w najbliższym czasie (to jest w najbliższym roku), ale kiedyś może tak. Nie jestem zwolenniczką tego tylu pozycji, ale nie przeczę, trochę udzieliło mi się to zainteresowanie odnośnie ''Czy wspomniałam, że cię kocham''.
OdpowiedzUsuńNo ja mam nadzieję, że jednak kiedyś się na nią skusisz :)
Usuń